"W toku badań prowadzonych przez Biuro RPO znaleźliśmy w więzieniach osoby, które nigdy nie powinny były tam trafić, bo są upośledzone umysłowo albo chore psychicznie" - powiedział Adam Bodnar na spotkaniu z dziennikarzami.
Po ujawnieniu sprawy Radosława Agatowskiego, który trafił do więzienia, mimo że z powodu upośledzenia umysłowego widzi świat tak jak 7-8 - letnie dziecko, rzecznik praw obywatelskich zaczął sprawdzać, czy nie ma w polskich zakładach penitencjarnych podobnych przypadków.
Okazuje się, że może w nich przebywać wiele osób niepełnosprawnych intelektualnie lub psychicznie. Taką ocenę RPO sformułował na podstawie wizytacji w co czwartej jednostce penitencjarnej, po rozmowie ze 100 osobami, które tam przebywają.
"Część z tych osób prawdopodobnie nie powinna nigdy znaleźć się w więzieniu. Inni mogliby odbywać karę, ale nie w zwykłym reżimie, tylko pod opieką specjalistów, korzystając z programów terapeutycznych, w warunkach zapewniających bezpieczeństwo zarówno im, jak i współosadzonym oraz funkcjonariuszom" - ocenia RPO.
Rzecznik zauważa, że osoby te trafiają dziś do zakładów penitencjarnych, ponieważ informacje o niepełnosprawności umykają uwadze albo nie są uważane za istotne.
Dariusz Zbroja, wicedyrektor zespołu prawa karnego wyjaśnił, że Biuro RPO analizuje teraz dokumenty pod kątem tego, czy można wnieść kasację lub wznowić postępowanie. Być może część z tych spraw kwalifikuje się do tego, by prezydent rozważył udzielenie aktu łaski - deklaruje.
PS/źródło: RPO