Wstrzymujemy się do czasu jednoznacznego ustalenia, które etaty objęte nowym konkursem są opróżnionymi na skutek przeniesienia sędziów SN w stan spoczynku - powiedział PAP szef KRS Leszek Mazur. Ostatecznie stanowisko zajmie cała Rada, bo to organ kolegialny - dodał.

W końcu sierpnia prezydent Andrzej Duda ogłosił nabór na 11 sędziów SN. W związku z tym do KRS wpłynęło 25 kandydatur. W październiku Rada wyznaczyła zespoły, które mają ocenić kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego.

Z kolei 19 października Trybunał Sprawiedliwości UE - przychylając się do wniosku Komisji Europejskiej - podjął decyzję o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym dotyczących przechodzenia w stan spoczynku sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia. TSUE chce m.in. przywrócenia wysłanych na emeryturę sędziów. Wstrzymane ma również być mianowanie nowych sędziów na miejsca tych, którzy zostali wysłani na emeryturę.

"Wstrzymujemy się do czasu jednoznacznego ustalenia, które etaty objęte nowym konkursem są opróżnionymi na skutek przeniesienia sędziów SN w stan spoczynku. Jeśli okaże się, że nie wszystkie, to konkurs będzie kontynuowany jako nieobjęty zabezpieczeniem. Ostatecznie stanowisko zajmie cała Rada, bo to organ kolegialny" - powiedział PAP Mazur.

Dodał, że posiedzenie Rady jest zaplanowane na 6-9 listopada.

Wcześniej Mazur mówił PAP, że Krajowa Rada Sądownictwa wstrzyma działania, nie wezwie na przesłuchania kolejnych kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego i w ten sposób zastosuje się do postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE. Sędzia Mazur mówił, że kolejnym krokiem w obecnej procedurze powoływania sędziów Sądu Najwyższego jest podjęcie przez KRS uchwały o wezwaniu kandydatów na sędziów na spotkania z zespołami oceniającymi kandydatury. "I takiej uchwały pewnie nie podejmiemy. Nie będziemy nikogo wzywać i nie będziemy nic robić i w ten sposób zastosujemy się do postanowienia TSUE. Jak oczekuje się od nas, żebyśmy wstrzymali działania, to je wstrzymujemy, czyli nic nie robimy" - dodał.

TSUE październikowym postanowieniem przychylił się w pełni do wniosku Komisji Europejskiej. Jak informowano, TSUE - jeszcze przed przedstawieniem przez Polskę uwag w ramach postępowania w przedmiocie środków tymczasowych, uwzględnił wszystkie wnioski Komisji do czasu wydania postanowienia kończącego postępowanie.

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł mówił w zeszłym tygodniu w Sejmie, że wykonanie postanowienia TSUE wymaga stworzenia podstawy prawnej do tzw. zawieszenia mocy wskazanych przepisów ustawy o SN i zmiany statusu sędziów przeniesionych w stan spoczynku. Przypominał, że "zmiana taka musi uwzględniać zapisy konstytucji mówiące, że sędziowie są powoływani przez prezydenta na wniosek KRS".

"Konstytucja wprost stanowi, jak można stać się sędzią w stanie czynnym: trzeba przejść przez Krajową Radę Sądownictwa i otrzymać nominację od prezydenta, w związku z czym taki powrót jest możliwy, ale po stworzeniu odpowiednich ram prawnych" - mówił w zeszłym tygodniu Warchoł, cytowany przez RMF24.

Zgodnie z wskazanymi w postanowieniu TSUE przepisami ustawy o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogli oni dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyraził zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. Przepisy te odnoszą się także do sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego.

W ubiegłym tygodniu sędzia Małgorzata Gersdorf wezwała 23 sędziów SN objętych zakresem zastosowania środków tymczasowych orzeczonych przez TSUE do stawienia się w SN w celu podjęcia służby sędziowskiej.

Decyzja zabezpieczająca, tzw. środki tymczasowe, obowiązuje państwo członkowskie natychmiastowo po jej wydaniu. Nie ma od niej odwołania, ale nie jest ona ostateczna. Jak już zapowiedziano TSUE przeprowadzi 16 listopada wysłuchanie stron, podczas którego Polska i KE będą przedstawiać swoje argumenty. Wysłuchanie będzie ograniczone tylko do kwestii tzw. środków tymczasowych, czyli zamrożenia stosowania niektórych przepisów ustawy o SN, a nie całego sporu.

Po tej rozprawie TSUE wyda ostateczną decyzję co do tzw. środków tymczasowych. Będzie ona obowiązywać do czasu wydania ostatecznego orzeczenia w sprawie skargi KE na ustawę dotyczącą SN; orzeczenie to może zostać wydane za kilka miesięcy.