Tytuł doktora oraz kilkuletni staż w organie mającym chronić interesy prawne państwa nie wystarczają, aby zostać wpisanym na listę adwokatów. Sprawie przyjrzy się Trybunał Konstytucyjny.
Czy osoba, która zdobyła adekwatne doświadczenie zawodowe, powinna zostać pozbawiona prawa do wpisu na listę adwokatów tylko z tego powodu, że miejsce, w którym pracowała, nie zostało wymienione w ustawie? Na to pytanie odpowie wkrótce Trybunał Konstytucyjny.

Sprzeciw ministra

Sprawa znalazła się w trybunale na skutek skargi konstytucyjnej wniesionej przez osobę, której odmówiono prawa do wpisu na listę adwokatów. Skarżąca posiada tytuł naukowy doktora nauk prawnych i przez sześć lat była zatrudniona w Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej na stanowisku asystenta radcy prokuratorii. W związku z powyższym złożyła w izbie adwokackiej wniosek o wpis na listę adwokatów. Oparła się na art. 66 ust. 1 pkt 5 lit. b lub alternatywnie art. 66 ust. 1 pkt 5 lit. c) (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1513 ze zm.; patrz: grafika). Po przeprowadzeniu rozmowy kwalifikacyjnej okręgowa rada adwokacka wydała decyzję o wpisie.
DGP
Od tej uchwały sprzeciw wyraził minister sprawiedliwości, który wskazał, że zgodnie z przepisami zatrudnienie w PG RP nie stanowi przesłanki uzasadniającej umieszczenie na liście adwokatów. Skarżąca odwołała się do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Ten jednak uznał racje ministra. Sprawa ostatecznie trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A ten także uznał, że zgodnie z regułą clara non sunt interpretanda (nie dokonuje się wykładni tego, co jasne), skoro PG RP nie jest wymieniona w prawie o adwokaturze, to oznacza to, że „doświadczenie zdobyte w strukturach tego podmiotu nie uprawnia do wpisu na listę adwokatów, pomimo spełnienia pozostałych warunków ustawowych”.

Argumenty skarżącej

Po wyczerpaniu drogi sądowej skarżąca postanowiła przedstawić problem Trybunałowi Konstytucyjnemu. Jej zdaniem bowiem zaskarżone przepisy prowadzą do niezgodnego z ustawą zasadniczą rezultatu stojącego w sprzeczności z zasadą demokratycznego państwa prawnego i równości wobec prawa w zw. z zasadą wolności wykonywania zawodu. Zgodnie z nimi osoby znajdujące się w tej samej sytuacji winny być traktowane jednakowo w zakresie dostępu do zawodu.
Jak podkreślono w uzasadnieniu skargi, kwestionowane regulacje mają na celu umożliwienie wpisu na listę adwokatów osobom, które dają rękojmię prawidłowego wykonywania zawodu pod względem merytorycznym i etycznym. W ich myśl ta ścieżka jest dostępna dla zatrudnionych m.in. w kancelariach prawnych czy zespołach adwokackich. Skarżąca nie znajduje jakichkolwiek racji, aby dyspozycją tych przepisów nie było również doświadczenie zawodowe zdobyte w ramach wykonywania czynności związanych ze świadczeniem pomocy prawnej w PG RP.
– Asystenci radcy w Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej wykonują zadania związane z przygotowaniem czynności radcy w postępowaniu przed sądami, trybunałami i innymi organami orzekającymi oraz inne czynności związane z wykonywaniem zadań Prokuratorii Generalnej – zauważa Bartosz Swatek, rzecznik prasowy oraz radca PG RP. I tłumaczy, że w praktyce zadania te polegają m.in. na przygotowywaniu projektów pism procesowych lub opinii prawnych, analizowaniu orzecznictwa i literatury czy kompletowaniu dokumentacji dołączanej jako wnioski dowodowe do składanych pism procesowych. Dlatego też w opinii PG RP, tak jak w opinii skarżącej, wykonywanie obowiązków asystenta radcy PG RP pozwala na równie dobre przygotowanie do wykonywania zawodu adwokata (czy radcy prawnego) jak praca wykonywana w kancelarii adwokackiej czy radcowskiej.

Okiem korporacji

Zupełnie inne zdanie na ten temat prezentują przedstawiciele zarówno korporacji adwokackiej, jak i radcowskiej.
– Zgadzam się ze stanowiskiem sądów administracyjnych, że wpis nie może zostać dokonany, jeśli dany podmiot, organ czy instytucja nie została wymieniona w przepisach ustawy albo jeśli nie została wprost wymieniona zajmowana funkcja czy stanowisko, których sprawowanie przez określony okres uprawnia do uzyskania tytułu zawodowego. W świetle obowiązujących przepisów bez znaczenia pozostaje doświadczenie zawodowe, posiadane umiejętności i kompetencje czy subiektywne poczucie wnioskodawcy o przydatności do wykonywania zawodu radcy prawnego czy adwokata – uważa Włodzimierz Chróścik, dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie. Jak bowiem tłumaczy, wpis na listę radców prawnych bez odbycia aplikacji i złożenia egzaminu radcowskiego stanowi nadzwyczajną ścieżkę uzyskania statusu radcy prawnego – przedstawiciela zawodu zaufania publicznego – dlatego też podstawy do tego uprawniające nie powinny być interpretowane rozszerzająco zarówno w zakresie podmiotowym, jak i przedmiotowym.
Podobnie uważa Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej.
– Pamiętajmy, że zawód adwokata jest zawodem otwartym, i każdy, kto wykaże się odpowiednią wiedzą oraz zda egzamin zawodowy (a osoba z tytułem doktora może do niego przystąpić), ma prawo ten zawód wykonywać. Dlatego niewymienienie asystenta radcy PG nie narusza w żadnej mierze konstytucji – stwierdza. Co więcej, jego zdaniem jest wprost przeciwnie.
– Konstytucyjną zasadą jest bowiem ochrona interesu publicznego – do tego też powołany jest samorząd adwokacki reprezentujący zawód zaufania publicznego. Ustawa musi przewidywać system weryfikacji i nadawania uprawnień zawodowych, by chronić interes publiczny – tłumaczy sekretarz NRA. Tymczasem jego zdaniem asystent radcy PG RP nie nabiera odpowiedniego doświadczenia, bo nie świadczy pomocy prawnej w rozumieniu prawa o adwokaturze.
– Co innego jest opracowywać jakieś zagadnienie dla radcy Prokuratorii, a co innego reprezentować klienta w sprawie i wykonywać związane z tym czynności adwokackie – kwituje mec. Dębowski.