Zmiana stanu faktycznego i prawnego, która nastąpiła po wejściu w życie planu zagospodarowania przestrzennego, nie może być podstawą do jego unieważnienia.
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną na uchwałę rady gminy dotyczącą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Sąd przypomniał, że ocena legalności uchwały dotyczącej planu miejscowego musi być odnoszona do momentu jego uchwalania.
– Wszystkie zdarzenia, które następują po uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego, to ewentualny argument za jego zmianą – podkreślił sędzia NSA, prezes Izby Ogólnoadministracyjnej Włodzimierz Ryms. Późniejsze wydarzenia nie mogą być podstawą do kwestionowania wcześniej uchwalonego planu.
Jednocześnie NSA nie zgodził się ze skarżącym, że to rada gminy powinna reprezentować gminę przed sądem administracyjnym. Z przepisów jasno wynika, że gminę reprezentuje wójt (burmistrz, prezydent) lub osoba przez niego upoważniona. Co prawda w przypadku gdy między radą i wójtem dochodzi do różnicy zdań, dopuszcza się, że rada może podjąć uchwałę i wyznaczyć do reprezentowania inną osobę. Jednak w tym przypadku taka sytuacja nie miała miejsca. Wręcz przeciwnie, rada dodatkowo podjęła uchwałę wyznaczającą wójta do reprezentowania gminy przed sądem.
W styczniu 2009 r. mieszkaniec gminy wezwał radę do usunięcia naruszenia prawa. Chodziło o uchwałę z maja 2000 r. w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wschodniej części gminy. Skarżący kwestionował przeznaczenie działki, którą kupił jako byłą bazę wojskową z budynkami, parkingami itp. Okazało się jednak, że w planie baza funkcjonuje jako las ochronny.
W odpowiedzi wójt wyjaśnił, że skarżący kupił nieruchomość cztery lata po uchwaleniu planu. Wojsko w czasie uchwalania planu nie kwestionowało funkcji terenu jako lasu. Co prawda w 2003 roku Wojskowa Agencja Mieszkaniowa złożyła wniosek o przekwalifikowanie go pod budownictwo mieszkaniowe. Jednak wniosek został odrzucony, bo działka znajduje się w bezpośredniej otulinie parku narodowego. Gmina uznała, że jeżeli teren jest zbyteczny na cele obrony, to należy go przywrócić przyrodzie zgodnie z planem jako teren leśny. Skarżący kupił działkę po uchwaleniu planu, więc teraz nie może domagać się jego unieważnienia. Sądy administracyjne obu instancji przyznały rację gminie.
Wyrok jest prawomocny.
Sygn. akt II OSK 1730/09.