Wiceminister dodał, że dopóki nie zmieni się w tym zakresie konstytucji, nie można mówić o odpowiedzialności sędziego za wykroczenie, nawet jeśli chce on się jej dobrowolnie poddać.
Ostatecznie propozycję poprawki wykreślającej z ustawy zapis odnoszący się do sędziów poparło czterech spośród sześciu członków komisji. Przed tygodniem analogiczną poprawkę do tej ustawy zarekomendowała komisja regulaminowa, etyki i spraw senatorskich.
Według przyjętej przez Sejm w pierwszej połowie lipca ustawy, przyjęcie mandatu karnego albo uiszczenie grzywny za wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji przez sędziego, prokuratora, posła, senatora, RPD, GIODO lub szefa IPN automatycznie stanowić będzie oświadczenie o wyrażeniu przez niego zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności w tej formie.
Obecnie jest tak, że zgodę na to musi najpierw wyrazić: w przypadku posła, RPD, GIODO i szefa IPN - Sejm, w przypadku senatora - Senat, a jeśli chodzi o sędziów i prokuratorów, to za wykroczenia odpowiadają oni tylko dyscyplinarnie.
W związku z tym nowelizacja zakłada zmiany w ustawach: o prokuraturze, o ustroju sądów powszechnych, o wykonywaniu mandatu posła i senatora, o ochronie danych osobowych, o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz o Rzeczniku Praw Dziecka.
Zmiana oznacza, że osoby te będą mogły zapłacić mandat drogowy w momencie zatrzymania przez służby drogowe. Decyzja, by takim rygorom poddać sędziów, zapadła na ostatnim etapie prac w Sejmie, gdy wprowadzono do projektu poprawkę PiS. Poparło ją wtedy 426 posłów, przy trzech głosach przeciwnych i trzech wstrzymujących się, choć autorzy sejmowych ekspertyz wskazywali, że do takiej zmiany trzeba byłoby zmienić konstytucję.
W środę za wykreśleniem artykułu odnoszącego się do sędziów opowiedzieli się także na posiedzeniu senackiej komisji przedstawiciele Krajowej Rady Sądownictwa. Podzielając argumenty MS, wskazali także, że ustawa w formie przyjętej przez Sejm byłaby niekonsekwentna - objęłaby wyłącznie sędziów sądów powszechnych, pomijając sędziów TK, SN, sądów wojskowych i z sądów administracyjnych.
Zastrzeżenia konstytucyjne wynikłe podczas prac nad ustawą dotyczyły także m.in. sytuacji prokuratorów po zmianach. Obecnie prokuratorzy odpowiadają dyscyplinarnie za przewinienia drogowe. Powstało jednak pytanie, czy wpisanie też odpowiedzialności karnej nie będzie złamaniem konstytucyjnego zakazu niekarania dwa razy za to samo.
Dlatego w połowie czerwca sejmowe komisje zdecydowały, że wyrażenie przez prokuratora zgody na pociągnięcie go do takiej odpowiedzialności i przyjęcie przez niego mandatu wyłączać będzie odpowiedzialność dyscyplinarną. W przypadku sędziów nie przewidziano takiej możliwości.
Zmiany w sprawie immunitetów na początku 2013 r. zaproponowała ówczesna marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Jednak marszałek nie ma inicjatywy ustawodawczej, więc projekt został złożony jako poselski i podpisany przez przedstawicieli kilku klubów. Pierwsze czytanie projektu odbyło się w kwietniu 2013 r.
"Dobrze się stało, że prawie jednomyślnie wszyscy byli jednego zdania, że nie powinniśmy chronić się za immunitetem. Powinniśmy płacić mandaty za wykroczenia, jak każdy inny użytkownik dróg" - mówiła premier Kopacz po przyjęciu ustawy przez Sejm.
Senat zajmie się tą ustawą na posiedzeniu zaplanowanym na przyszły tydzień. (PAP)