Prezydent wyjaśniał, że jego zdaniem wybór sędziów nastąpił z naruszeniem zasad demokratycznych ale nie wyjaśnił dlaczego w takim razie nie zgłosił tych wątpliwości samemu Trybunałowi Konstytucyjnemu, do czego jest uprawniony.
Spór polega na tym, czy poprzedni Sejm mógł - jak to zrobił - wybrać 5 sędziów Trybunału. Kadencje 3 z nich kończyły się na początku listopada (7.11), 1-ego sędziego wygasła 2 grudnia, a 1 -go wygasa 8 grudnia. PO tłumaczyła, że chodziło o zapobieżenie sytuacji, w której nowy parlament mógłby nie zdążyć z wyborem nowych sędziów i kadencje straciłyby ciągłość. Nowy Sejm nie dał się jednak do tej argumentacji przekonać i w ciągu tygodnia uchwalił nowelizację ustawy o Trybunale Konstytucyjnym przewidującą m.in. ponowny wybór pięciu sędziów TK a ponadto wybór poprzednich unieważnił uchwałą. Opozycja uważa, że sposób procedowania nie jest zgodny z prawem i sejmowym regulaminem. Ponadto unieważnianie ustawy przy pomocy uchwały, budzi wątpliwości wielu prawników.
Dzisiaj, nie czekając na rozstrzygniecie TK, Sejm, głosami w większości PiS, wybrał 5 nowych sędziów mimo sprzeciwu partii opozycyjnych a także dużej części prawników.
Jak podnosił na przykład profesor Andrzej Zoll, były prezes TK, Sejm w tej sytuacji nie miał prawa wybrać nowych sędziów, a prezydent nie może ich zaprzysiąc. Najpierw bowiem TK powinien rozstrzygnąć sprawę zgodności z konstytucją czerwcowej ustawy i późniejszej jej nowelizacji. Podobnie uważa profesor Marek Chmaj a także Barbara Grabowska Moroz z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Dziś pierwsza z dwóch planowanych rozpraw. Trybunał będzie obradował w 5 -osobowym składzie, pod przewodnictwem sędziego Stanisława Rymara. Prezes TK Andrzej Rzepliński, wiceprezes Stanisław Biernat i sędzia Piotr Tuleja wyłączyli się ze sprawy ponieważ pracowali nad ustawą której konstytucyjność ma być teraz oceniana. Początek o 9.00.
Nowelizacja ustawy o TK, autorstwa PiS, będzie przedmiotem oceny Trybunału pod kątem jej zgodności z konstytucją, 9 grudnia.