Najważniejszy jest sprawiedliwy wyrok, szybkość orzekania nie może przesłaniać jego przejrzystości - powiedział PAP Grzegorz Wojciechowski (PiS) z sejmowej komisji ds. petycji. Komisja chce rezygnacji ze wstępnej kontroli skarg kasacyjnych w Sądzie Najwyższym.

Komisyjny projekt zmiany Kodeksu postępowania cywilnego w tej sprawie w ostatnich dniach został złożony w Sejmie. Trafił już do zaopiniowania przez Biuro Legislacyjne oraz skierowano go do konsultacji.

Wojciechowski - który jest przedstawicielem wnioskodawców tego projektu - zaznaczył, że "trzeba dołożyć wszelkich starań", aby rozstrzygnięcia sądowe badane w ramach skarg kasacyjnych przez SN były sprawiedliwe i przejrzyste, "sprawdzone pod każdym względem i z każdej strony".

Zgodnie z obecnymi przepisami SN "przyjmuje skargę kasacyjną do rozpoznania, jeżeli: w sprawie występuje istotne zagadnienie prawne; istnieje potrzeba wykładni przepisów prawnych budzących poważne wątpliwości lub wywołujących rozbieżności w orzecznictwie sądów; zachodzi nieważność postępowania lub skarga kasacyjna jest oczywiście uzasadniona". "O przyjęciu lub odmowie przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania SN orzeka na posiedzeniu niejawnym" - głosi Kpc. Procedura ta potocznie nazywana jest "przedsądem".

Zgodnie z projektem komisji m.in. ten przepis miałby zostać uchylony. "Spośród czterech przesłanek przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania, wymienionych w tym przepisie, aż trzy posługują się zwrotami o charakterze ocennym, a przez to stwarzającymi ogromne pole do swobodnej, a wręcz arbitralnej interpretacji" - zaznaczono w uzasadnieniu projektu. Jak dodano o tym, czy te przesłanki są spełnione decyduje jednoosobowo sędzia SN na posiedzeniu niejawnym. "Wydaje się, że we wskazanym zakresie ustawa przyznaje sędziemu nadmierne uprawnienia" - oceniono.

"Istotą postępowania w wyższych instancjach jest kolegialność, natomiast w tym przypadku mamy wyjątek, bo kasacja najpierw jest rozpatrywana w jednoosobowym składzie, a jeśli przejdzie przez ten jednoosobowy skład, rozpatrywana jest kolegialnie. Myślę, że to powinno być rozpatrywane zawsze w składzie kolegialnym" - ocenił Wojciechowski. Jak dodał, nie ma też uzasadnienia, aby dwa razy rozpatrywać tę samą skargę kasacyjną - najpierw w ramach jednoosobowego "przedsądu", a dopiero później w składzie trzech sędziów.

Wojciechowski zaznaczył, że skarg kasacyjnych nie jest bardzo dużo. "Przyjrzałem się, ile tych kasacji jest. To jest taki duży wydział sądu cywilnego, z tą różnicą, iż do SN kasacje trafiają już w sprawach osądzonych, nie trzeba przesłuchiwać świadków i stron" - powiedział. Dlatego - jego zdaniem - "nie ma obaw, że SN zostanie sparaliżowany, bo tych spraw nie jest dużo".

Jak wynika ze statystyk SN na przykład w zeszłym roku w Izbie Cywilnej załatwiono 3452 skargi kasacyjne, z czego w przypadku 2107 skarg doszło do odmowy ich przyjęcia do rozpoznania. Z kolei w 2016 r. takich skarg załatwiono 3695, z czego odmów było 2395.

Rzecznik prasowy SN sędzia Michał Laskowski powiedział PAP, że "+przedsąd+ jest rodzajem selekcji, analizy sprawy pod kątem tego, czy pojawił się w niej jakiś problem prawny tego kalibru, że należałoby go rozstrzygnąć na rozprawie". "Możemy oczywiście powiedzieć, że każda sprawa powinna trafiać na rozprawę, jak chcą tego projektodawcy, tylko trzeba pamiętać, iż skutkiem tego będzie albo rozbudowanie Izby Cywilnej i dodanie tam kolejnych sędziów, albo konieczność czekania na rozstrzygnięcie w sprawie dłużej niż dotychczas, często z takim samym efektem końcowym" - zaznaczył.

Jak ocenił sędzia Laskowski jest to "kwestia pewnego wyboru pomiędzy wartościami maksymalnie rzetelnego rozpoznania sprawy, a sprawności postępowania". Dodał, że instytucję "przedsądu" wprowadzono, żeby "nie było trzy lub czteroletniego oczekiwania na rozpoznanie sprawy".

Ponadto projekt nowelizacji przewiduje uchylenie przepisów, zgodnie z którymi SN może przy rozpatrywaniu skargi orzec co do istoty sprawy lub umorzyć postępowanie. "W przypadku uznania przez SN skargi za zasadną SN będzie mógł jedynie uchylić zaskarżone orzeczenie i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania właściwemu sądowi" - wskazano w uzasadnieniu.

"W instancjach, gdzie z natury rzeczy jest ograniczone postępowanie nie powinny zapadać wyroki, które zmieniają całkowicie istotę. W takim przypadku powinno być prowadzone postępowanie" - powiedział Wojciechowski uzasadniając tę propozycję.

Jak poinformowano w uzasadnieniu projekt jest efektem pozytywnego rozpatrzenia petycji, która wskazywała "na brak przejrzystości w przepisach dotyczących rozpatrywania skarg kasacyjnych przez SN". Propozycja wpłynęła do Sejmu w połowie czerwca.