Resort infrastruktury kończy prace nad projektem programu, który określi, na jakich zasadach będzie można się ubiegać o pieniądze na drogowe inwestycje. Samorządy mają rozbieżne oczekiwania
Schetynówki w budowie / Dziennik Gazeta Prawna
Senat bez poprawek przyjął wczoraj nowelizację ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Uprawnia ona ministra infrastruktury i rozwoju (zamiast jak dotychczas ministra administracji i cyfryzacji) do podziału dotacji celowych z budżetu państwa przekazywanych samorządom na dofinansowanie przebudowy, budowy lub remontów dróg powiatowych i gminnych. Nowelizacja ma związek z koniecznością utrzymania mechanizmu wsparcia inwestycji w te trasy po 2015 r., gdy wygaśnie Narodowy Program Przebudowy Dróg Lokalnych.
– Nowy program ma być w dużej części oparty na rozwiązaniach wypracowanych w ramach kończącej się edycji. W budżecie państwa na przyszły rok planowany jest miliard złotych na realizację tego projektu – informuje Marek Wójcik, wiceminister administracji i cyfryzacji.
Roboczy projekt
Nad założeniami programu na lata 2016–2025 pracuje już Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (MIiR).
– Przedstawiło ono roboczą wersję propozycji. Ten wstępny projekt, który jest przedmiotem negocjacji między stroną rządową a samorządową – zastrzega Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich (ZPP).
Rozważane są w nim różne zmiany. Jedna z nich dotyczy algorytmu podziału środków na województwa. Chodzi o modyfikację wagi wskaźników, które wpływają na przyznaną pulę (np. długość dróg, ludność, powierzchni, zamożność).
Co do szczegółów dofinansowania nie ma zgody między powiatami a gminami. W celu wypracowania wspólnych propozycji w ubiegłym tygodniu odbyło się w MIiR spotkanie przedstawicieli departamentu dróg i autostrad z reprezentantami Związku Gmin Wiejskich RP (ZGW) oraz ZPP. DGP dotarł do sprawozdania ZGW z jego przebiegu. Wynika z niego, że nie udało się rozstrzygnąć dwóch punktów spornych między gminami a powiatami. ZPP zaproponował zmianę limitu wniosków składanych przez powiat ziemski. Chce, aby mógł on złożyć dwa wnioski z dofinansowaniem 50-proc. z programu albo jeden wniosek z 85-proc. dotacją. Jednocześnie nie zmieniłaby się kwota maksymalnej dotacji – 3 mln zł.
Propozycja ZPP nie została zaakceptowana przez ZGW, który optuje za pozostawieniem obowiązującej zasady. Zgodnie z nią każda gmina – w tym miasto na prawach powiatu – może skorzystać z dofinansowania tylko jednego zadania, a powiat ziemski – nie więcej niż dwóch zadań. Przy czym na pokrycie wkładów własnych wszystkie jednostki muszą przeznaczyć w ciągu roku kwotę nie niższą niż połowa sumy dotacji.
Drugi punkt sporny dotyczy propozycji ZPP, który chce wykreślenia jednego z kryteriów branych pod uwagę przy ocenie wniosku – współpracy z innymi podmiotami przy realizacji inwestycji drogowej. ZGW nie zgadza się na to.
Resort infrastruktury zastrzegł, że konsekwencją zachowania kryterium współpracy będzie wprowadzenie narzędzi, które umożliwią wojewodzie zastosowanie sankcji w przypadku wycofania się partnera finansowego. Zaproponował, by w programie znalazł się zapis: „W sytuacji wycofania się z umowy partnera wojewoda dokonuje ponownej oceny danego wniosku, przeliczenia punktów oraz ewentualnej odpowiedniej weryfikacji listy wniosków, które uzyskają dofinansowanie. W przypadku uzyskania liczby punktów niewystarczającej na uzyskanie dofinansowania wojewoda odmawia przyznania dofinansowania na dane zadanie z uwagi na zmianę okoliczności, które miały wpływ na ponowną ocenę merytoryczną złożonego wniosku”.
– Jeszcze w przyszłym tygodniu spotkamy się z przedstawicielami gmin, aby omówić te zagadnienia i wypracować konsensus – zapowiada Ludwik Węgrzyn, prezes ZPP.
Ostatecznie o tym, na jakich zasadach gminy i powiaty będą mogły się ubiegać o pieniądze, zadecyduje MIiR. Przy czym samorządowcy chcą także, by przy rozpatrywaniu wniosków brane pod uwagę było także to, z jakiego powodu doszło do zniszczenia drogi.
– Chodzi m.in. o przypadki, gdy uległa uszkodzeniu w wyniku przeniesienia ciężkiego ruchu z trasy krajowej, ekspresowej czy autostrady – tłumaczy Marek Wójcik.
Inne propozycje
– Wypracowany wspólnie projekt powinien zostać przedstawiony w ciągu najbliższych tygodni – zapewnia Edward Trojanowski, zastępca sekretarza generalnego Związku Gmin Wiejskich RP.
Tymczasem terminy są napięte, ponieważ zainteresowani muszą mieć czas na przygotowanie wniosków o pieniądze. A to trwa przynajmniej kilka miesięcy. Dlatego w interesie gmin i powiatów jest jak najszybsze dogadanie się co do kształtu programu.
Samorządy zapowiadają, że będą się domagać, aby w ustawie znalazł się zapis, że na nowy program dróg lokalnych ma być gwarantowany przynajmniej 1 mld zł. Obecnie o tej kwocie decyduje rząd.
– Przedstawiłem moje obawy w tej sprawie MIiR. W ubiegłych latach różnie się działo – pula środków była drastycznie zmniejszana. Nie chcemy, aby sytuacja się powtórzyła, dlatego będziemy zabiegać o taki zapis w ustawie – wyjaśnia Ludwik Węgrzyn. ©?