W sytuacji kiedy choroba jest już zaawansowana, będzie to raczej trudne – uważa Piotr Grabarek, aplikant adwokacki w kancelarii P-Law Legal Advisors. – Wątpliwości budzi już sama możliwość sporządzenia testamentu notarialnego, poza tym istnieje wysokie prawdopodobieństwo uznania go za nieważny – wyjaśnia ekspert. Zgodnie z kodeksem cywilnym ważny testament może spisać tylko osoba mająca pełną zdolność do czynności prawnych, która podjęła decyzję świadomie i swobodnie wyraziła swoją wolę. W przeciwnym wypadku istnieje możliwość jego podważenia.
Osoba chora na alzheimera może mieć problem już z samym spisaniem testamentu notarialnego. – Notariusz ma obowiązek odmówić dokonania czynności notarialnej, jeśli podejrzewa, że testator nie jest świadomy swoich decyzji lub nie podjął ich swobodnie – wyjaśnia Piotr Grabarek. – Niemniej jednak chory na alzheimera może mieć okresy, w których choroba nie będzie zakłócała prawidłowego funkcjonowania – dodaje ekspert. – Wówczas najbezpieczniej będzie udać się do notariusza w obecności lekarza specjalisty, który stwierdzi, że testator w danym momencie jest świadomy swoich działań i ich skutków – doradza. Możliwe jest też wydanie zaświadczenia lekarskiego potwierdzającego zdolność testowania, najlepiej w dniu sporządzenia testamentu.
Jednak samo spisanie testamentu notarialnego nie kończy jeszcze sprawy. – Co prawda stwierdzanie nieważności testamentów notarialnych nie jest częste, ale jednak takie sytuacje się zdarzają – podsumowuje ekspert. Kto może podważyć testament? Możliwości jest wiele, a ryzyko długotrwałe. Testament może kwestionować osoba, która mogłaby być powołana do spadku na mocy ustawy, a więc dziecko, małżonek lub ich spadkobiercy czy też rodzice, jeśli nie było dzieci. W przypadku braku dzieci i ich dalszych zstępnych oraz rodziców podważać testament może rodzeństwo lub ich zstępni, a jeśli ich także nie ma, dziadkowie lub ich zstępni. Negować skuteczność testamentu może nawet gmina lub Skarb Państwa albo inna osoba trzecia, jeżeli uprawdopodobni, że może wchodzić w grę jako spadkobierca. Na podważenie testamentu zainteresowani mają trzy lata od dnia, w którym dowiedzieli się o przyczynie nieważności, a maksymalnie dziesięć lat od otwarcia spadku. Dopiero po upływie tego okresu lub po korzystnym wyroku sądu spadkobierca będzie mógł odetchnąć z ulgą.

Wnioski płynące z praktyki sądowniczej

Testament może sporządzić nawet osoba chora psychicznie

Stwierdzenie u spadkobiercy choroby psychicznej nie powoduje samo przez się nieważności testamentu. W takim wypadku niezbędne jest przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego celem ustalenia zdolności testowania spadkobiercy w chwili sporządzania przez niego testamentu (Sąd Najwyższy, sygn. akt III CRN 25/76).

Także wtedy, gdy nie mówi i nie pisze

Antoni G. cierpiał na Alzheimera, epilepsję i był częściowo sparaliżowany. Na skutek chorób nie mógł się wysłowić ani podpisać. Postanowił jednak zmienić pierwotny testament. Córka, która sprawowała nad nim opiekę, wezwała w tym celu notariusza. Przedstawiła mu projekt testamentu i zaświadczenie lekarza psychiatry potwierdzające, że ojciec jest zdolny do świadomego przekazania swojej ostatniej woli. Mężczyzna porozumiewał się z notariuszem przy pomocy gestów, a zamiast podpisu na testamencie umieścił odcisk swojego kciuka. Sąd Najwyższy (sygn. akt I CSK 564/11) uznał, że brak możliwości porozumiewania się i brak podpisu nie podważają ważności testamentu. Nie miał też wątpliwości co do tego, że mężczyzna podjął decyzję świadomie. Nakazał jednak sądowi okręgowemu zbadać, czy spadkodawca znajdował się w stanie umożliwiającym swobodne podjęcie decyzji.

Pod warunkiem że swobodnie podjęła decyzję

Starsza kobieta cierpiąca na chorobę wieńcową, z licznymi złamaniami uniemożliwiającymi poruszanie się pozostawała pod opieką córki. W trakcie tej opieki postanowiła zmienić pierwotny testament, wydziedziczając syna i zapisując nieruchomość wyłącznie córce. Sąd Najwyższy (I CSK 115/11) orzekł, że testament jest nieważny, bo decyzja została podjęta w stanie uniemożliwiającym swobodne powzięcie decyzji. Przemawiało za tym unieruchomienie kobiety w łóżku i całkowita zależność od opiekunki, które zdeterminowały jej emocje i uniemożliwiły swobodne podjęcie decyzji.

Podstawa prawna
Art. 945 par. 1–2 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121).