Do niedawna kontrolami bez wcześniejszego uprzedzenia mogły się pochwalić tylko niektóre organy i tylko w niektórych przypadkach: przede wszystkim Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz Inspekcja Weterynaryjna, a także w określonych sytuacjach organy skarbowe czy Państwowa Inspekcja Sanitarna.
/>
Podobne uprawnienia ma od niedawna Państwowa Inspekcja Pracy za sprawą zarządzenia byłego głównego inspektora pracy. Ale dla PIP taki stan rzeczy może okazać się tymczasowy, gdyż obowiązujące zarządzenie spotkało się z silną krytyką ekspertów i niewykluczone że zostanie uchylone. Dlatego też z tego powodu pozostałe inspekcje nie powinny się nim sugerować. Co może zatem zmienić sposób kontroli na szybki? Tylko zmiana przepisów. Eksperci z resortu środowiska twierdzą, że nie do przyjęcia jest fakt, że inspektorzy muszą zapowiadać swoją wizytę z tygodniowym wyprzedzeniem. W sytuacji, kiedy przedsiębiorcy wiadomo o nadchodzącej kontroli, to wszelkie czynności kontrolne podejmowane u niego z chwilą doręczenia upoważnienia nie mają już sensu.
PIP już wchodzi
Na skutek zarządzenia głównego inspektora pracy z 15 stycznia br. kontrole bez zapowiedzi przeprowadza także PIP. Robi to w przemyśle i handlu, jak również w firmach usługowych. Polska była dotychczas jedynym krajem w Europie, gdzie Państwowa Inspekcja Pracy nie mogła skontrolować z zaskoczenia firmy usługowej. 15 stycznia 2016 r. zmieniła to była szefowa PIP Iwona Hickiewicz, wydając interpretację przepisów inspekcji pracy, według której nie tylko w przemyśle i handlu, ale także w firmach usługowych inspektorzy mogą przeprowadzać kontrole bez zapowiedzi. Powołała się przy tym na konwencję nr 81 Międzynarodowej Organizacji Pracy. To z kolei spotkało się z silnym sprzeciwem niektórych ekspertów Rady Dialogu Społecznego, zwłaszcza jeśli chodzi o kontrole w usługach.
Inspekcja Handlowa i UOKiK mówią jednym głosem
Joanna Jankowska-Kuć, mazowiecki wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej, chce reformy swoich kompetencji. Twierdzi, że uregulowania sprzed wejścia w życie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, pozwalające IH na prowadzenie typowych kontroli ad hoc, dawały większe możliwości szybkiego reagowania na nieprawidłowości. Jednak przez ponad 10-letni okres obowiązywania ustawy inspektorat stara się możliwie szybko reagować. Mimo konieczności zawiadamiania przedsiębiorców o zamiarze przeprowadzenia kontroli oraz konieczności posiadania upoważnienia przed podjęciem czynności nadal jest wykrywanych sporo nieprawidłowości. Wtóruje jej Ernest Makowski, starszy specjalista w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – W uproszczeniu można uznać, że działania nieujęte w planach kontroli oraz realizowane w trybie wyłączeń spod reżimu zawiadamiania o jej wszczęciu [art. 79 ust. 2 ustawy z 2 lipca 2004 r. ustawy o swobodzie działalności gospodarczej (t.j Dz.U. 2004 nr 173 poz. 1807 ze zm. ze zm.)] mogą spełniać kryteria doraźnych – mówi. Według eksperta dobrym rozwiązaniem mogłoby być umożliwienie podejmowania działań bez zawiadomienia także w sytuacji, kiedy jedyną czynnością kontrolną byłoby pobranie przez inspektorów próbek do badań czy dokonanie oględzin produktów oferowanych przez przedsiębiorców, a wszystkie te działania zakończyłyby się w ciągu jednego dnia. Nie stanowiłyby one znacznego utrudnienia działalności przedsiębiorcy, a umożliwiłyby przeprowadzenie sprawnej oceny sytuacji. Warto byłoby się też zastanowić nad możliwością dokonywania oględzin nie tylko samych wyrobów, lecz także dokumentacji towarzyszącej produktom, co w kompleksowy sposób umożliwiłoby pozyskanie materiału dowodowego w konkretnej sytuacji i działanie w interesie konsumentów.
PIS też nie wszystko może
W wielu obszarach swojej działalności organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej mogą dokonywać kontroli bez wcześniejszego uprzedzenia, gdyż wynika to wprost z prawa unijnego lub zasady ochrony zdrowia i życia. Nie oznacza to jednak, że obecny stan prawny uznają za w pełni zadowalający. Kontrole takie mogą zostać przerwane w sytuacji wniesienia sprzeciwu przez stronę kontrolowaną (pod rządami ustawy o swobodzie działalności gospodarczej), pomimo uzasadnionego podejrzenia wystąpienia zagrożenia życia lub zdrowia ludzi. Kontrole Państwowej Inspekcji Sanitarnej są prowadzone w celu ochrony ludzkiego zdrowia, zatem nie powinny podlegać przepisom o działalności gospodarczej, gdyż przepis ten nie zawsze sprzyja skuteczności kontroli, a niektórych przypadkach jest wręcz sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem. Państwowa Inspekcja Sanitarna ma prawo i wszczyna kontrole ad hoc dotyczące bezpieczeństwa żywności i żywienia w każdym zgłoszonym przypadku. – W niektórych innych obszarach konieczność powiadamiania przedsiębiorcy nie gwarantuje właściwej ochrony zdrowia konsumenta, np. studio tatuażu może zostać skontrolowane bez zapowiedzi tylko wtedy, gdy dojdzie do zakażenia – mówi Jan Bondar, rzecznik PIS. Kolejnym przykładem są dopalacze, gdzie standardem jest, że kontrolowany przedsiębiorca ma za ladą wcześniej przygotowany sprzeciw wobec kontroli. Postulat, żeby ten rodzaj działalności wyłączyć z ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, nie zyskał dotąd uznania. Jednak najistotniejszym problemem według inspekcji jest wynikająca z ustawy o PIS struktura organizacyjna. – Wprowadzona w 2010 r. tzw. depionizacja przeniosła kontrole o szczebel wyżej. I tak np. powiatowy inspektor nie może kontrolować powiatowego szpitala – musi to robić organ szczebla wojewódzkiego, choć nie zdejmuje to z tego powiatowego inspektora odpowiedzialności za to, co dzieje się w tym szpitalu. Rodzi to znaczne koszty i utrudnia normalną pracę. Przywrócenie pionowej struktury organizacyjnej Państwowej Inspekcji Sanitarnej byłoby więc zgodne ze zdrowym rozsądkiem – mówi Jan Bondar.
Środowisko zamierza szybciej łapać dym z komina
Za kontrolą bez zawiadomienia jest też Sławomir Mazurek, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska. Jego zdaniem należy się poważnie zastanowić nad zmianą struktury funkcjonowania Inspekcji Ochrony Środowiska w celu zwiększenia skuteczności jej działania. Nie do przyjęcia jest to, że inspektorzy muszą zapowiadać swoją wizytę z tygodniowym wyprzedzeniem. Przecież w sytuacji, kiedy wiadomo o przeprowadzanej kontroli, podczas której będą dokonywane pomiary emisji, mogą one nie być miarodajne. Zgodnie z obowiązującym prawem inspektor musi z tygodniowym wyprzedzeniem zapowiedzieć swoją wizytę w celu sprawdzenia takiego zgłoszenia. Jeżeli przedsiębiorca faktycznie spala odpady lub produkty niebezpieczne, oczyści teren i tak przygotuje instalację, aby nie było po tym śladu.
Poprzedni rząd w tej kwestii nie zrobił nic. Na jednym z posiedzeń sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa została storpedowana inicjatywa ówczesnej opozycji zmierzająca do zniesienia obowiązku informowania przedsiębiorców o kontrolach z zakresu ochrony środowiska.
OPINIA EKSPERTA
Odnosząc się do stanu prawnego, w którym organ kontrolny aktem wewnętrznym, tj. zarządzeniem głównego inspektora pracy, zmienia ustawowe przepisy o zasadach kontroli inspektorów pracy, uważam za konieczne nie tylko szybkie odwołanie kontrowersyjnych zapisów zarządzenia, ale także dyskusję w RDS nad zasadami kontroli. Łamanie tych pryncypiów przez PIP nie tylko będzie nielegalne, ale także będzie uprawniać do roszczeń odszkodowawczych od Skarbu Państwa. Przepisy obowiązującej ustawy o swobodzie działalności gospodarczej były wypracowane w dialogu z rządem i partnerami związkowymi i dlatego warto przyjąć taką formułę pracy nad zmianą tych przepisów. Obowiązujące zasady kontroli w ustawie z 13 kwietnia 2007 r. o Państwowej Inspekcji Pracy o Państwowej Inspekcji Pracy (t.j Dz.U. 2007 nr 89 poz. 589 ze zm.) określa art. 24 ust. 1, który dopuszcza kontrole bez uprzedzenia i o każdej porze dnia i nocy w zakresie przestrzegania przepisów prawa pracy, w szczególności w odniesieniu do BHP i legalności zatrudnienia. W związku z ustawą o swobodzie działalności gospodarczej można je stosować tylko do zakładów przemysłowych i handlu, z wyłączeniem zakładów usługowych. Ewentualne prace nad zmianą przepisów powinny zostać rozpatrzone właśnie w zespole prawa pracy Rady Dialogu Społecznego.