Stanowiska pisemnego nie zdążył także przygotować rząd, który również jest uczestnikiem tego postępowania przed TK.

Przed TK Ast powiedział, że stanowiska pisemnego nie ma z powodu szybkiego wyznaczenia terminu przez TK. "Nie mając stanowiska Sejmu, mogę wyrazić jedynie pogląd logiczny, że Sejm w obecnym kształcie nie ma innego wyjścia niż skargę poprzeć" - oświadczył.

Dodał zarazem, że doszło do "absolutnie szczególnej" sytuacji, iż twórcy ustawy postawili się w roli wnioskodawców. "Ten wniosek jest złożony dla pozoru, bo im chodzi nie o zakwestionowanie przepisów ustawy, ale o stwierdzenie ich konstytucyjności" - dodał.

Ast podkreślił, że TK nie można traktować jako "instrumentu do rozwiewania wątpliwości". Według posła takiej sprawy do tej pory nie było. "To psucie procedury" - dodał.

Zdaniem Asta wniosek Sejmu o odroczenie rozprawy służył m.in. temu, by TK miał "bardziej komfortową sytuację". "Napięcie podwyższa emocje" - dodał.

Przedstawiciel rządu Robert Brochocki powiedział, że Rada Ministrów nie zdążyła przygotować pisemnego stanowiska w tej tak skomplikowanej sprawie, z uwagi na zbyt krótki termin wyznaczony na to 19 listopada przez TK (do 27 listopada). TK oddalił wniosek rządu o przedłużenie tego terminu - dodał.