Orzeczenie
Jeśli jakąś wątpliwość dotyczącą dokumentów można wyjaśnić, to nie należy sięgać od razu po procedurę ich uzupełnienia – uznała Krajowa Izba Odwoławcza.
Przetarg dotyczył zimowego utrzymania dróg na terenie jednego z miast na Śląsku. Zamówienie podzielono na dwie części. W każdej zamawiający domagał się posiadania polisy OC w zakresie prowadzonej działalności – w pierwszej na kwotę 1 mln zł, w drugiej na 500 tys. zł. Spółka, która złożyła najkorzystniejszą ofertę, dołączyła polisę na wymaganą kwotę, ale wzbudziła ona zastrzeżenia urzędników. Nie wskazano w niej bowiem wprost zimowego utrzymania dróg i kodu PKD 81.29.Z. W dokumencie podano jedynie „roboty związane z budową dróg i autostrad, sprzątanie oraz działalność usługową związaną z zagospodarowaniem zieleni”. Zamawiający zażądał uzupełnienia dokumentów ubezpieczeniowych, tak by jednoznacznie wynikało z nich, że obejmują również zimowe utrzymanie dróg.
W odpowiedzi spółka przedstawiła kopię pierwszej strony aneksu do umowy ubezpieczeniowej. W nowej treści przy punkcie „sprzątanie” dodano nawias, w którym sprecyzowano, że mieści się w tym również letnie i zimowe utrzymanie dróg.
Zamawiający zażądał kopii drugiej strony, a także zwrócił się do ubezpieczyciela o podanie daty aneksu. Okazało się, że został on sporządzony już po terminie składania ofert. Firma ubezpieczeniowa zaznaczyła jednak, że zmiany miały także obowiązywać wstecz i dotyczyły okresu przed terminem składania ofert.
Organizator przetargu uznał, że kluczowa jest tu jednak data zawarcia aneksu. Ponieważ była późniejsza niż termin składania ofert, to – jego zdaniem – warunek dotyczący posiadania ubezpieczenia OC nie został spełniony. Z tego też powodu wykluczył spółkę z przetargu.
Ta odwołała się jednak do KIO i wygrała sprawę. Skład orzekający zauważył, że umowa OC najczęściej nie jest zawierana na potrzeby konkretnego przetargu. Dlatego też trudno wymagać, by pojawiały się w niej określenia tożsame z użytymi przez zamawiającego do opisaniu przedmiotu zamówienia.
„Nie można kwestionować polisy tylko z tego względu, że w jej treści nie użyto określenia działalności identycznego z określeniem, którym posługuje się zamawiający w danym postępowaniu, lub określeń użytych w Polskiej Klasyfikacji Działalności. Brak użycia takiego określenia lub podania wprost kodu działalności w treści polisy nie dyskwalifikuje jej” – napisała w uzasadnieniu wyroku przewodnicząca składu orzekającego Jolanta Markowska.
Jeśli zamawiający nabrał wątpliwości, czy sformułowanie „sprzątanie” zawiera w sobie zimowe utrzymanie dróg, to mógł je wyjaśnić w trybie art. 26 ust. 4 ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. 2013 r. poz. 907 ze zm.).
Zamiast tego organizator przetargu od razu wezwał do uzupełnienia dokumentów w oparciu o art. 26 ust. 3 p.z.p. Przedstawiony w odpowiedzi aneks nie stanowił jednak uzupełnienia braków, a jedynie wyjaśnienie. A w tej sytuacji data wystawienia aneksu nie miała żadnego znaczenia. Na pewno zaś nie dawała podstawy do wykluczenia wykonawcy. ©?
ORZECZNICTWO
Wyrok KIO, sygn. akt KIO 2084/15. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia