Policja nie może zatrzymać adwokata tylko dlatego, że w sylwestra podczas udzielania pomocy swojemu klientowi, zachowywał się w sposób nadpobudliwy – wynika z wyroku trybunału strasburskiego.
13 lat temu Daniel François ,adwokat z Paryża, został wezwany do komisariatu policji w związku z zatrzymaniem jego małoletniego klienta. Po przybyciu na miejsce między nim a funkcjonariuszką dyżurną wywiązała się kłótnia dotycząca pisemnego protokołu przesłuchania. Sprzeczka ostatecznie skończyła się zatrzymaniem prawnika. Policjantka dodatkowo nakazała wykonanie pełnej kontroli osobistej mężczyzny oraz przeprowadzenia u niego badania na obecność alkoholu we krwi (wynik testu okazał się negatywny). Jak tłumaczyła potem, zatrzymanie adwokata było konieczne, gdyż ten zachowywał się względem niej bardzo agresywnie.
François nie zgodził się z tą wersją przebiegu zdarzeń i złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez funkcjonariuszkę. Sąd I instancji umorzył jednak postępowanie, a jego decyzję potrzymał sąd apelacyjny. Uznał on, że relacje adwokata i policjantki nie są ze sobą sprzeczne, a przeszukanie i test na obecność alkoholu we krwi można uzasadnić nadpobudliwym zachowanie prawnika (zwłaszcza że potyczki w komisariacie doszło w sylwestra). Kolejny sąd nie uwzględnił też kasacji adwokata.
François odwołał się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, dowodząc, że zatrzymanie było nieuzasadnione i arbitralne, a zatem stanowiło naruszenie jego prawa do wolności i bezpieczeństwa (art. 5 ust. 1 konwencji).
Trybunał strasburski w pierwszej kolejności zauważył, że adwokat trafił na komisariat, aby udzielić pomocy prawnej swojemu klientowi. Policjantka, która twierdziła, że padła ofiarą agresji ze strony prawnika, sama zaś podjęła decyzję o zatrzymaniu mężczyzny oraz kontroli osobistej, a nie zwykłym wylegitymowaniu mężczyzny. W ocenie trybunału okoliczności zdarzenia nie uzasadniały tych czynności. Podkreślił w szczególności, że nic nie wskazywało na to, że adwokat był pod wpływem alkoholu – fakt, że był pobudzony oraz że wydarzenia miały miejsce w sylwestra, nie był wystarczającą podstawą do wydania decyzji o badaniu krwi. Trybunał uznał, że środki zastosowane przez policjantkę znacząco wykroczyły poza wymogi bezpieczeństwa oraz nie miały związku z celem, jakiemu służy zatrzymanie. Tym bardziej, że kłótnia, jaka wywiązała się między nią a adwokatem była bezpośrednio związana z wykonywaniem przez niego funkcji obrońcy. ETPC stwierdził więc, że doszło do naruszenia art. 5 ust. 1 konwencji i nakazał rządowi francuskiemu wypłatę prawnikowi 15 tys. euro zadośćuczynienia.
Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 23 kwietnia 2015 r. w sprawie François przeciwko Francji (sygn. 26690/11)
EŚ