Co ciekawe, za projekt ustawy odpowiada nie Ministerstwo Gospodarki, lecz resort zdrowia. I przekonuje, że zmiany nie dość, że zagwarantują Polakom zdrowsze życie, to na dodatek na wszystkim zyska polska gospodarka, bo Polacy zbyt często chodzą na zwolnienia lekarskie i są apatyczni właśnie z powodu używania tytoniu.
Nowelizacja ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych jest konieczna, gdyż Polska musi do maja 2016 r. wdrożyć dyrektywę tytoniową. Ale polscy urzędnicy zdecydowali się przy okazji nałożyć szereg obowiązków nieprzewidzianych w unijnej regulacji.
Więcej na ten temat w czwartkowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej"