Celem nowelizacji jest likwidacja patologii związanych z nieuregulowaniem własnościowym nieruchomości warszawskich. Chodzi m.in. o handel roszczeniami - w procederze tym kancelarie prawne skupują od byłych właścicieli za przysłowiowe grosze roszczenia do nieruchomości, a potem zarabiają na ich sprzedaży po cenie rynkowej.
Nowela wprowadza obowiązek, by takie umowy miały charakter notarialny, co pozwoli na ujawnienie kwot, za jakie roszczenia zostały kupione. Ponadto nowe przepisy stanowią, że miasto st. Warszawa będzie miało prawo pierwokupu gruntu od nabywcy roszczenia (właściciela gruntu wywłaszczonego dekretem Bieruta) po cenie z nim ustalonej. Chodzi o grunty, na których znajdują się budynki użyteczności publicznej - rozwiązanie zakładające takie prawo pierwokupu zabezpieczyć ma interesy warszawiaków i uchroni ich przed likwidacją takich placówek jak szpitale czy szkoły.
Ponadto, zgodnie z nowelą, w przypadku gruntów, na których stoją placówki użyteczności publicznej, np. przedszkola, szkoły, place zabaw, placówki kultury, będzie możliwość odmówienia ich zwrotu w naturze. Właśnie ten zapis uznawany był podczas prac w Sejmie za najbardziej kontrowersyjny i wzbudzał wątpliwości konstytucyjne.
W noweli podjęto też próbę rozwiązania innego problemu - zarządzania nieruchomościami przez kuratorów byłych właścicieli. Wprowadza ona przepis, że "nie ustanawia się kuratora, jeśli są przesłanki, że osoba nie żyje".
Ponadto nowelizacja zawiera przepis, że jeśli właściciel nieruchomości np. od kilkudziesięciu lat nie dał znaku życia i teraz przez pół roku nie odpowie na wezwanie władz miasta do zgłoszenia się, nieruchomość będzie mogła być przez miasto przejęta.
Nowelizacją poparli w czwartek posłowie PO, PSL i SLD. Posłowie PiS (w zdecydowanej większości) i Zjednoczonej Prawicy wstrzymali się od głosu - jak tłumaczyli jeszcze przed głosowaniem, przyjęli taką postawę właśnie ze względu na wątpliwości dot. zgodności przepisów nowelizacji z konstytucją.
Projekt nowelizacji przygotowali senatorowie PO i senator niezależny Marka Borowskiego. Była to odpowiedź na inicjatywę prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, uzgodnioną z premier Ewą Kopacz. Motywami przygotowania nowych przepisów była chęć zapobiegnięcia m.in. tzw. dzikiej reprywatyzacji nieruchomości w stolicy, odebranych właścicielom na mocy dekretu Bieruta z 1945 r. Projekt został przyjęty przez Senat 7 lutego br. Jego pierwsze czytanie w Sejmie odbyło się w marcu.
Skutkiem wejścia w życie tzw. dekretu Bieruta z 1945 r. było przejęcie wszystkich gruntów w granicach miasta przez gminę miasta stołecznego Warszawy, a w 1950 r. - w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego - przez Skarb Państwa. Dekretem uzasadnianym "racjonalnym przeprowadzeniem odbudowy stolicy i dalszej jej rozbudowy zgodnie z potrzebami narodu" objęto ok. 12 tys. ha gruntów, w tym ok. 20-24 tys. nieruchomości.
Przejęte zostały grunty, natomiast budynki należały nadal do dawnych właścicieli. Jeśli jednak chcieli oni zachować prawo własności budynku i uzyskać prawa do gruntu, musieli w ciągu sześciu miesięcy od dnia objęcia gruntów w posiadanie przez gminę złożyć wniosek o ustanowienie prawa wieczystej dzierżawy z czynszem symbolicznym.