Na stronie internetowej kancelarii Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy pojawiła się informacja o wyznaczeniu nagrody w wysokości 100 tysięcy złotych za ujawnienie osób winnych wycieku informacji.

Zgodnie z oświadczeniem firma "wyznacza jedną nagrodę w wysokości 100 tys. zł (słownie sto tysięcy złotych) za wskazanie osób, które włamały się do zasobów informatycznych kancelarii i za dostarczenie dowodów winy skutkujących postawieniem ich przed sądem".

Sprawa włamania stała się głośna w zeszłym tygodniu. O kradzieży danych poinformował serwis internetowy Zaufana Trzecia Strona. Na forum, w zapewniającej anonimowość sieci Tor, pojawił się wpis przestępcy, który chwalił się nie tylko przejęciem kontroli nad komputerami i serwerami kancelarii, ale również firmy świadczącej kancelarii usługi informatyczne.

Haker zażądał 500 tys. euro za nieujawnianie danych.

Kancelaria nie uległa szantażowi. „Zapłata jakiejkolwiek kwoty szantażystom byłaby sprzeczna z wyznawanymi przez naszą kancelarię zasadami etycznymi i spowodowałaby eskalację przestępczego procederu, jakim jest działalność hackerska” - podkreślił zarząd kancelarii w przesłanym „Gazecie Prawnej” oświadczeniu.

Pomimo współpracy z organami ścigania kancelaria zdecydowała się sama podjąć kroki w walce z cyberprzestępcą.