Przepisy pozbawiające jednostkę prawa do prywatności, powinny realizować minimalny standard ochrony, jak chociażby kontrola następcza.
Obywatelowi, który chciał przedstawić w prezydenckim Biurze Interwencji i Pomocy Prawnej swoją sprawę, odmówiono wstępu do budynku.
Biuro Ochrony Rządu powołało się na okoliczności, które objęte zostały klauzulą niejawności.
Ustawa z 16 marca 2001 r. o BOR wskazuje, że dopuszczalne jest gromadzenie i przetwarzanie informacji mogących wpłynąć na realizację zadań tej jednostki. Ustawodawca nie przewidział jednak żadnego mechanizmu kontrolnego nad tymi danymi. Rzecznik wielokrotnie wskazywał, że niejawne pozyskiwanie informacji może być uznane za dopuszczalne w określonych sytuacjach prawnych. Niemniej jednak tego typu ingerencjom zawsze powinny towarzyszyć odpowiednie zabezpieczenia praw i wolności jednostki.
Przepisy prawne powinny przewidywać ustanowienie chociażby następczej kontroli w tym zakresie. Standard ten wyznaczył w wyroku z 30 lipca 2014 r. Trybunał Konstytucyjny w (K 23/11) - czytamy w wystąpieniu.
W związku z powyższym RPO zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych i administracji z prośbą o przedstawienie dodatkowych informacji dotyczących kwestii kontroli adekwatności i prawidłowości pozyskiwania danych dotyczących obywateli, gromadzonych przez BOR.
PS/źródło: RPO