Jeżeli strona nie wykaże naruszenia prawa lub procedury w postępowaniu arbitrażowym, to nie może skutecznie podważać orzeczenia uzyskanego w tym trybie. Sądy powszechne bowiem nie oceniają wyroków zapadłych przed sądem polubownym. Tak uznał Sąd Najwyższy.
Sprawa dotyczyła uznania za niezgodny z prawem i uchylenia wyroku sądu arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej. Chodziło o orzeczenie, które zapadło na skutek pozwu złożonego przez spółkę C. Spór dotyczył umowy o opracowanie i wdrożenie systemu komputerowego. Spółka C. uważała bowiem, że jej druga strona – towarzystwo P. wykonało umowę nienależycie, gdyż przygotowane oprogramowanie ostatecznie nie zostało wdrożone. Towarzystwo P. odstąpiło więc od umowy i odmówiło zapłaty. Spółka C. skierowała pozew do sądu arbitrażowego, żądając zapłaty równowartości ponad 8,4 mln euro (ok. 35,7 mln zł). Z kolei towarzystwo ubezpieczeniowe odpowiedziało pozwem wzajemnym, zapłaty przez spółkę C. kary umownej w kwocie prawie 72 mln zł za zerwanie umowy.
Arbitraż orzekł niekorzystnie dla towarzystwa P. – uznano, że musi ono zapłacić spółce niemal 17,2 mln zł. W pozostałym zakresie sąd polubowny obydwa powództwa oddalił.
Towarzystwo P. złożyło więc skargę o uchylenie wyroku, twierdząc, że zostało pozbawione możliwości obrony swoich praw przed arbitrażem.
Postępowanie przed sądem cywilnym zakończyło się jednak fiaskiem. Sąd pierwszej instancji oddalił skargę, to samo stało się z apelacją towarzystwa P. i jego skargą kasacyjną, którą Sąd Najwyższy także oddalił w całości.
Uzasadniając wyrok, SN przypomniał, że postępowanie ze skargi o uchylenie wyroku sądu polubownego ma charakter kontrolny. Chodzi w nim tylko o to, by zapobiec pojawieniu się w obrocie prawnym wyroków sądów arbitrażowych (niebędących przecież sądami państwowymi), które łamią zasady polskiego systemu prawnego. Art. 1206 par. 2 pkt 2 kodeksu postępowania cywilnego stanowi bowiem, że uchyleniu podlega wyrok sądu polubownego, który jest sprzeczny z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej.
Tyle że najpierw to strona skarżąca musi wykazać takie naruszenie. W opinii SN do takich naruszeń nie doszło, zarówno w zakresie postępowania, jak i rozstrzygnięcia. Jeżeli do takiego naruszenia nie doszło, to sądy powszechne nie mają uprawnień do oceniania wyroków sądów arbitrażowych.
– Sąd Najwyższy także nie ocenia orzeczeń arbitrażowych, ale orzeczenia apelacyjne sądów powszechnych, które wydano w wyniku skargi na wyrok polubowny – stwierdziła w konkluzji sędzia SN Agnieszka Piotrowska.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 7 października 2016 r., sygn. akt I CSK 592/15.