Orzeczenie
Kiedy okaże się, że pomoc udzielona przez państwo instytucji kredytowej jest bezprawna, beneficjent powinien zwrócić uzyskane korzyści – orzekł wczoraj luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.
Ocenę, kiedy pomoc publiczna w nowych państwach Unii jest uważana za nową, a tym samym, kiedy musi być zgłoszona Komisji Europejskiej, TS sformułował na wniosek węgierskiego sądu. Rozpatrywał on spór banku ze skarbem państwa. Chodziło o przyrzeczony w umowie zwrot 80 proc. wypłaconych kredytów, udzielonych na zakup mieszkania niewypłacalnemu z czasem klientowi. Państwo zawarło z bankiem pierwszą umowę dotyczącą tej pomocy jeszcze przed przystąpieniem Węgier do Unii. Potem kontrakt został aneksowany, ale postanowienia dotyczące subwencji pozostały niezmienione.
Tymczasem traktat akcesyjny mówi, że tego rodzaju subwencjonowanie będzie uważane za nowe, a o jego dopuszczalność należy pytać Komisję Europejską. I jeśli jest to kontynuacja dotacji istniejących przed 2004 rokiem, to pomoc może być realizowana do chwili, w której KE uzna ją za niedopuszczalną.
Węgry nie notyfikowały jednak Komisji swoich subwencji mieszkaniowych. Mimo to Bank OTP domagał się wypłacenia mu przez państwo zaległych kwot. Na kanwie sporu węgierski sąd zapytał TSUE, jak należy rozumieć prawo UE wziąwszy pod uwagę, że państwo węgierskie zerwało z bankiem umowę, nie mając po temu krajowej podstawy prawnej.
TS orzekł, że pomoc taka jak węgierska może być uważana za sprzyjającą jednemu przedsiębiorcy, mimo że również pewna kategoria gospodarstw domowych czerpie z niej korzyści. Regulacje unijne kładą bowiem nacisk na to, że pomoc udzielona jednej firmie stawia ją w lepszej sytuacji niż konkurentów. I nie ma przy tym znaczenia, że bank nie aspirował do zakładania oddziałów za granicą ani że zagraniczne banki nie próbowały zająć jego pozycji na Węgrzech. Ważne jest, że pomoc wzmacnia działalność krajową dotowanego banku tak, że zmniejszają się choćby potencjalne szanse wejścia na ten rynek przedsiębiorców z innych państw UE. Dlatego jest to pomoc niedozwolona.
Sąd krajowy musi zatem nakazać zwrot tego, co beneficjent uzyskał. Celem takiego działania jest eliminacja zakłócenia konkurencji. Poza tym beneficjent niedozwolonych subwencji nie może powoływać się na uzasadnione domniemanie prawidłowości ich przyznania w umowie zawartej z państwem, jeżeli taka pomoc nie została zgłoszona Komisji Europejskiej. Tymczasem jedynie ta instytucja jest władna ocenić prawidłowość dotowania i jego zgodność z prawem Unii – podkreślili sędziowie TSUE.
ORZECZNICTWO
Wyrok w sprawie C-672/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia