Na karę pięciu lat za branie łapówek wrocławski sąd skazał byłego śledczego Stanisława O., który w 2000 r. postawił zarzuty zabójstwa i zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem Tomaszowi Komendzie.
Pomagał też przy pisaniu aktu oskarżenia. O skorumpowanym prokuratorze zrobiło się głośno, kiedy wyszło na jaw, że nieprawidłowości, których dopuściły się organy ścigania i sądy przy prowadzeniu postępowania, skończyły się wsadzeniem niewinnego człowieka do więzienia na 18 lat.
To już kolejny wyrok na koncie Stanisława O. W 2015 r. sąd w Zielonej Górze wymierzył mu karę dwóch lat i dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dziesięć lat, także za korupcję. Po tym orzeczeniu prokuratorski sąd dyscyplinarny wydalił go z zawodu.
Do przestępstw łapówkarskich, za które Stanisław O. został skazany po raz drugi, doszło w latach 1996–2001. Jak wykazali śledczy, skorumpował go znany we wrocławskim środowisku przestępczym biznesmen Ryszard O. Z uzasadnienia wyroku wynika, że były prokurator regularnie przyjmował od niego różne prezenty, np. alkohole czy zegarki. Oprócz tego kilkakrotnie brał pieniądze w gotówce – po 7 tys., 10 tys. czy 20 tys. zł – za pomoc w załatwianiu różnych spraw (np. uchylenia aresztu).