Projekt nowelizacji przepisów trafił do ministerstwa infrastruktury. Jak mówi rzecznik Polskich Linii Kolejowych Mirosław Siemieniec, nowe prawo dotyczyłoby tych, którzy notorycznie narażają siebie i innych na niebezpieczeństwo. Chodzi o tych, którzy wielokrotnie ignorują nakaz zatrzymania się przed przejazdem oraz tych, którzy wjeżdżają na tory, mimo włączonej sygnalizacji, która tego zabrania.
Kolejarze twierdzą, że zdecydowaną większość wypadków na przejazdach kolejowych powodują kierowcy samochodów. Zdaniem Mirosława Siemieńca, zagrożenie, jakie powodują niektórzy z nich, można porównać do niebezpiecznej i bardzo szybkiej jazdy na terenie zabudowanym.
Do uchwalenia proponowanych przez kolejarzy przepisów jeszcze długa droga.
Po konsultacjach w ministerstwie infrastruktury projekt trafi do innych resortów. Dopiero potem trafi pod obrady rządu, a potem do parlamentu.