Poprawki Senatu miały charakter doprecyzowujący.
Nowe prawo, zmieni sposób szacowania, a także kwestie wypłat odszkodowań za szkody łowieckie. Szacowaniem szkód mają zajmować się komisje przy wojewodzie, a w wypłacie odszkodowań partycypować ma także państwo.
Zmiany mają być bardziej korzystne dla rolników. Obecnie tylko koła łowieckie odpowiadają za szacowanie szkód i wypłatę odszkodowań. Rolnicy wielokrotnie skarżyli się, że wyceny dokonywane przez myśliwych są za niskie. Było to szczególnie widoczne na Podlasiu w 2014 r., kiedy z powodu występowania ASF (afrykańskiego pomoru świń) ograniczono odstrzał dzików, a szkody w uprawach rosły. Różnice w wycenie szkód przez łowczych i rolników sięgały kilku milionów zł.
Zgodnie z nowymi przepisami, wniosek o dokonanie oględzin i oszacowanie szkód mają zgłaszać właściciele lub dzierżawcy gruntów rolnych do właściwego ze względu na wystąpienie tych szkód wójta, burmistrza czy prezydenta miasta, który przekaże go właściwemu wojewodzie. W szacowaniu szkód będą mogli uczestniczyć oprócz właścicieli także myśliwi oraz przedstawiciele izb rolniczych.
Nowela zakłada powstanie funduszu odszkodowawczego z udziałem pieniędzy budżetu państwa. Jego dysponentem ma być wojewoda, a środki gromadzone w funduszu mają pochodzić z rocznych składek płaconych przez obwody łowieckie, a także z darowizn i zapisów oraz dotacji z budżetu państwa. Kiedy wartość odszkodowań przekroczy zasoby funduszu, różnicę ma pokryć wojewoda ze środków budżetu państwa. Dopłata do funduszu miałby wynosić ok. 30 mln zł rocznie.
Składki myśliwych na odszkodowania za szkody łowieckie mają być ustalane w oparciu o liczbę zwierząt łownych ujętych w rocznym planie łowieckim. Stawki mają wynosić 600 zł za łosia, 350 zł za jelenia, 135 zł za daniela, 105 zł za sarnę i 85 zł za dzika. Z tytułu składek myśliwych do funduszu odszkodowawczego miałoby trafić ok. 87 mln zł.
Teraz nowelizacja trafi do prezydenta. (PAP)
mick/ pś/ mok/