Ale tylko wtedy, gdy funkcjonują w oderwaniu od treści dziennikarskich dostępnych na stronie - uznał Trybunał Sprawiedliwości UE.
Austriacka spółka New Media Online zarządza gazetą internetową "Tiroler Tageszeitung Online". Witryna zawiera głównie prasowe artykuły tekstowe. Jednak w czasie, kiedy miały miejsce okoliczności faktyczne sprawy, na stronie funkcjonowała zakładka "wideo", która przekierowywała do subdomeny umożliwiającej oglądanie ponad 300 filmików o różnej tematyce. Jednak bardzo nieliczne materiały miały związek z artykułami znajdującymi się na portalu.
Zdaniem austriackiego organu regulacyjnego subdomena "wideo" stanowi audiowizualną usługę medialną na żądanie, która w Austrii podlega obowiązkowi zgłoszenia. A Bundeskommunikationssenat (austriacki organ odwoławczy) potwierdził tę ocenę. New Media Online skierowała wówczas sprawę do austriackiego sądu administracyjnego. A ten zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE o dokonanie wykładni przepisów dyrektywy o audiowizualnych usługach medialnych.
W wydanym dziś wyroku Trybunał wskazał, że elektroniczna wersja gazety, niezależnie od zawartych w niej elementów audiowizualnych, nie powinna być uważana za usługę audiowizualną, jeżeli są one jedynie dodatkiem, który ma służyć wyłącznie uzupełnieniu oferty prasowych artykułów tekstowych.
Zaznaczył jednak, że dział "wideo", który w ramach jednej witryny internetowej spełniałby warunki uznania go za audiowizualną usługę medialną na żądanie, nie traci tej cechy z tego tylko powodu, że jest dostępny poprzez stronę gazety lub że jest oferowany w jej w ramach.
W niniejszym przypadku bardzo nieliczne artykuły prasowe są powiązane ze spornymi sekwencjami wideo. Ponadto okazuje się, że przeważająca część tych materiałów jest dostępna i można je przeglądać niezależnie od treści prasowych. Dlatego, w ocenie TSUE taka oferta może podlegać uregulowaniom dotyczącym audiowizualnych usług medialnych. Ocena należy jednak do austriackiego sądu administracyjnego.
PS