Największa brytyjska uczelnia kształcąca przyszłych prawników obiecała swoim absolwentom, że zwróci im połowę czesnego, jeśli nie znajdą zatrudnienia w ciągu dziewięciu miesięcy od uzyskania dyplomu.

University of Law, prywatna uczelnia wyspecjalizowana w prowadzeniu studiów prawniczych, studiów podyplomowych oraz kursów przygotowujących do egzaminów zawodowych, kształci obecnie kilkanaście tysięcy osób w kilku miastach w całej Wielkiej Brytanii. Na swojej stronie internetowej uniwersytet chwali się, że 97 proc. jej absolwentów podyplomowych studiów w zakresie praktyki prawniczej (Legal Practice Course), którego ukończenie jest warunkiem uzyskania uprawnień profesjonalnego pełnomocnika (solicitor) znajdują pracę lub otrzymują ofertę stażu zawodowego (tzw. training contract) w ciągu dziewięciu miesięcy od zakończenia studiów. Uczelnia ma podpisane umowy o współpracy z dużymi, prestiżowymi kancelariami, takimi jak Linklaters, Ashursts i Shearman & Sterling.

Uczelnia zapowiedziała właśnie, że absolwenci, którym się nie powiedzie na rynku pracy, będą mogli otrzymać zwrot połowy czesnego. Jego wysokość waha się obecnie od ok. 11 tys. funtów do 14,76 tys. funtów za rok.