Sam fakt, że adwokat i sędzia mają jednakowe zainteresowania sportowe i grają w jednej drużynie podczas branżowych turniejów, nie może wywoływać uzasadnionej wątpliwości co do bezstronności orzecznika.

W niniejszej sprawie pełnomocnik pozwanego wniósł o wyłączenie sędziego referenta. Powód? Wnioskodawca twierdzi, że sędziego i adwokata powoda łączy bliska znajomość – wspólnie grają w piłkę nożną podczas branżowych turniejów. Po takich zawodach zazwyczaj odbywają się też imprezy towarzyskie, które wiążą się z integracją uczestników, a to - jego zdaniem - dodatkowo poddaje w wątpliwość bezstronność sędziego referenta.

W złożonym przez siebie oświadczeniu sędzia przyznał, że zna się z adwokatem powoda z racji wspólnego uczestnictwa w zawodach sportowych. Zaznaczył jednak, że kontakty te mają jedynie charakter incydentalny i nie wpływają na jego pracę orzeczniczą. Dodał także, że w tych imprezach uczestniczy wielu prawników z całej Polski. Dlatego, zdaniem sędziego, w sprawie nie zachodzą żadne okoliczności o jakich mowa w art. 49 k.p.c., które wpływałyby na jego bezstronność.

Sąd rejonowy stwierdził, że wniosek pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie. Zażalenie na te orzeczenie wniósł pozwany.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie je jednak oddalił.

Przypomniał, że z art. 49 k.p.c. wynika, że sąd wyłącza sędziego na jego żądanie lub na wniosek strony, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności.

Zdaniem sądu II instancji, w rozpoznawanej sprawie nie zachodzi przesłanka wyłączenia przewidziana w tym artykule. Z treści oświadczenia sędziego wynika, że jego kontakty z pełnomocnikiem powoda wynikające ze wspólnych zainteresowań sportowych są incydentalne i nie mają żadnego wpływu na jego pracę orzeczniczą.

Podkreślił jednocześnie, iż sędzia nie ma obowiązku informowania stron postępowania o osobach, które są jego znajomymi z różnych relacji. Jeśli stwierdzi, że zachodzi podstawa do wyłączenia go od rozpoznania sprawy zobowiązany jest po prostu złożyć stosowny wniosek. W niniejszym stanie faktycznym - w ocenie orzecznika - podstaw ku temu nie było.

Fakt, że pełnomocnik reprezentujący strony w procesach sądowych i sędzia mają jednakowe zainteresowania sportowe i grają w turniejach branżowych w jednej drużynie, nie może wywoływać uzasadnionej wątpliwości co do bezstronności orzecznika - uznał SO.

Dodał, że w jego ocenie nie jest też niczym nagannym branie udziału w podsumowaniu zmagań sportowych i wspólnym spotkaniu ich uczestników. "Wykonując zawody zaufania publicznego zawsze istnieje ryzyko spotkania się przy różnych okazjach osób reprezentujących nieraz sprzeczne ze sobą interesy. Nie może oznaczać to jednak zgody na stosowanie automatyzmu" - czytamy w uzasadnieniu.

Decyzja dotycząca wniosku o wyłączenie sędziego powinna być zawsze podejmowana z rozwagą i należytym rozmysłem. W tym kontekście nie może mieć decydującego znaczenia presja opinii publicznej, bądź oczekiwania strony żądającej wyłączenia - podkreślił sąd II instancji.

Postanowienie Sądu Okręgowego w Rzeszowie ( sygn. akt VI Gz 228/16)