W piątek w Gdańsku odbyło się kolejne z rozpoczętych pod koniec października spotkań konsultacyjnych w terenie związanych z pracami nad Kodeksem. Uczestniczyli w nim m.in. wiceministrowie infrastruktury i budownictwa: Tomasz Żuchowski i Kazimierz Smoliński, samorządowcy, przedstawiciele przedsiębiorców, architektów, inżynierów budownictwa i świata nauki. Kodeks urbanistyczno-budowlany przewiduje ponad 600 artykułów, jego wprowadzenie będzie związane ze zmianą ok. 120 ustaw.
Wiceminister infrastruktury i budownictwa Tomasz Żuchowski w rozmowie z dziennikarzami zapewnił, że projekt Kodeksu przewiduje skrócenie czasu inwestycji, wprowadzenie jednolitości procedur, a także wyeliminowanie licznych interpretacji oraz tzw. mnogości instytucjonalnej przy wydawaniu decyzji. Jak mówił, "dokument ma też wprowadzić planowanie z szeroko zakrojoną strategią tego planowania, z zachowaniem ładu przestrzennego tak, żeby każdy wiedział, co za jego miedzą powstanie, a co nie powstanie i żeby mógł spać spokojnie".
Wiceminister infrastruktury i budownictwa, Kazimierz Smoliński uważa, że przygotowanie Kodeksu "to epokowe wydarzenie". "To jest przede wszystkim kilka dużych ustaw, o planowaniu przestrzennym, Prawo budowlane, część przepisów Ustawy o gospodarce nieruchomościami, wiele tzw. specustaw, które funkcjonują obecnie jako osobne ustawy i to wszystko znajdzie się w jednym dokumencie" - argumentował. Podał, że w celu ujednolicenia "będzie też wydanych kilkadziesiąt nowych rozporządzeń związanych z przepisami wykonawczymi".
"Na pewno będzie to bardziej czytelne i prostsze, bo każdy będzie mógł łatwo ustalić, jakie dokumenty jest zobowiązany przedstawić urzędnikowi, a urzędnik będzie miał zdecydowanie mniejszy wpływ na proces budowlany" - wyjaśnił.
Ocenił, że "zwiększy się rola architektów, planistów". "Uważamy, że architekci czy planiści mają większą wiedzę niż urzędnik i ich decyzje będą ważniejsze niż próba zmiany tego przez urzędnika" - zaznaczył. Nie ma wątpliwości, że "Kodeks wszystkim będzie pomocny, inwestorom, deweloperom, samorządom, którzy będą mieli prostszy sposób przede wszystkim planowania przestrzennego".
Uczestnicząca w konsultacjach w Gdańsku posłanka PO, należąca do sejmowej Komisji Infrastruktury, także architekt, Małgorzata Chmiel przyznała w rozmowie z PAP, że Kodeks może uprościć proces inwestycyjny. Podkreśliła, że wszystkim zależy na tym, aby ten proces decyzyjny był nie tylko jak najkrótszy, ale też dbał o jakość przestrzeni publicznej i jakość architektoniczną.
Żuchowski przyznał, że na pytanie o to, kiedy Kodeks mógłby wejść w życie trudno jest dziś odpowiedzieć. Wyjaśnił, że jeśli udałoby się projekt wraz z przepisami wprowadzającymi przekazać do Sejmu przed wakacjami przyszłego roku, to być może udałoby się przeprowadzić procedowanie to końca 2017 roku.
Powiedział, że "wówczas zmiany mogłyby być wdrażane po 2019 roku, bo tutaj też okres vacatio legis musi być odpowiedni". Zapewnił, że Kodeks będzie wchodził w życie etapowo.
W trwającym procesie konsultacji społecznych do projektu ustawy Kodeks urbanistyczno-budowlany wpłynęło ponad 3 tys. uwag. Wiceminister powiedział, że "ok. 75 proc. z nich jest konstruktywna a 25 proc. - do dyskusji". Wyjaśnił, że uwagi dotyczą np. dodania słów "ale", "lub", ale też proponują odmienne koncepcje. "Uwagi nas cieszą i pokazują też, że odzew społeczny jest bardzo duży, co jest dziś istotą konsultowania publicznego wszelkiego rodzaju zmian ustawowych" - dodał Żuchowski.
Konsultacje potrwają do końca listopada. Podsumowanie regionalnych konsultacji zaplanowano na 16 grudnia w Warszawie.