Decyzja i odwołanie
Prezes UOKiK wydał decyzję przeciwko 20 bankom, które zawarły porozumienie ustalające wysokość opłaty interchange. Praktyka taka trwała przez 13 lat.
- Zarzut polega na tym, że opłata interchange ustalona w porozumieniu zawartym przez banki w przeważającym stopniu determinuje prowizję pobieraną przez akceptantów za obsługę
transakcji kartą. Ta ostatnia nie jest więc kształtowana przez swobodną grę konkurencji na rynku - tłumaczy Nikodem Szadkowski, wicedyrektor Departamentu Analiz rynku w UOKiK.
Opłata interchange ustalona przez banki stanowi przeważającą część opłaty, jaką sprzedawcy uiszczają za obsługę
transakcji kartą płatniczą. Opłata pobierana jest na rzecz banków, które wystawiają karty płatnicze. Wniosek do UOKiK o wszczęcie postępowania wobec banków złożyła Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD).
Prezes UOKiK w decyzji zakazał bankom stosowania praktyki polegającej na uczestniczeniu w porozumieniach ustalających wysokość stawek opłaty interchange oraz nałożył na nie karę w łącznej wysokości 164 mln zł. Banki odwołały się od decyzji do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- SOKiK wstrzymał wykonanie decyzji prezesa UOKiK i te opłaty w wysokości ustalonej przez banki są nadal pobierane. W międzyczasie zasady pobierania opłaty zmienił MaseterCard. Obecnie w systemie tym już nie banki, lecz organizacja kartowa wyznacza wysokość opłat interchange za
transakcje krajowe - tłumaczy Nikodem Szadkowski.
Dziś w tej sprawie SOKiK wyda wyrok.
Argumenty Urzędu
Zdaniem UOKiK wysokość opłat interchange nie opiera się na rzeczywistych kosztach, jakie instytucje finansowe ponoszą w związku z organizacją takiego systemu płatności.
- Banki twierdzą, że pobieranie tej opłaty jest niezbędne dla właściwego funkcjonowania systemu płatności kartami. Naszym zdaniem banki w inny sposób mogą te koszty pokrywać, np. pobierając opłaty od
użytkowników kart - mówi Nikodem Szadkowski.
Dodaje, że w niektórych systemach, funkcjonujących np. w Danii i Holandii czy Norwegii, opłaty interchange nie są w ogóle pobierane.
- Banki pobierają wiele innych opłat związanych z kartami płatniczymi i nie tylko interchange jest źródłem finansowania tego rodzaju systemu płatności - popiera argumentację Urzędu Andrzej Faliński, sekretarz generalny POHiD.
Ponadto w ocenie UOKiK skutkiem nakładania na sprzedawców tego rodzaju opłat jest podniesienie cen towarów.
- Jeżeli cena produktu wynosi 100 zł, a opłata interchange ustalona jest na poziomie np. 4 proc., to sprzedawca zarabia na produkcie 96 zł, a 4 zł musi zapłacić podmiotowi obsługującemu transakcje - tłumaczy Andrzej Faliński, sekretarz generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji .
W efekcie konsumenci płacą za towar więcej.
- Należy dodać, że Visa w umowach ze sklepami zawiera klauzulę, na podstawie której sklepom nie wolno różnicować cen towarów ze względu na to, czy konsument płaci gotówką czy też kartą - podkreśla Nikodem Szadkowski.
Tak więc koszty opłaty interchange ponoszą wszyscy konsumenci kupujący w sklepach, w których można uiszczać opłatę za pomocą plastikowego pieniądza.
Od strony banków
Banki nie zgadzają się z argumentacją UOKiK.
- Sektor bankowy jest przekonany, że decyzja prezesa Urzędu była nieuzasadniona - informuje Jerzy Bańka, dyrektor biura legislacyjno-prawnego Związku Banków Polskich.
W skardze do SOKiK banki zarzuciły decyzji błąd formalny.
- POHiD nie była uprawniona do wszczęcia przed UOKiK postępowania antymonopolowego. Nie ma ona statusu związku przedsiębiorców, tylko status związku pracodawców - tłumaczy Jerzy Bańka.
W odpowiedzi banków pojawiły się także zarzuty merytoryczne. Instytucje finansowe nie zgadzają się z argumentem, że opłata interchange nie jest konieczna.
- Nie ma nic za darmo. To są transakcje, których beneficjentem w gruncie rzeczy są akceptanci kart, czyli sprzedawcy, i to oni ponoszą koszty tej opłaty - mówi Jerzy Bańka.
W jego opinii jest to słuszne, gdyż sklepy, które dokonują sprzedaży przy użyciu terminali i kart płatniczych, mają zdecydowanie większe obroty.
Ponadto banki podkreślają, że jako wydawcy kart płatniczych muszą na tym zarabiać.
- Konsumenci nie są obciążani tymi kosztami. Gdyby opłaty interchange nie było, wówczas banki musiałyby od konsumentów pobierać opłatę za korzystanie z kart. Ktoś musi przecież za to zapłacić - tłumaczy Jerzy Bańka.
Dodaje, że ta formuła jest stosowana w Europie i została wprowadzona przez Visę oraz MasterCard, które zajmują się rozliczaniem kart płatniczych.
- Był to standard wypracowany wiele lat wcześniej i w tej chwili jego kwestionowanie jest naszym zdaniem nieuzasadnione - podsumowuje.
Dziś ten spór rozstrzygnie sąd.
Banki pobierają prowizję od każdej transakcji dokonywanej w sklepach kartami płatniczymi. 20 banków przez 13 lat wspólnie ustalało wysokość opłaty za transakcje bezgotówkowe. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na banki karę o łącznej wysokości 164 mln zł.
/
ST