Czy reguły dużych korporacji bądź partii politycznych na dobre zagościły w samorządzie adwokackim? Mam nadzieję, że nie - pisze przed niedzielnym zgromadzeniem izby Anna Czepkowska-Rutkowska, sekretarz ORA w Warszawie.
W najbliższą niedzielę 14 czerwca 2015 r. adwokaci Izby Adwokackiej w Warszawie będą kontynuować obrady zgromadzenia, które zostały przerwane 21 marca br. Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie wielokrotnie informowała, że jej przedstawiciele nie będą wdawać się w spór medialny, który jest inicjowany przez niektóre środowiska samorządowe dążące do prowadzenia permanentnego konfliktu wewnątrz izby. W związku jednak z pojawianiem się co chwila publikacji prasowych, dezinformujących opinię publiczną na temat sytuacji w naszej izbie, chciałabym wyjaśnić, co się dzieje w stołecznej palestrze. W miarę możliwości nakreślę też, dlaczego tak się właśnie dzieje.
21 marca 2015 r. na zgromadzeniu spotkaliśmy się, aby dyskutować o kierunkach rozwoju naszej izby. Efektem tej dyskusji miało być uchwalenie składki na odpowiednim poziomie umożliwiającym realizację przyjętych postulatów. Sala była zarezerwowana na cały dzień. Przedstawiciele władz oraz aktywni samorządowcy byli przygotowani na długie i najpewniej burzliwe adwokackie obrady.
Niestety, co zaskoczyło wszystkich obecnych na sali, także członków ORA, jeszcze przed przyjęciem porządku obrad zgromadzenia siedmiu z dziewięciu członków Komisji Rewizyjnej złożyło rezygnację na ręce przewodniczącej zgromadzenia izby adw. Olgi Sztejnert–Roszak. Według ustępujących członków Komisji Rewizyjnej, dokument rozesłany dwa tygodnie wcześniej przez Okręgową Radę Adwokacką jako sprawozdanie Komisji Rewizyjnej różnił się znacząco od tego przyjętego przez komisję. Nie wyjaśnili oni jednak przyczyn, dlaczego jako członkowie Komisji Rewizyjnej, do których ORA także wysłała ten dokument, nie powiadomili o tym fakcie czy to dziekana czy to któregokolwiek z członków ORA. Czekali do samego końca, nie zważając na to, że gdyby choć na kilka dni przed planowanymi obradami poinformowali radę o tych nieprawidłowościach, można byłoby odwołać zgromadzenie (bądź zwołać w to miejsce zgromadzenie nadzwyczajne) bez kosztów i byłby czas na spokojne, merytoryczne wyjaśnienie sytuacji.
W rezultacie powyższych zdarzeń kwestie proceduralne zdominowały przebieg obrad. Złożono wniosek o uzupełnienie porządku obrad o wybór nowych członków Komisji Rewizyjnej. Po konsultacjach ze znawcami prawa samorządowego, przewodnicząca zgromadzenia zarządziła przerwę w obradach. Adwokat Andrzej Nogal zgłosił wówczas sprzeciw – zdecydowaną większością głosów nie uwzględniony. Zgromadzenie zadecydowało zatem o przerwaniu obrad.
Od tych burzliwych wydarzeń minęły już trzy miesiące. W tym czasie Okręgowa Rada Adwokacka na bieżąco informowała członków izby o podejmowanych pracach, o wszystkich uzyskiwanych informacjach. Rzecznik dyscyplinarny wszczął postępowanie celem wyjaśnienia tych wydarzeń. Mam nadzieję, że o efekcie jego prac Izba zostanie w najbliższym czasie poinformowana.
Pojawiają się zarzuty, że ktoś chciał ukryć niekorzystne dla rady sprawozdanie Komisji Rewizyjnej. Jest to nieprawda. Prawdą jest to, że sprawozdanie, które wycofał przewodniczący Komisji Rewizyjnej na początku marca, było zbieżne we wnioskach końcowych z tym, które ostatecznie zostało rozesłane do członków izby (wnioski pozytywne). Prawdą jest też to, że w konsekwencji tych wydarzeń przed zgromadzeniem Komisja Rewizyjna miała posiedzenie. Uchwaliła na nim, wbrew przewodniczącemu, sprawozdanie, które ponownie – we wnioskach – było zbieżne z dotychczasowym dokumentem.
Nade wszystko prawdą jest to, że dopiero wtedy, kilka dni przed zgromadzeniem, nie informując o tym członków rady, przyjęto sprawozdanie, w którym dopisano istnienie pewnych nieprawidłowości związanych z informatyzacją izby, jak i uwagę o wątpliwościach formalnych związanych z przyznaniem trzech diet kilka lat wcześniej. Wbrew temu, co się pisze, zarzuty sformułowane w tym ostatecznym sprawozdaniu Komisji Rewizyjnej nie były druzgocące. Opierały się na przypuszczeniach. I, co najważniejsze, zarzuty te powstały dopiero po całym zamieszaniu z wycofaniem pierwszego sprawozdania przez przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, tuż przez zgromadzeniem. W okresie przerwy w zgromadzeniu Komisja Informatyzacji zaprezentowała swoje stanowisko, odnosząc się do zarzutów skonstruowanych w ostatnim sprawozdaniu Komisji Rewizyjnej. ORA także podejmowała szereg działań aby wyjaśnić zaistniałą sytuację, o wszystkim informując członków naszej izby.
W tym też czasie Naczelna Rada Adwokacka na wniosek, co dziwniejsze, członka naszej izby adw. Bartosza Grohmana zwróciła się do Centralnego Zespołu Wizytatorów z prośbą o przeprowadzenie problemowej wizytacji w Izbie Adwokackiej w Warszawie celem oceny prawidłowości postępowania jej organów w związku z przygotowaniem i przeprowadzeniem zgromadzenia. Wizytacja została przeprowadzona przez samego przewodniczącego Centralnego Zespołu Wizytatorów adw. Henryka Stablę. Nie znalazł on szczególnych uchybień w pracy Okręgowej Rady Adwokackiej. Wskazał, iż nie może dokonywać oceny działań Komisji Rewizyjnej (to jest wyłączna kompetencja zgromadzenia izby), niemniej zwrócił uwagę na uzasadnione wątpliwości dotyczące dotychczasowego jej funkcjonowania. Dodał, że należy rozważyć doprecyzowanie regulaminu co do zasad funkcjonowania Komisji Rewizyjnej, gdyż obecne uregulowania, jak się okazało, są niewystarczające.
Trzeba podkreślić zatem, że Komisja Rewizyjna jako jeden z ważniejszych (bo kontrolnych) organów izby jest niezależna i samodzielna, zaś jej członkowie i przewodniczący odpowiadają przed najwyższą władzą izby, jaką jest zgromadzenie. ORA nie może więc odpowiadać za działania poszczególnych członków Komisji Rewizyjnej jak i jej przewodniczącego.
Osobiście ubolewam nad tym, iż w trakcie tych wydarzeń niektórzy zapomnieli, że poza pełnieniem funkcji w ważnych dla Izby organach, jesteśmy przede wszystkim adwokatami, członkami jednego samorządu, Koleżankami i Kolegami adwokatami. Pojawił się istotny problem proceduralny, sformułowano poważne zarzuty sfałszowania dokumentu. Wiele osób spoza Okręgowej Rady Adwokackiej wiedziało o tym przez kilka tygodni. Nikt z nikim w tym czasie nie porozmawiał, zdecydowano, że przedstawienie zostanie rozegrane, a jego miejscem wybrano zgromadzenie Izby.
Czy to jest oznaka naszych czasów? Czy reguły dużych korporacji bądź partii politycznych na dobre zagościły także w samorządzie adwokackim? Mam nadzieję, że nie. W ciągu ostatnich miesięcy, mimo tych wydarzeń, pojawiło się wiele cennych inicjatyw naszych izbowych Kolegów. Adw. Michał Szpakowski zainicjował petycję do Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej w sprawie wzmocnienia pozycji obywatela w wymiarze sprawiedliwości, proponując wiele bardzo ciekawych rozwiązań (wprowadzenie instytucji Korpusu Obrońców Publicznych, zmiany dotyczące zasad rozliczania kosztów zastępstwa procesowego, wprowadzenie instytucji pełnomocnika z urzędu w postępowaniu podatkowym i w trakcie kontroli skarbowej).
Nasz rzecznik prasowy adw. Michał Fertak wraz z Zespołem ds. komunikacji społecznej, wizerunku i działalności pro bono opracował Strategię Marketingową, którą po uspokojeniu sytuacji w izbie i po nakreśleniu planu rozwoju izby mamy zamiar rozwijać i realizować. Zorganizowaliśmy konferencję w Sądzie Najwyższym na temat zbliżającej się nowelizacji postępowania karnego pt. „Starzy aktorzy w nowych rolach” (relację czytaj TUTAJ), której inicjatorem był adw. Jacek Dubois wraz panią prokurator Małgorzatą Szeroczyńską, zaś główna organizacja spadła na adw dra Andrzeja Ważnego z Zespołu ds. komunikacji społecznej, wizerunku i działalności pro bono. Doskonalenie zawodowe jest udoskonalane. Wykłady organizowane przez Komisję Doskonalenia Zawodowego kierowaną przez adw. prof. Zbigniewa Banaszczyka cieszą się uznaniem.
Mamy świadomość, że to, co dzieje się w naszej Izbie, wyznacza kierunek zmian w całej adwokaturze. Spory, jakie obecnie toczymy w naszym środowisku, mają też bardzo pozytywny wymiar. Uczymy się samorządności i każdy ma chwilę na refleksję – czy samorząd jest mu potrzebny, a jeśli tak, to do czego. Pracujemy w coraz trudniejszym otoczeniu prawnym, coraz więcej obowiązków nakładanych jest na adwokatów, nieprzychylne nam środowiska wykorzystują słabości naszego samorządu. Mam nadzieję, że izba warszawska, jako skupiająca prawie połowę polskich adwokatów, podejmie również i te wyzwania.
Efekty tej wewnętrznej dyskusji mam nadzieję poznamy niebawem. Wierzę, że wyjdziemy z tej sytuacji jako silny samorząd, zjednoczony we wspólnym celu budowania nowej adwokatury.