Orzeczenie Trybunału - jak poinformowano w komunikacie TK - zapadnie na posiedzeniu niejawnym, publiczne będzie ogłoszenie wyroku. Zgodnie z ustawą o TK wniosek, pytanie prawne lub skarga mogą być rozpoznane na posiedzeniu niejawnym, jeżeli pisemne stanowiska uczestników postępowania oraz pozostałe zgromadzone dowody stanowią wystarczającą podstawę do wydania orzeczenia lub sprawa dotyczy zagadnienia prawnego, które zostało wystarczająco wyjaśnione we wcześniejszych orzeczeniach TK.

Wniosek ówczesnej RPO Ireny Lipowicz w tej sprawie trafił do TK w lutym 2014 r. "Procedury sądowe, w których następuje ograniczenie wolności i praw konstytucyjnych, również, jeśli takie ograniczenie następuje w kwestiach incydentalnych w toku postępowania karnego, powinny spełniać rygory przewidziane w konstytucji" - napisała w nim RPO.

Według uregulowań Kodeksu postępowania karnego podejrzany, oskarżony lub obrońca mają prawo wziąć udział w posiedzeniu sądu odwoławczego rozpoznającego zażalenie na postanowienie kończące postępowanie oraz na zatrzymanie. Obrońca ma również prawo wziąć udział w posiedzeniu sądu dotyczącym przedłużenia stosowania tymczasowego aresztowania oraz rozpoznania zażalenia na jego zastosowanie lub przedłużenie.

Natomiast - jak zwróciła uwagę RPO - w pozostałych kwestiach w postępowaniu zażaleniowym udział podejrzanego oraz jego obrońcy zależy od uznania sądu. Chodzi o stosowanie wobec podejrzanego dozoru policji, poręczenia majątkowego, zakazu opuszczania kraju, zawieszenia w czynnościach służbowych lub wykonywaniu zawodu.

Według RPO przepisy te mogą naruszać prawo do obrony - w szczególności do przedstawienia przez podejrzanego lub oskarżonego jego stanowiska oraz do wysłuchania go przez sąd. Dodatkowo - jej zdaniem - przepisy mogą naruszać zasadę równości, gdyż realizacja przez podejrzanego konstytucyjnych praw i wolności została uzależniona "od arbitralnej decyzji sądu".

We wniosku RPO wskazano, że w tym przypadku nie zachodzą też "żadne okoliczności uzasadniające ograniczenie prawa do obrony i prawa do sądu", gdyż zapewnienie w postępowaniu zażaleniowym możliwości przedstawienia przez podejrzanego lub jego obrońcę własnych twierdzeń i dowodów na ich poparcie jest wymogiem rzetelnego postępowania.

Prof. Lipowicz przypomniała także, że już w 2004 r. TK uznał, iż zatrzymany, jego pełnomocnik lub obrońca ma prawo do udziału w posiedzeniu sądu, na którym rozpatrywane jest zażalenie na zatrzymanie. Ze względu na zakres tamtej sprawy TK nie zajmował się wówczas wszystkimi aspektami udziału podejrzanych w postępowaniach zażaleniowych.

Także Prokuratura Generalna i Sejm w przekazanych do TK stanowiskach wniosły o uznanie przepisów za niekonstytucyjne. "Należy dojść do wniosku, że wskazane we wniosku RPO przepisy procedury karnej, nie gwarantując podejrzanemu lub jego obrońcy prawa do udziału w posiedzeniu sądu odwoławczego rozpatrującego zażalenie na postanowienie prokuratora dotyczące stosowania wobec niego wskazanych środków przymusu, są niezgodne z konstytucją" - napisał wiceprokurator generalny Robert Hernand.

"Zaskarżone przepisy sankcjonują sytuację, w jakiej prawo do obrony podejrzanego, wobec którego prokurator zastosował środek przymusu, na etapie postępowania sądowego ma charakter niepełny" - dodał prok. Hernand.

Wniosek RPO trafił do TK jeszcze przed wejściem w życie dużej nowelizacji K.p.k. wprowadzającej tzw. kontradyktoryjny model postępowania karnego. Jak jednak zauważono w stanowisku PG, nowelizacja ta nie zmieniła zaskarżonych przepisów.