Dzieci to ciche ofiary przemocy domowej. Najnowsze zmiany przepisów dają szansę, by to zmienić – uważają uczestnicy debaty „Przemoc w oczach dziecka – formy i skutki przemocy domowej”
Jak często dzieci doświadczają przemocy domowej?
mec. Monika Horna-Cieślak, przewodnicząca sekcji praw dziecka przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie:
Z perspektywy prawniczej bardzo istotne jest to, jak postrzegamy dzieci i przemoc wobec nich. Sprawy karne związane z przemocą domową skupiały się dotąd na relacjach między osobami dorosłymi, przez co dzieci gdzieś nam ginęły w całej procedurze. Dziś zaczynają być coraz bardziej zauważalne. System zaczął traktować dziecko jak jednostkę mającą prawa, które mogą zostać naruszone.
Monika Kacprzak, Biuro UNICEF ds. Reagowania na Potrzeby Uchodźców w Polsce:
Dzieci doświadczają przemocy, a najtrudniej je usłyszeć. Często nie znają swoich praw, nie wiedzą, gdzie szukać pomocy. Na przemoc najbardziej narażone są dzieci z niepełnosprawnościami, dotknięte skrajnym ubóstwem, odseparowane od rodzin, z doświadczeniem uchodźczym.
Mateusz Korzeniowski, kurator sądowy:
Z powodu pandemii w ostatnich latach do sądów wpływało mniej spraw związanych z przemocą domową. Ale to nie dlatego, że jej nie było. Po prostu jej nie zgłaszano. Najczęściej w imieniu dzieci robią to instytucje. Nie zapominajmy, że był to czas, kiedy dzieci uczyły się zdalnie, przez co trudniej było dostrzec symptomy stosowania wobec nich przemocy. Gdy pandemia zaczęła wygasać, spraw zaczęło przybywać.
Justyna Piekarska, mediatorka, trenerka, ekspertka Fundacji „Dziecko w Centrum” :
Wedle badań Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę 41 proc. dzieci doświadcza w Polsce przemocy ze strony bliskich dorosłych, a 57 proc. ze strony rówieśników. Pojawiają się więc pytania, dlaczego tak się dzieje i dlaczego wciąż nie reagujemy w odpowiedni sposób. Wprawdzie 59 proc. Polaków uważa, iż przemoc wobec dzieci nigdy nie powinna być stosowana, ale jednocześnie prawie 40 proc., usprawiedliwia ją różnymi okolicznościami. Panuje przekonanie, że rodzic może wszystko. Chociaż ustawowy zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci istnieje od 2010 r. Mimo to 43 proc. Polaków o tym nie wie, a 60 proc. było świadkami przemocy wobec dzieci. Co czwarty badany pozostał bierny wobec takich zachowań.
Jakie formy przemocy są stosowane wobec dzieci?
mec. Monika Horna-Cieślak: Dzieci są krzywdzone najczęściej przez osoby najbliższe oraz te, którym ufają. Najczęściej mówimy o przemocy fizycznej, bo jest najbardziej widoczna przez siniaki, zadrapania. Rzadziej zwracamy uwagę na przemoc psychiczną, a przecież to, jak zwracamy się do dziecka, zostaje w nim na lata. Ponadto 20 proc. dzieci doświadcza przemocy seksualnej. Przemoc ma ogromny wpływ na dorosłe życie dziecka, na podejmowane przez niego wybory, na jego postępowanie i zachowanie, które bywają często destrukcyjne.
Mateusz Korzeniowski: Przemoc fizyczna jest ujawniana najczęściej. Jest jednak też przemoc psychiczna i seksualna, ale ze względu na trudności w ich ujawnieniu spraw sądowych z nimi związanych jest mniej. Zwróćmy uwagę, że przemoc psychiczna bywa związana z konfliktem okołorodzicielskim, między partnerami. Dziecko często staje się jej ofiarą, mimo że przemoc stosują rodzice wobec siebie.
Justyna Piekarska: Bardzo powszechna jest przemoc emocjonalna. Towarzyszy każdej innej formie przemocy. Dzieci odczuwają lęk i strach przed ujawnieniem przemocy, gdyż są obarczane poczuciem odpowiedzialności i winy za zaistniałą sytuację. Czują bezradność i bezsilność, smutek i przerażenie, złość, wstyd, mają niskie poczucie własnej wartości i sprawczości. A jednocześnie kochają osoby, które je krzywdzą, bo często są to osoby im bliskie i dla nich ważne.
Jak zatem rozpoznać, jakiej przemocy doświadcza dziecko?
Mateusz Korzeniowski: To temat, którym zajmowałem się ostatnio na rzecz Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości. Został przygotowany raport dotyczący efektywności pracy kuratorów w sprawach, w których doszło do wykorzystania seksualnego małoletnich. Wynika z niego, że specjaliści ci działają w większości przypadków intuicyjnie. Potrzebne są zatem szkolenia, warsztaty, dzięki którym zyskają potrzebną im wiedzę.
mec. Monika Horna-Cieślak: Trzeba słuchać najmłodszych, a więc mieć dla nich czas i być uważnym. Kiedy rozmawiam z pokrzywdzonymi dziećmi, słyszę, że dawały sygnały, ale nikt nie zwracał na nie uwagi. Podam przykład: dziecko na wieść, że jedzie do wujka, mówi, że nie chce, albo odmawia przyjęcia prezentu od osoby dorosłej. Należy też obdarzyć dziecko zaufaniem. Dzieci, jeżeli dokonują fałszywych oskarżeń, to dzieje się to najczęściej pod wpływem działania osób dorosłych. Trzeba też zwracać uwagę na symptomy. Pokrzywdzone dzieci przeżywają spadek nastroju, popadają w depresję, wykazująautodestrukcyjne zachowania.
Justyna Piekarska: Należy zawracać uwagę na każde nieuzasadnione zmiany w funkcjonowaniu zdrowotnym, psychologicznym lub społecznym dziecka. Dziecko może ujawniać przemoc, np. gdy coś złego dzieje się bliskim osobom, kiedy takie doświadczenia przeżywają koledzy, kiedy następuje oddalenie od sprawcy i dziecko zaczyna czuć się bezpiecznie.
Monika Kasprzak: Przemoc fizyczna i psychiczna czasem mogą przybrać bardzo drastyczną formę i nierzadko odciskają na dziecku duże piętno. Często objawy przemocy można rozpoznać, widząc siniaki na ciele dziecka, ale też powinna nam – dorosłym – dać do myślenia sytuacja, kiedy dziecko jest zalęknione, boi się niektórych osób, nie chce iść do szkoły. Pamiętajmy, że dzieci doświadczają również przemocy rówieśniczej, cyberprzemocy. Musimy być więc uważnymi rodzicami, opiekunami, dorosłymi.
Jak Państwo oceniają zmiany prawne w obszarze przeciwdziałania przemocy domowej?
mec. Monika Horna-Cieślak: Mamy dobre regulacje, ale nadal rozwijamy się jako społeczeństwo, dlatego będą ciągle potrzebne nowe przepisy. Jedną z ważnych zmian jest ta, zgodnie z którą dziecko będące świadkiem przemocy jest uznawane za osobę dotkniętą przemocą. Fundamentalne regulacje wprowadziły ustawa antyprzemocowa resortu sprawiedliwości z 2020 r. oraz jej tegoroczna nowelizacja. Do tej pory to sprawcy przemocy zostawali w domu, a osoby pokrzywdzone wynosiły się z niego, szukając pomocy na zewnątrz. Teraz jest odwrotnie. To kolosalna zmiana w postrzeganiu pokrzywdzonych i w systemie ich ochrony. Wspomnę jeszcze o tzw. ustawie Kamilka z Częstochowy, która również zmieni sposób postrzegania potrzeb dzieci doświadczających przemocy.
Mateusz Korzeniowski
Istotne są też narzędzia, dzięki którym głos dzieci staje się bardziej słyszalny. Myślę o zmianach w zakresie przesłuchiwania osób, zwłaszcza tych z niepełnosprawnościami. Dzięki zmianom opracowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości będzie łatwiej skutecznie je przesłuchiwać. Zamiany obejmą też pozostałe dzieci, których indywidualna sytuacja i potrzeby zostaną uwzględnione przy sprawach karnych. Z punktu widzenia kuratorów sądowych niezwykle ważne było wprowadzenie w ustawie 1.0 możliwości odizolowania sprawcy przemocy od ofiar, natomiast w ustawie 2.0 poszerzenie tych przepisów o kolejne rozwiązania, na czele z zakazem zbliżania się do określonych miejsc.
Justyna Piekarska: Krokiem milowym byłoby wejście w życie zapisów prawnych zawartych w projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw z 11 maja b.r. Mają one pomóc lepiej zapobiegać przemocy wobec najmłodszych. Uwzględniają m.in. analizę przypadków krzywdzenia dzieci ze skutkiem śmiertelnym czy tych prowadzących do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, wprowadzenie kwestionariusza oceny ryzyka zagrożenia życia i zdrowia dziecka, zwiększenie reprezentacji dziecka w postępowaniach prawnych – wprowadzenie instytucji reprezentanta dziecka, ulepszenie wysłuchania dziecka w sprawach rodzinnych, obowiązkowe szkolenia dla sędziów rodzinnych uzupełniające specjalistyczną wiedzę i umiejętności co do postępowania z dziećmi, rozpoznawania symptomów krzywdzenia, zabezpieczenia interesu dziecka w sytuacjach sporu między rodzicami, obowiązek wprowadzania standardów ochrony dzieci w placówkach/podmiotach, które mają do czynienia z dziećmi. Poza przepisami prawnymi ważne jest, by każda placówka zajmująca się dziećmi przeanalizowała swoją sytuację i zastanowiła się, jakie standardy ochrony powinny w niej obowiązywać. Istotna jest weryfikacja pracowników w czasie rekrutacji. Trzeba też postawić na edukację i podnoszenie świadomości na temat przemocy domowej wśród personelu. Istotne jest wypracowanie ścieżek reagowania w przypadku ujawnienia lub podejrzenia przemocy wobec dzieci oraz ustalenie zasad bezpiecznych relacji z dziećmi.
Monika Kacprzak: Komitet Praw Dziecka w Genewie w swoich uwagach dla Polski podkreślił w grudniu 2021 r., że konieczne jest sformułowanie z udziałem dzieci krajowego planu przeciwdziałania każdej formie przemocy, w tym cyberprzemocy. Jego powstanie przewiduje nowelizacja procedowana teraz w Sejmie (zwana ustawą Kamilka z Częstochowy). Przykładem są proponowane standardy ochrony dzieci przed przemocą w placówkach, które mają kontakt z dziećmi, czy utorowanie drogi interwencji, gdy istnieje podejrzenie znęcania się nad dzieckiem. Bardzo ważne jest też zapewnienie dostępnych, poufnych i przyjaznych dzieciom mechanizmów zgłaszania krzywdzenia przez dzieci, także w instytucjach opieki czy edukacji. W odniesieniu do przemocy seksualnej komitet wskazał także na konieczność utworzenia interdyscyplinarnych i przyjaznych dzieciom ośrodków wzorowanych na modelu barnahus. To przyjazne dzieciom centrum, w którym pod jednym dachem organy ścigania, wymiar sprawiedliwości, służby ochrony dzieci oraz pracownicy medyczni i psychologowie współpracują, oceniając sytuację dziecka, i decydują o dalszych działaniach.
_______________________________________
Wreszcie przyjęto optykę ofiar przemocy
Mec. Monika Horna-Cieślak,przewodnicząca sekcji praw dziecka przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie
Od lat słyszałam od osób, które doświadczały przemocy domowej, oraz dzieci, które padały ofiarą przemocy albo były jej świadkami, że muszą wyprowadzać się z domu, bo to była jedyna forma ucieczki przed kolejnymi aktami agresji ze strony sprawcy. To dodatkowo traumatyzowało ofiary. Bardzo dużo osób pokrzywdzonych trafiało do różnego rodzaju hosteli dla ofiar, mimo że miały przecież swoje mieszkanie. Dzieci mają swoje biurka, swoje łóżka, ukochane maskotki. Bardzo często byłam świadkiem dramatycznych sytuacji, gdy na samą myśl o tym, że mają się wyprowadzić, przeżywały wstrząs. Przecież chodziło o zmianę nie tylko mieszkania, lecz także całego otoczenia, w którym się dorasta, kolegów z podwórka czy ze szkoły, czasem także samej szkoły – bo trzeba było się przenieść do zupełnie innej dzielnicy.
Ustawa antyprzemocowa to zmieniła: teraz sprawca przemocy ma obowiązek opuścić mieszkanie na podstawie nakazu wydanego przez policję bądź Żandarmerię Wojskową. To była dla mnie bardzo przełomowa zmiana. Wprowadzając ją, wzięto w końcu pod uwagę sytuację i optykę osób pokrzywdzonych. To sprawca musi znaleźć sobie alternatywne miejsce, a nie osoba, która przez niego cierpi.
Moim wieloletnim marzeniem było też to, żeby dzieci, które mają składać zeznania, otrzymywały pouczenia i wyjaśnienia, jak ten kontakt z wymiarem sprawiedliwości będzie wyglądać – w formie w pełni dostosowanej do ich wieku i percepcji. Dotąd była to biało-czarna kartka zapisana ciurkiem przepisami, trudna do ogarnięcia przez dorosłych, a co dopiero przez dzieci. Teraz zastąpi ją specjalna ulotka ujmująca pouczenie w formę niedużej grafiki – w pełni przystępnej dla dziecka. Wszystkie treści kierowane do dzieci mają być napisane zrozumiałym i prostym językiem. To spełnienie moich osobistych marzeń, bo dzieci często w ogóle nie miały pojęcia, co się dzieje. A powinny wiedzieć. Wcześniej w sprawach dotyczących przemocy domowej skupiano się mocno na relacjach między dorosłymi, a dzieci często niejako znikały ze sprawy. Nie bardzo tematem było to, co przeżywają i jak się czują. Teraz to jest wreszcie naprawdę ważne.