Swobodny przepływ towarów może zostać ograniczony z powodu ochrony praw autorskich. Dlatego państwu członkowskiemu wolno ścigać na podstawie własnego prawa karnego pomocnictwo w rozpowszechnianiu kopii utworów bez zezwolenia.
I to nawet wtedy, gdy nie są one chronione prawem autorskim w państwie sprzedawcy.
Tak orzekł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości w sprawie Niemca zarządzającego włoską spółką transportową, która dostarczała do RFN kopie mebli wyprodukowanych we Włoszech, gdzie ich projekty nie były objęte prawem autorskim.
Titus Donner został skazany przez sąd w Monachium za uczestnictwo w sprzedaży kopii designerskich mebli. Pochodziły one z Włoch, ale oferowane były w Niemczech.
Donner prowadził włoską spółkę transportową, którą polecał włoski sprzedawca.
Jego kierowcy odbierali we Włoszech towary zamówione przez Niemców i egzekwowali zapłatę ceny za dostarczony towar, a także pobierali opłatę za transport.
Z prawnego punktu widzenia własność sprzedawanych towarów była więc przenoszona na klientów niemieckich we Włoszech, a tylko władztwo nad rzeczami przenosił na kupujących Titus Donner w Niemczech, z chwilą ich wydania.
Rozpowszechnienie w rozumieniu prawa autorskiego miało więc miejsce nie we Włoszech, lecz w Niemczech, gdzie było zakazane z powodu braku licencji i podlegało karze pozbawienia wolności do lat pięciu lub grzywnie.
Skazany prawomocnie Donner wniósł skargę rewizyjną do federalnego sądu najwyższego. Ten zaś zapytał Trybunał Sprawiedliwości, czy niemieckie prawo karne nie stanowi nieuzasadnionego ograniczenia dla swobodnego przepływu towarów zagwarantowanego prawem Unii.
Trybunał orzekł, że zastosowanie prawa karnego może zostać uznane za konieczne w celu ochrony uprawnień wynikających z prawa autorskiego, takich jak wyłączne prawo do wykorzystania.
Dlatego sporne niemieckie ograniczenie jest zdaniem europejskiego sądu nie tylko uzasadnione, lecz także proporcjonalne do zamierzonego celu.

ORZECZNICTWO
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości w sprawie C-5/11.