Polskie Prawo - jedna wielka niesprawiedliwość(2018-10-05 10:21)
Zgłoś naruszenie
91
Kamieniem milowym są przywileje korporacyjne. Kolesie politycy potrafili nawet ubezwłasnowolnić naród, żeby tylko korporacje miały swoje przymusy korzystania z ich usług. Dorośli, sprawni na umyśle ludzie traktowani są przez polskie prawo jak osoby ubezwłasnowonione. Nie mają prawa decydować swobodnie o wyborze pełnomocnika przed sądem. Nie mają prawa sami złożyć kasacji od swojego wyroku. Takie ograniczanie wolności jednostki to cecha charakterystyczna dla instytucji ubezwłasnowolnienia, kiedy ludziom niesprawnym umysłowo uniemożliwia się podejmowania pewnych czynności. Jedynymi w pełni obywatelami są w tym kraju członkowie korporacji. Ich te ograniczenia nie dotyczą. I taki notariusz może sobie składać kasację karną, a adwokat karnista - skargę kasacyjną cywilną. Profesor historii prawa może reprezentować kogo chce w sprawie administracyjnej, choćby całe życie zajmował się Constitutio Criminalis Carolina.
Maniek - akurat. Przeciętny adwokat ma żadną wiedzę administracyjną w porównaniu do przeciętnego prawnika-urzędnika, a jednak to adwokat może występować w sądzie administracyjnym, a prawnik urzędnik nie może. Przeciętny policjant ma większą wiedzę na temat prawa wykroczeń niż przeciętny radca prawny. A jednak to radca prawny może występować w sądzie w sprawach o wykroczenia. Przeciętna kadrowa ma większą wiedzę na temat prawa pracy jak przeciętny notariusz. A jednak nie może być pełnomocnikiem w sądzie. Fikcyjne wymówki, żeby chronić interes własny a nie społeczeństwa.
A już odrzucanie dobrze napisanych kasacji, tylko dlatego, że nie podpisał ich członek korporacji - to już bezczelność politykierów w traktowaniu Polaków.
Jest tak dlatego, że ludzie nie mają pojęcia o swoich podstawowych prawach i obowiązkach. Nie potrafią ocenić swojej sytuacji prawnej, nie mają praktycznie żadnej wiedzy administracyjnej, cywilnej, karnej. Oczywiście są wyjątki, ale ze swojej praktyki prawniczej wiem że ludzie by po prostu Zgięli w swoich wyobrażeniach o rzeczywistości zasłyszanej w TV czy w radiu. Doktor czy profesor prawa nawet gdy nie zajmuje się dziedziną w której chce wnosić kasacje wie jakich instrumentów używa, wie co czytać i jak czytać, potrafi ocenić swoją sytuację prawną. Prawa jest taka że po zniesieniu tych przymusów mielibyśmy tysiące "pokrzywdzonych" obywateli którzy nie mając pojęcia jak się bronić, jak dochodzić swoich praw stawaliby się ofiarami systemu. To byłaby katastrofa.
Kamieniem milowym to mogła być ustawa o doradcach prawnych, która miała przełamać postkomunistyczny monopol korporacji prawniczych i wprowadzić wolny rynek. No ale PIS słowa nie dotrzymał. Bo przecież rodzina ważniejsza niż jacyś tam potrzebni raz na 4 lata wyborcy.
Wolny rynek to jest wtedy, gdy nie wiążą cie żadne lojalności korporacyjne. Działasz tylko w interesie klienta, bez oglądania się na innych wykonujących taki jak ty zawód. Natomiast zmowy korporacyjne, nigdy nie miały nic wspólnego z wolnym rynkiem. A jest oczywiste, że ludzie jednego zawodu korporują się po to, żeby bronić własnych interesów. Wolny rynek to jest wtedy, jak adwokat korzysta z usług mechanika, który musi konkurować z innymi mechanikiami na zasadach gospodarki rynkowej. Natomiast kiedy mechanik chce korzystać z usług adwokata, to adwokat jest już związany lojalnością zawodową do której zobowiązuje go udział w korporacji.
A nie ma wolnego rynku? Każdy głupek może teraz zostać adwokatem, radcą, notariuszem.... droga wolna. A to że ustawodawca wymaga żeby taki "profesjonalista" przynajmniej potrafił czytać i pisać. No cóż ... tego chyba nie przeskoczymy.
Pamiętam jak PIS obiecywał wprowadzić ustawę o doradcach prawnych. Ale jak zwykle nie dotrzymał słowa i na czczych obietnicach się skończyło. Mógł być kamień milowy w polskim systemie prawnych, a wyszło im jak zawsze. Nic nie naprawili, a jeszcze zepsuli, zwiększają te przywileje.
Czy odmieniły życie Polaków?Jak w obrocie funkcjonuje jeszcze mimo 30 letnich przemian prawo komunistyczne n.p DEKRETY BIERUTA- to o czym my mówimy??????
Prawo robione przez przestępców dla przestępców gdzie przestępcy maja większe prawa niż policja i są chronieni przez sądy, zgodnie z prawem, a policjant żeby mógł użyć broni musi zostać najpierw zastrzelony przez przestępcę?
Kolejny artykuł na 100-lecie polskiego prawa, w którym naukowców ogranicza się do Warszawy, choćby i pracowników jakichś prywatnych uczelni, i do UJ. Rozumiem, że zdaniem autorów DGP profesorowie z UŁ, UAM itp. nie umywają się do pracowników ALK, SWPS czy adiunktów na UJ i to żadni ,,wybitni prawnicy" czy ,,prawnicza elita".
Polskie Prawo - jedna wielka niesprawiedliwość(2018-10-05 10:21) Zgłoś naruszenie 91
Kamieniem milowym są przywileje korporacyjne. Kolesie politycy potrafili nawet ubezwłasnowolnić naród, żeby tylko korporacje miały swoje przymusy korzystania z ich usług. Dorośli, sprawni na umyśle ludzie traktowani są przez polskie prawo jak osoby ubezwłasnowonione. Nie mają prawa decydować swobodnie o wyborze pełnomocnika przed sądem. Nie mają prawa sami złożyć kasacji od swojego wyroku. Takie ograniczanie wolności jednostki to cecha charakterystyczna dla instytucji ubezwłasnowolnienia, kiedy ludziom niesprawnym umysłowo uniemożliwia się podejmowania pewnych czynności. Jedynymi w pełni obywatelami są w tym kraju członkowie korporacji. Ich te ograniczenia nie dotyczą. I taki notariusz może sobie składać kasację karną, a adwokat karnista - skargę kasacyjną cywilną. Profesor historii prawa może reprezentować kogo chce w sprawie administracyjnej, choćby całe życie zajmował się Constitutio Criminalis Carolina.
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzAnda(2018-10-05 15:09) Zgłoś naruszenie 60
Maniek - akurat. Przeciętny adwokat ma żadną wiedzę administracyjną w porównaniu do przeciętnego prawnika-urzędnika, a jednak to adwokat może występować w sądzie administracyjnym, a prawnik urzędnik nie może. Przeciętny policjant ma większą wiedzę na temat prawa wykroczeń niż przeciętny radca prawny. A jednak to radca prawny może występować w sądzie w sprawach o wykroczenia. Przeciętna kadrowa ma większą wiedzę na temat prawa pracy jak przeciętny notariusz. A jednak nie może być pełnomocnikiem w sądzie. Fikcyjne wymówki, żeby chronić interes własny a nie społeczeństwa. A już odrzucanie dobrze napisanych kasacji, tylko dlatego, że nie podpisał ich członek korporacji - to już bezczelność politykierów w traktowaniu Polaków.
maniek(2018-10-05 13:14) Zgłoś naruszenie 45
Jest tak dlatego, że ludzie nie mają pojęcia o swoich podstawowych prawach i obowiązkach. Nie potrafią ocenić swojej sytuacji prawnej, nie mają praktycznie żadnej wiedzy administracyjnej, cywilnej, karnej. Oczywiście są wyjątki, ale ze swojej praktyki prawniczej wiem że ludzie by po prostu Zgięli w swoich wyobrażeniach o rzeczywistości zasłyszanej w TV czy w radiu. Doktor czy profesor prawa nawet gdy nie zajmuje się dziedziną w której chce wnosić kasacje wie jakich instrumentów używa, wie co czytać i jak czytać, potrafi ocenić swoją sytuację prawną. Prawa jest taka że po zniesieniu tych przymusów mielibyśmy tysiące "pokrzywdzonych" obywateli którzy nie mając pojęcia jak się bronić, jak dochodzić swoich praw stawaliby się ofiarami systemu. To byłaby katastrofa.
rander(2018-10-05 10:25) Zgłoś naruszenie 51
Kamieniem milowym to mogła być ustawa o doradcach prawnych, która miała przełamać postkomunistyczny monopol korporacji prawniczych i wprowadzić wolny rynek. No ale PIS słowa nie dotrzymał. Bo przecież rodzina ważniejsza niż jacyś tam potrzebni raz na 4 lata wyborcy.
Pokaż odpowiedzi (2)Odpowiedzdr_NO(2018-10-05 16:55) Zgłoś naruszenie 10
Wolny rynek to jest wtedy, gdy nie wiążą cie żadne lojalności korporacyjne. Działasz tylko w interesie klienta, bez oglądania się na innych wykonujących taki jak ty zawód. Natomiast zmowy korporacyjne, nigdy nie miały nic wspólnego z wolnym rynkiem. A jest oczywiste, że ludzie jednego zawodu korporują się po to, żeby bronić własnych interesów. Wolny rynek to jest wtedy, jak adwokat korzysta z usług mechanika, który musi konkurować z innymi mechanikiami na zasadach gospodarki rynkowej. Natomiast kiedy mechanik chce korzystać z usług adwokata, to adwokat jest już związany lojalnością zawodową do której zobowiązuje go udział w korporacji.
alan(2018-10-05 13:15) Zgłoś naruszenie 00
A nie ma wolnego rynku? Każdy głupek może teraz zostać adwokatem, radcą, notariuszem.... droga wolna. A to że ustawodawca wymaga żeby taki "profesjonalista" przynajmniej potrafił czytać i pisać. No cóż ... tego chyba nie przeskoczymy.
ma ke(2018-10-05 10:31) Zgłoś naruszenie 52
Pamiętam jak PIS obiecywał wprowadzić ustawę o doradcach prawnych. Ale jak zwykle nie dotrzymał słowa i na czczych obietnicach się skończyło. Mógł być kamień milowy w polskim systemie prawnych, a wyszło im jak zawsze. Nic nie naprawili, a jeszcze zepsuli, zwiększają te przywileje.
Odpowiedzchłodnym okiem(2018-10-05 09:27) Zgłoś naruszenie 30
Czy odmieniły życie Polaków?Jak w obrocie funkcjonuje jeszcze mimo 30 letnich przemian prawo komunistyczne n.p DEKRETY BIERUTA- to o czym my mówimy??????
Odpowiedzpolski obywatel(2018-10-05 10:24) Zgłoś naruszenie 20
Prawo robione przez przestępców dla przestępców gdzie przestępcy maja większe prawa niż policja i są chronieni przez sądy, zgodnie z prawem, a policjant żeby mógł użyć broni musi zostać najpierw zastrzelony przez przestępcę?
OdpowiedzZażenowana(2018-10-07 16:21) Zgłoś naruszenie 10
Kolejny artykuł na 100-lecie polskiego prawa, w którym naukowców ogranicza się do Warszawy, choćby i pracowników jakichś prywatnych uczelni, i do UJ. Rozumiem, że zdaniem autorów DGP profesorowie z UŁ, UAM itp. nie umywają się do pracowników ALK, SWPS czy adiunktów na UJ i to żadni ,,wybitni prawnicy" czy ,,prawnicza elita".
Odpowiedz