"Do Biura RPO trafiają skargi związane z zatrzymaniem oraz przewiezieniem na posterunki policji uczestników demonstracji. Powstaje pytanie, jaki był cel tych zatrzymań, jak długo trwały, a także czy poszanowano prawa osób zatrzymanych" - zaznaczono w poniedziałkowym stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich zamieszczonym na jego stronie internetowej w związku z sobotnim protestem.
W sobotę na placu Zamkowym odbył się tzw. strajk przedsiębiorców, którzy protestowali w związku z ich pogarszającą się sytuacją wynikającą z epidemii koronawirusa. Protestujący chcieli przejść pod Pałac Prezydencki i pod Sejm, jednak tak się nie stało. Funkcjonariusze policji, którzy przybyli na miejsce, informowali, że zgromadzenie jest nielegalne i wzywali do rozejścia się. Policjanci otoczyli protestujących kordonem i zaczęli ich legitymować.
Demonstranci byli prewencyjnie zatrzymywani. Jak informowała policja, zatrzymano ponad 380 osób i 150 osób ukarano mandatami. Do sądów trafi ponad 220 wniosków o ukaranie, a do sanepidu notatki o łamaniu obostrzeń antywirusowych. Podczas demonstracji informowano o zatrzymaniu chronionego immunitetem senatora Jacka Burego (KO). Rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak zapewniał , że podczas manifestacji nie doszło do zatrzymania senatora. "Pan senator nie był zatrzymany. Podkreślam jeszcze raz: sam wszedł do radiowozu, sam postanowił, że w nim pozostanie, sam z tego radiowozu wyszedł" – podkreślał policjant.
RPO Adam Bodnar w swym stanowisku przypomniał sekwencję zdarzeń poprzedzających sobotni protest. Jak napisał, kiedy organizatorzy protestu złożyli zawiadomienie ratusza o woli zorganizowania protestu, m.st. Warszawa nie zarejestrowało zgromadzenia i nie wydało decyzji administracyjnej o zakazie jego zorganizowania. Zamiast tego poinformowało organizatorów o odmowie wpisania zgromadzenia do rejestru, ze względu na obowiązujące przepisy rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.
Ostatecznie, po odwołaniu organizatorów, warszawski sąd apelacyjny uznał, że generalny zakaz zgromadzeń na czas zagrożenia koronawirusem określony w rozporządzeniu może być niekonstytucyjny. Natomiast jednocześnie sąd – z powodów proceduralnych – nie mógł uchylić działań prezydenta Warszawy, bo informacja przekazana organizatorom nie miała formy decyzji administracyjnej.
"W efekcie powstały wątpliwości dotyczące dopuszczalności podejmowanych działań zarówno dla organizatorów, jak i dla organów państwa: (...) sąd nie uchylił decyzji, gdyż takowa nie została wydana; organizatorzy w świetle postanowienia sądu mogli mieć poczucie, że zakaz wynikający z rozporządzenia zbyt głęboko godzi w ich prawa konstytucyjne (...), a Policja mogła działać w przeświadczeniu, że postanowienie sądu pod względem formalnym nie oznaczało zgody na demonstrację" – wskazał RPO.
Jak podkreślił, "w efekcie tego szczególnego stanu prawnego mogło dojść do kolizji interesów pomiędzy organizatorami zgromadzenia działającymi w duchu Konstytucji RP, a Policją kierującą się rozporządzeniem".
Dlatego RPO zapowiedział, że zwróci się do MSWiA z prośbą o "poluzowanie" całkowitego zakazu możliwości korzystania z wolności organizowania pokojowych zgromadzeń. Z kolei do prezydenta stolicy wystąpi z postulatem "rejestracji zgłaszanych pokojowych zgromadzeń oraz wydawanie decyzji administracyjnych w przypadku wydawania odmowy na organizację zgromadzenia, co umożliwi realną kontrolę sądową tych decyzji". Bodnar zwróci się tez do Policji o wyjaśnienie okoliczności użycia środków przymusu bezpośredniego wobec demonstrantów oraz zatrzymania uczestników demonstracji oraz poszanowania ich praw w czasie przebywania na posterunkach.
Jednocześnie Rzecznik przypomniał, że "senator jest chroniony immunitetem". "To oznacza, że działania Policji w stosunku do senatora powinny być ograniczone, a Policja powinna wystrzegać się naruszania nietykalności osobistej senatora. Należy zatem wyjaśnić czy policja nie przekroczyła uprawnień. Nagrania wideo ze zgromadzenia powinny pozwolić na usunięcie wątpliwości w tym zakresie" - zaznaczył odnosząc się do kwestii senatora Burego.
W związku z tym RPO zapowiedział, że zwróci się do Policji także w sprawie "użycia środków przymusu bezpośredniego w stosunku do senatora Jacka Burego oraz jego zatrzymania".