W tej chwili kluczowe wydają się działania na rzecz poszerzania rynku. To definiuję jako najważniejsze zadanie w kolejnej kadencji – mówi Maria Ślązak, która ubiega się o schedę po Dariuszu Sałajewskim.
Poinformowała pani niedawno, że na odbywającym się 3–5 listopada Krajowym Zjeździe Radców Prawnych będzie pani kandydować na funkcję prezesa samorządu. Co panią skłoniło do podjęcia tej decyzji?
Są dwa powody – wyzwania i odpowiedzialność. Przed naszym samorządem stoi wiele wyzwań – kwestia rynku pracy, rozpoznawalności zawodu, ale i inne. Od lat czuję się i jestem częścią naszej wspólnoty, byłam wiceprezesem KRRP w poprzedniej kadencji, wcześniej pracowałam w prezydium oraz w radzie izby okręgowej w Gdańsku, działałam w strukturach międzynarodowych. Chcę wziąć współodpowiedzialność za dalszy rozwój naszego samorządu.
Jak ocenia pani obecną kondycję samorządu?
Nasz samorząd bardzo się rozwinął, a jego pozycja wzrosła zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym. Zawsze można zrobić więcej, jednak mam przeświadczenie, że we wszystkich poprzednich kadencjach wykonano ogrom pracy. Pojawiają się jednak nowe wyzwania i trzeba się z nimi zmierzyć.
Odmiennego zdania jest z kolei pani kontrkandydat, mec. Maciej Bobrowicz. W udzielonym DGP wywiadzie („Były prezes wraca do gry”, Prawnik z 12 lipca 2016 r.) powiedział m.in., że samorząd ma słaby PR, a jego głos nie jest słyszalny.
Proponuję fakty zamiast „wyborczych ocen”. Nasz głos w tej kadencji wybrzmiewał nieraz, szczególnie na polu legislacyjnym. Przypomnę tylko, że w sprawie wszystkich wniosków dotyczących nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym przedstawiliśmy opinię amicus curiae. Zaskarżyliśmy także do trybunału tzw. ustawę inwigilacyjną. Zorganizowaliśmy też w zeszłym roku w Gdańsku Sesję Plenarną CCBE z udziałem prezydenta Lecha Wałęsy. To wydarzenie odbiło się bardzo szerokim i pozytywnym echem w europejskim środowisku prawniczym. Tych aktywności było więcej. Można też powiedzieć „więcej za mniej”, bo nasze zadania realizowaliśmy, mając do dyspozycji mniejsze środki finansowe. Część składki, która jest przeznaczona na działania KRRP, została bowiem znacznie obniżona.
A w kwestii stawek nie macie sobie nic do zarzucenia? Zgodnie z zapowiedziami zostały one niedawno obniżone.
Oczywiście nowe rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych zaopiniowaliśmy negatywnie. Chcę jednak zwrócić uwagę, że pomimo, iż stawki zostały ostatnio obniżone w stosunku do stanu obowiązującego po 1 stycznia 2016 r., to i tak są one wyższe od tych, z jakimi mieliśmy do czynienia na początku tej kadencji. Ponadto zachowano wprowadzony w 2015 r. mechanizm podwyższania stawek minimalnych w zależności od przebiegu postępowania sądowego, na czym nam bardzo zależało.
Czyli mam rozumieć, że wszystko funkcjonuje idealnie i nie ma nic do poprawy?
Zawsze są obszary, w których można się rozwijać, zawsze pojawiają się nowe wyzwania. Pomimo dobrej kondycji naszego samorządu jest wiele spraw, nad którymi musimy pracować.
Jakie to kwestie?
Po pierwsze, należy w dalszym ciągu wzmacniać wizerunek zawodu radcy prawnego i dążyć do zwiększenia jego rozpoznawalności. Po drugie, jako samorząd musimy pomóc młodym radcom prawnym w odnalezieniu się na trudnym rynku. Po trzecie, musimy wzmacniać wspólnotę samorządu, zachęcać, aby jej członkowie w większym stopniu z jej istnienia korzystali. Po czwarte, żyjemy w dynamicznie zmieniającej się, pędzącej wręcz nowoczesności – tu pojawia się kwestia funkcjonowania zawodu radcy w nowoczesnym, cyfrowym społeczeństwie. Najbardziej bliski codzienności radców jest jednak problem rynku pracy – tu widzę duże pole do działań w nowej kadencji.
To na pewno postulat wart uwagi. Tylko w jaki sposób go zrealizować, skoro mamy obecnie do czynienia z nadprodukcją prawników, także tych z tytułami zawodowymi.
Podejdźmy rynkowo do tej tezy, że mamy – jak to pani ujęła – nadprodukcję prawników. To kwestia zbudowania równowagi podaży i popytu. Dziś rzeczywiście podaż ów popyt przewyższa, ale rynek klientów na usługi prawnicze ma ogromny potencjał. W Polsce na jednego prawnika przypada około 700 mieszkańców, w Irlandii, z którą lubimy się porównywać – 100. Środowiska prawnicze na całym świecie definiują coś, co nazywamy ukrytym rynkiem. Polacy (nie tylko zresztą my) paradoksalnie nader często zasięgają porady prawnej. Jednak korzystają z pomocy znajomego czy szukają informacji w internecie. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że za taką poradą znajomego czy internetową nie idzie żadna gwarancja jakości ani odpowiedzialność. Nie mówiąc już o tym, iż wiele informacji dostępnych w sieci jest nieaktualnych, bo przepisy często są zmieniane, a dostępne szablony nie zawsze pasują do indywidualnych spraw. Kluczowe wydają się – i to definiuję jako najważniejsze zadanie w kolejnej kadencji – działania na rzecz poszerzania rynku: promocję naszego zawodu i dalsze budowanie jego prestiżu, wypracowanie sposobów dotarcia z ofertą radców prawnych do rynku ukrytego, zabieganie o rozszerzanie przymusu radcowsko-adwokackiego. Chcę też zachęcać towarzystwa ubezpieczeniowe do rozwijania oferty dotyczącej pokrywania kosztów pomocy prawnej, ale i jej lepszej promocji. Wiele w tych kwestiach już się dzieje, ale nadal powinny to być nasze najważniejsze zadania.
Jakie jeszcze wyzwania stoją przed samorządem?
Dostrzegam konieczność budowania lepszej komunikacji pomiędzy organami samorządu (na szczeblach krajowym i lokalnym) i radcami prawnymi. Chcę, aby nasze działania były odpowiedzią na potrzeby środowiska w stopniu wyższym niż teraz. Istotne jest także uświadamianie młodym radcom prawnym znaczenia samorządu jako gwaranta poszanowania fundamentalnych wartości naszego zawodu.
Chciałabym też, aby jak największa grupa radców prawnych była zaangażowana w prace samorządu. Nie wolno marnować zapału do pracy samorządowej żadnego entuzjasty! Widzę potrzebę powołania większej liczby komisji problemowych, w których pracowaliby radcowie prawni – eksperci w danych dziedzinach. Powinny powstać np. takie inicjatywy jak komisja przyszłości usług prawniczych, która wypracowałaby rozwiązania dostosowujące nasz zawód do realiów kształtowanych przez nowe technologie, czy komisja społecznej odpowiedzialności biznesu. Bieżące problemy należałoby przekazywać do konsultacji powoływanych ad hoc zespołów roboczych.
A aplikanci na co mogą liczyć?
Jestem za dalszym zwiększeniem udziału zajęć praktycznych w programie szkolenia i jeszcze szerszym wykorzystaniem nowych technologii. Radcy prawni muszą mieć nie tylko wiedzę na najwyższym poziomie, ale też umiejętności pracy z klientem, przekonania go do siebie, zbudowania zaufania i poczucia bezpieczeństwa. Powinniśmy rozszerzyć program aplikacji o kompetencje menedżerskie i komunikacyjne, chciałabym też położyć nacisk na retorykę tak ważną w naszej codziennej pracy.
W 2015 r. pełniła pani funkcję prezydenta CCBE, a jako wiceprezes KRRP jest pani odpowiedzialna za pion międzynarodowy. Trudno jednak wytłumaczyć przeciętnemu radcy prawnemu, jakie korzyści płyną dla niego z działalności samorządu za granicą.
Rzeczywiście aktywność międzynarodowa jest mniej widoczna tu w kraju. Często jednak to dzięki niej udaje się osiągnąć ważne cele, które mają wpływ na naszą pracę na co dzień. Czy wie pani, że jeszcze kilka lat temu na Zachodzie nie wiedziano, że radca prawny to też zawód zaufania publicznego, tak samo jak adwokat? To właśnie działania pionu międzynarodowego Krajowej Rady doprowadziły do przyjęcia – stosunkowo niedawno – przez Komisję Europejską, iż termin „radca prawny” tłumaczony będzie na język angielski nie jako „legal advisor”, ale „attorney at law”, co oddaje rzeczywiste kompetencje naszego zawodu. Pamiętajmy, że jako członkowie UE często występujemy w sprawach o zasięgu międzynarodowym.
Warto dodać, że od lat moim celem jest angażowanie w działalność zagraniczną jak największej liczby radców prawnych. Z mojej inicjatywy w miejsce Komisji Zagranicznej, w której skład wchodziło kilka osób, został powołany nowy organ (Komitet ds. Zagranicznych) zapewniający reprezentację wszystkich izb okręgowych. Początkowo żadna organizacja międzynarodowa nie chciała nas przyjąć w swoje szeregi. Sporo czasu zajęło nam przekonanie ich, że posiadamy status prawnika w rozumieniu europejskim. Dziś KRRP jest aktywnym członkiem najbardziej prestiżowych organizacji zawodowych w Europie i na świecie, nasi przedstawiciele pełnią w nich rolę ekspertów oraz zajmują stanowiska kierownicze, występują jako prelegenci na najważniejszych konferencjach międzynarodowych. Na podkreślenie zasługuje również wysokie zaangażowanie w działalność międzynarodową na szczeblu lokalnym, czego najlepszym przykładem są projekty zgłaszane w ramach organizowanego przez Krajową Radę konkursu na najlepszy projekt zagraniczny oraz aktywne członkostwo wielu izb okręgowych w Federacji Adwokatur Europejskich. Radcowie rozumieją, że nie możemy się izolować, a dobre relacje z międzynarodowymi organizacjami zawodowymi mogą okazać się pomocne w przypadku zagrożenia dla podstawowych wartości naszego zawodu. Takiej międzynarodowej solidarności wiele razy już doświadczyliśmy.
Jeżeli zostanie pani prezesem KRRP, to będzie pani pierwszą kobietą na tym stanowisku w historii samorządu.
Zdaję sobie z tego sprawę, ale ta świadomość mnie nie przytłacza. W prawie 60-letniej historii CCBE byłam trzecią kobietą pełniącą funkcję prezydenta organizacji, która reprezentuje ponad milion prawników. Samorząd radcowski jest gotowy na przyjęcie kobiety na tym stanowisku, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że w naszym otoczeniu zawodowym w dalszym ciągu należy zabiegać o pełną równość kobiet i mężczyzn. Warto dlatego promować również modele, które ułatwiałyby paniom łączenie pracy z wykonywaniem obowiązków rodzinnych.