Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmienił wyrok w sprawie mężczyzny oskarżonego o zabójstwo żony. Zdaniem sądu nie działał on z zamiarem bezpośrednim pozbawienia kobiety życia.

W niniejszej sprawie, Tomasz S. po porannej kłótni z żoną, poszedł do garażu, wziął stojącą tam butelkę z niewielką ilością benzyny i wrócił z nią do domu. Jego żona brała w tym czasie prysznic. Mężczyzna wszedł do łazienki i z zaskoczenia chlusnął na tułów kobiety przyniesioną benzyną, po czym wyciągnął z kieszeni zapalniczkę i podpalił rozlaną ciecz na jej ciele. Bezpośrednio po tym zdarzaniu wyszedł z domu.

Pokrzywdzona usiłowała ugasić palącą się na jej ciele benzynę, polewając się instynktownie wodą z prysznica, ale duża powierzchnia płomieni, reakcja bólowa, zaskoczenie, wdychane gorące powietrze i dym utrudniały jej tę czynność. Krzyczała wzywając pomocy. Zbudziła śpiącego syna i swoją matkę, którzy przybiegli do łazienki i zawiadomili pogotowie ratunkowe. W wyniku odniesionych obrażeń kobieta jednak zmarła. Tomasz S. został zatrzymany w domu swoich rodziców.

Oskarżony przyznał się do podpalenia żony. Na usprawiedliwienie swojego zachowania wskazał stan zdenerwowania, otumanienia, wewnętrznego przymusu spowodowanego wulgarnym odezwaniem się do niego przez pokrzywdzoną. Wyjaśnił, że nie chciał pozbawić jej życia, a jedynie nastraszyć.

Sąd okręgowy przyjął, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia i to ze szczególnym okrucieństwem w rozumieniu art. 148 par. 2 pkt 1 k.k..

Z tego względu wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności. Zastosował również obostrzenie z art. 77 par. 2 k.k. i orzekł, że warunkowe przedterminowe zwolnienie oskarżonego z zakładu karnego może nastąpić nie wcześniej, niż po odbyciu przez niego kary 20 lat pozbawienia wolności.

Apelację od wyroku wniósł obrońca oskarżonego.

SA uznał, że sprawca działał z zamiarem ewentualnym, tj. nie dążył do śmierci żony, ale "przewidując realną możliwość jej wystąpienia, godził się na nią."

Dlatego zaakceptował wymierzoną oskarżonemu karę 25 lat pozbawienia wolności i jednocześnie uchylił ograniczenie z art. 77 par. 2 k.k. dotyczące warunkowego przedterminowego zwolnienia.

Jak uzasadniła sędzia sprawozdawca, o zamiarze Tomasza S. nie może przesądzać wyłącznie skutek w postaci śmierci pokrzywdzonej, ani wielokrotnie wcześniej wypowiadane bliżej niesprecyzowane groźby, ale całokształt okoliczności zdarzenia. Z materiału dowodowego wynika zaś, że oskarżony działał w sposób niezaplanowany, pod wpływem impulsu, użył niewielkiej ilości cieczy łatwopalnej, działał w pomieszczeniu, w którym pokrzywdzona miała możliwość ugaszenia ognia. Te okoliczności wskazują na inną postać zamiaru, niż przyjęta przez sąd okręgowy.

Jednocześnie sąd odwoławczy nie znalazł podstaw aby, jak chciał tego skarżący, wyeliminować z opisu czynu ustalenie, że Tomasz S. działał ze szczególnym okrucieństwem, a w konsekwencji zmienić kwalifikację prawną przypisanego mu przestępstwa.

PS

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 31 sierpnia 2016 roku (sygn. akt II AKa 109/16).