Osoba nieletnia w świetle prawa innego kraju i tam przebywająca powinna być wydana do Polski, jeśli tu została skazana jako dorosły – uznał TSUE.

Sprawa dotyczyła polskiego nastolatka Dawida Piotrowskiego, za którym Sąd Okręgowy w Białymstoku w czerwcu 2014 r. wydał europejski nakaz aresztowania (ENA). Decyzja ta była następstwem skazania chłopaka w Polsce na sześć miesięcy więzienia za kradzież roweru i dwa i pół roku pozbawienia wolności za podanie fałszywych informacji na temat ciężkiego przestępstwa. Prawie dwa lata później belgijski sędzia zarządził zatrzymanie młodego Polaka, ale ostatecznie odmówił wykonania europejskiego nakazu aresztowania, tłumacząc, że skazany w chwili popełnienia przestępstwa był 17-latkiem. A w Belgii, inaczej niż w Polsce, zasadniczo dolna granica odpowiedzialności karnej wynosi 18 lat.

Wyjątki

Belgijski prokurator, który wniósł zażalenie na tę decyzję, zwrócił jednak uwagę, że chłopak miał ukończone 16 lat, kiedy dokonał czynu karalnego, a właśnie od tego wieku nieletni może w pewnych przypadkach zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Musi być przy tym spełniony jeden z dwóch warunków: nastolatek popełnił przestępstwo drogowe albo sąd dla nieletnich, po przeanalizowaniu sprawy, wyraził zgodę na to, aby został on potraktowany przez wymiar sprawiedliwości jak dorosły.

– Polskie przepisy kodeksu karnego przewidują natomiast możliwość ścigania osób nieletnich w przedziale wiekowym 15–17 lat za najpoważniejsze przestępstwa wymienione w zamkniętym katalogu – mówi prof. Teresa Gardocka, specjalistka w zakresie prawa i postępowania karnego z Uniwersytetu SWPS. Zgodę również musiałby wyrazić w takich przypadkach sąd dla nieletnich.

Wątpliwości interpretacyjne

Jak zatem potraktować nastolatka, którego chcą ukarać organy innych krajów unijnych? Sąd odwoławczy rozpatrujący sprawę młodego Polaka nabrał wątpliwości. Dotyczyły one interpretacji art. 3 pkt 3 decyzji ramowej w sprawie europejskiego nakazu aresztowania i procedury wydawania osób między państwami członkowskimi (2002/584/WSiSW). Przepis ten mówi, że sąd wykonujący ENA odmawia wydania zgody na przekazanie skazanego czy oskarżonego do innego państwa, jeśli zgodnie z jego prawem krajowym przeszkodą jest wiek sprawcy.

Trybunał Sprawiedliwości UE, do którego trafiła sprawa, podkreślił, że z procedury europejskiego nakazu aresztowania nie są z automatu wyłączeni wszyscy nieletni. Wykluczeni są tylko ci, którzy nie osiągnęli wieku pozwalającego na skazanie ich za czyny będące podstawą ENA w świetle przepisów wykonującego go państwa. Stąd tylko takie osoby nie mogą zostać wydane przez sąd na żądanie władz innego kraju unijnego. – Oznacza to, że belgijski sąd powinien wydać młodego Polaka – podsumowuje prof. Gardocka.

Zasada wzajemnego uznawania

Trybunał zauważył także, że analizowany przepis decyzji ramowej nie przewiduje możliwości uwzględnienia dodatkowych warunków, od których prawo krajowe (w tym wypadku belgijskie) uzależnia ściganie 16-latka – tj. zgody sądu dla nieletnich. Przesłanki te dotyczą bowiem tylko sytuacji, gdy nieletni popełnił przestępstwo w Belgii. Tamtejszy sąd nie może więc pytać o zgodę sądu dla nieletnich na przekazanie polskiego sprawcy oraz indywidualnie analizować jego sytuacji procesowej i od tego uzależniać ostateczne wykonanie europejskiego nakazu aresztowania.

„Takie ponowne badanie naruszałoby i pozbawiało skuteczności zasadę wzajemnego uznawania, która oznacza, że istnieje wzajemne zaufanie co do tego, iż każde z państw członkowskich akceptuje stosowanie prawa karnego obowiązującego w innych państwach członkowskich, nawet jeśli zastosowanie własnego prawa krajowego prowadziłoby do innego rozwiązania” – stwierdził trybunał w Luksemburgu.

To nie pierwsza sprawa związana z możliwością wydania młodego polskiego sprawcy na podstawie europejskiego nakazu aresztowania, która nastręczyła problemów interpretacyjnych sądom krajowym. W 2006 r. głośno było o procesie nastoletniego Adama G., oskarżonego, a ostatecznie skazanego przez sąd belgijski za zabójstwo na 20 lat pozbawienia wolności. Polski sąd miał początkowo wątpliwości co do wykonania wobec niego ENA. Ostatecznie przeciął je Sąd Najwyższy w swojej uchwale (sygn. akt I KZP 21/06). Przede wszystkim zaś SN jednoznacznie sprzeciwił się przekazywaniu nieletniego sprawcy do kraju, w którym popełnił przestępstwo, jeśli nie odpowiadałby przed sądem jak dorosły.

– Jeżeli Belgowie doszliby do wniosku, że młody Polak ma jednak odpowiadać jak nieletni, to wtedy powinni go przekazać do kraju – dodaje prof. Teresa Gardocka.