Konieczna jest szybka reforma rejestru klauzul abuzywnych. Obecnie stanowi on utrudnienie w prowadzeniu biznesu – sugeruje Konfederacja Lewiatan. UOKiK obiecuje: poprawimy
Klauzule abuzywne: duża skala problemu / Dziennik Gazeta Prawna
Postulat organizacja zgłosiła na konferencji „Polska 2015–2025”. Konfederacja Lewiatan sformułowała 13 oczekiwań wobec rządu. To dotyczące niedozwolonych postanowień umownych uznane zostało przez autorów za kluczowe dla prowadzących działalność gospodarczą.
Lewiatan twierdzi, że niewłaściwą praktyką jest generalne wyłączanie z obrotu klauzul uznanych za niedozwolone (czyli wyrok sądu w sprawie jednego przedsiębiorcy wiąże także innego przedsiębiorcę, który stosował zakazane postanowienie). Takie podejście – zdaniem Konfederacji Lewiatan – prowadzi do ingerencji w interesy tych, którzy nie brali udziału w postępowaniu sądowym i nie mieli możliwości obrony swoich praw. A abstrakcyjne ocenianie wzorca umowy w oderwaniu od konkretnych umów powoduje, że zakazane bywają praktyki zgodne z dobrymi obyczajami i nienaruszające interesów konsumenckich.
Ustawodawca reguluje kwestię stosowania klauzul abuzywnych w art. 3853 kodeksu cywilnego. Znajduje się tam jednak tylko otwarty katalog 23 niedozwolonych postanowień.
Pozostałe, zawarte w rejestrze prowadzonym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), są efektem prawomocnych wyroków Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK).
Pomysły nierealne...
– Sąd powinien mieć możliwość abstrakcyjnej oceny postanowienia – ripostuje Jerzy Kozdroń, wiceminister sprawiedliwości.
Zastrzega, że na razie nie jest to oficjalne stanowisko ministerstwa.
Powody, dla których pełna indywidualizacja stosowania klauzul jest niemożliwa, są prozaiczne.
– Trudno liczyć na to, by przychylność zdobyło rozwiązanie oznaczające lawinowy skok liczby postępowań przed SOKiK – twierdzi Jan Kieszczyński, prawnik w kancelarii Kocur i Wspólnicy.
Problemem dla przedsiębiorców jest też nieprzejrzystość rejestru spowodowana dużą liczbą wpisanych klauzul.
– Zdajemy sobie z tego sprawę – przyznaje Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK prowadzącego rejestr. Obiecuje, że już niebawem będzie lepiej.
Przykładem praktycznych zmian, które zamierza wprowadzić UOKiK, jest m.in. umieszczanie w rejestrze odnośników do stron zawierających uzasadnienia wyroków.
Planowane jest także wprowadzenie intuicyjnej wyszukiwarki z możliwością przeglądania postanowień z podziałem na branże.
Ale na rezygnację z abstrakcyjnej kontroli wzorców umów zgody nie ma.
– Uważamy, że rezygnacja z tego spowodowałaby, iż podpisywane z konsumentami umowy zawierałyby niedozwolone postanowienia – tłumaczy Małgorzata Cieloch z UOKiK.
...i całkiem realne
Lewiatan utyskuje także na brak publikacji uzasadnień wyroków sądowych. To w nich znajdują się informacje, dlaczego dana regulacja uznana została za godzącą w prawa konsumentów.
Bez tej wiedzy, podkreślają eksperci organizacji, firmy nieświadomie mogą tworzyć wzorce umów bliźniacze do zakazanych. A to z kolei grozi nałożeniem na nich kary administracyjnej.
Minister Kozdroń zgadza się, że wyroki powinny być uzasadniane. Sprzyjałoby to przejrzystości prawa.
– Rozsądne byłoby rozszerzenie rejestru o krótkie uzasadnienia, które wyjaśniałyby przedsiębiorcy, dlaczego dane postanowienie narusza interesy konsumentów. Zwłaszcza że zdarza się, iż do wykazu trafiają całe klauzule, podczas gdy za abuzywne uznano jedynie ich fragmenty – sugeruje Wiktor Rainka, adwokat w Wierzbowski Eversheds.
Problemem przy realizacji postulatów może być większe obciążenie wymiaru sprawiedliwości.
Nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego, nad którą trwają prace, przewiduje postawienie wysokich wymagań przed organizacjami składającymi powództwa w sprawie niedozwolonych postanowień umownych. Uzasadnieniem, poza ograniczeniem szantażu klauzulami przedsiębiorców, jest właśnie odciążenie SOKiK.