Okazją do takiego rozstrzygnięcia był spór między urzędem pracy z berlińskiej dzielnicy Neukoelln a czteroosobową bośniacką rodziną ze szwedzkim obywatelstwem, która od czerwca 2010 mieszkała na stałe w Niemczech. Do maja 2011 r. matka wraz z najstarszą córką kilkakrotnie podejmowała zatrudnienie na czas określony lub okazjonalnie; potem obie już nie pracowały. Przyznane jej i jej trojgu dzieciom zasiłki zostały po jakimś czasie cofnięte. Sprawa trafiła przed sąd ds. sporów z zakresu prawa socjalnego, który zapytał ETS o zdanie.
"Jeżeli obywatel Unii dotychczas nie pracował w przyjmującym państwie członkowskim lub jeżeli upłynął okres sześciu miesięcy, osoba poszukująca pracy nie może zostać wydalona z tego państwa członkowskiego tak długo, jak może dostarczyć dowód, że kontynuuje poszukiwanie pracy i ma rzeczywistą szansę bycia zatrudnionym. W takim przypadku przyjmujące państwo członkowskie może jednakże odmówić przyznania wszelkich świadczeń z zakresu pomocy społecznej" - głosi komunikat ETS.
Trybunał już w listopadzie ub.r. wydał wyrok, w którym potwierdził prawo odebrania zasiłku w Niemczech dwóm Rumunom, którzy przyjechali do tego kraju bez zamiaru podjęcia pracy.