Referencje składane w przetargu mają potwierdzać należyte wykonanie zamówienia. Nie muszą wskazywać szczegółowych informacji, takich jak termin realizacji czy wartość kontraktu. Te dane może wskazać już sam wykonawca w składanym przez siebie wykazie – uznała Krajowa Izba Odwoławcza.
Wyrok dotyczy przetargu na gospodarkę odpadami komunalnymi w gminie Myszków (woj. śląskie). Przy jego rozstrzyganiu nie obyło się bez problemów. Firma, której ofertę wybrano jako najkorzystniejszą, ostatecznie zrezygnowała z realizacji tego zamówienia. Z kolei oferta drugiego w kolejności konsorcjum została oprotestowana przez konkurencję. Jednym z zarzutów podniesionych w odwołaniu złożonym do Krajowej Izby Odwoławczej było niewykazanie wymaganego doświadczenia. W przetargu tym mogły wystartować jedynie firmy, które realizowały usługi odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych o łącznej wartości co najmniej 1,5 mln zł. W odwołaniu podkreślono, że z referencji nie wynikają ani wartość kontraktu, ani termin jego realizacji, co jego zdaniem dyskwalifikuje ten dokument.
Skład orzekający nie podzielił tego argumentu. Zwrócił uwagę, że referencje wystawia zamawiający, a sam wykonawca nie ma wpływu na ich treść.
„Nie można żądać od wykonawcy, aby z dokumentów sporządzanych przez osoby trzecie – w tym przypadku z referencji – wynikało coś więcej poza potwierdzeniem należytego wykonania zamówienia. Szczegółowe informacje mają wynikać z oświadczenia wykonawcy, którym jest stosowny wykaz i zawarte w nim informacje, nie zaś referencje. Referencje mogą mieć charakter ogólny i potwierdzać należyte wykonanie zamówienia, gdyż taki jest cel ww. dokumentu w postępowaniu o udzielenie zamówienia. Zatem szczegółowe informacje (polegające na wskazaniu terminu realizacji, zakresu zamówienia) potwierdza składany przez wykonawcę wykaz, nie zaś referencja, której celem jest wykazanie należytego wykonania zamówienia” – podkreślono w uzasadnieniu wyroku.
W tym samym odwołaniu firma zarzuciła zamawiającemu, że ten nie wykluczył konsorcjum, choć to wprowadziło go w błąd. Chodziło o to, że jednolity europejski dokument zamówienia (JEDZ) był opatrzony inną datą niż uwierzytelniający go podpis elektroniczny. Zdaniem KIO w takich sytuacjach decyduje data złożenia e-podpisu.
„Biorąc pod uwagę stan faktyczny oraz to, że dokument składany jest w formie elektronicznej, zatem oświadczenie tam zawarte składane są w dacie podpisu elektronicznego. (…) Słusznie zauważył przystępujący, że analogiczna sytuacja występuje w przypadku odwołania składanego przez odwołującego, gdzie odwołanie może opatrzone być inną data, niż złożony podpis elektroniczny. Powyższe – jak zauważył przystępujący – nie ma znaczenia zarówno w przypadku odwołania, jak i dokumentu JEDZ, a istotna jest data podpisu elektronicznego” – zauważyła KIO w uzasadnieniu orzeczenia.

orzecznictwo

Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej z 17 września 2019 r., sygn. akt KIO 1701/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia