Orzeczenie
Pobranie przez pełnomocnika pieniędzy bez wiedzy właściciela rachunku bankowego nie uzasadnia odwołania darowizny, do jakiej doszło między tymi osobami – orzekł Sąd Najwyższy.
Stanisława N. podarowała córce Grażynie K. udział w nieruchomości, składającej się z 4-hektarowego gospodarstwa położonego w okolicy Suwałk. Umowa została zawarta w październiku 2009 r. Matka ustanowiła też córkę pełnomocnikiem do rachunku bankowego, na którym miała ok. 25 tys. zł. Niespełna dwa lata po wykonaniu darowizny Stanisława N. podupadła na zdrowiu i została umieszczona w domu opieki, gdzie przybywała przez kilkanaście miesięcy. Po powrocie do domu dowiedziała się, że Grażyna K. podjęła z jej konta ponad 20 tys. zł. Zażądała zwrotu, a gdy środków nie otrzymała, skierowała sprawę do prokuratury, oskarżając córkę o kradzież (potem wycofała wniosek i postępowanie umorzono). Wytoczyła też dwie sprawy przed sądem – o zwrot pieniędzy oraz o zobowiązanie córki do złożenia oświadczenia woli i zrzeczenie się własności darowanego udziału w gospodarstwie. Pierwsza sprawa zakończyła się polubownie – Grażyna K. oddała matce niespełna 15 tys. zł, a ta zrezygnowała z dochodzenia pozostałej kwoty. Staruszka podtrzymała jednak decyzję o cofnięciu darowizny oraz pozew o zrzeczenie się przez córkę udziału w nieruchomości. Wskazała na art. 898 par. 1 k.c., zgodnie z którym darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Kobieta za taką uznała pobranie bez jej zgody oszczędności z banku. Darowizny nie udało się jednak unieważnić. Sądy oddaliły kolejno pozew, apelację, a Sąd Najwyższy – skargę kasacyjną Stanisławy N.
W uzasadnieniu wyroku SN wskazał, że strony odmiennie zinterpretowały treść pełnomocnictwa do korzystania z rachunku. Wbrew temu, co uważała Stanisława N., nie zawierała ona ograniczeń w dostępie do konta. Sąd nie dopatrzył się też w postępowaniu Grażyny K. rażącej niewdzięczności. Zwrócił uwagę, że jest to typowy zwrot niedookreślony, a co za tym idzie rażącą niewdzięczność należy oceniać przez pryzmat okoliczności sprawy, przede wszystkim sytuacji w danym środowisku.
– Jeżeli rzeczą normalną w rodzinie jest to, że wszyscy nawzajem się obrażają, to trudno uznać, że obelżywe sformułowania wobec kogoś stanowią w takich warunkach rażącą niewdzięczność – powiedziała sędzia Anna Kozłowska. Zdaniem SN błędna jest taka interpretacja art. 898 k.c., w myśl której rażącą niewdzięczność powinno się oceniać, biorąc pod uwagę osobistą wrażliwość darczyńcy. – Należy ważyć racje i prawa obydwu stron, gdyż rzecz darowana przechodzi na własność obdarowanego – zwrócił uwagę SN.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 4 lutego 2015 r., sygn. akt IV CSK 254/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia