Przepisy umożliwiają w określonych sytuacjach podjęcie działań zmierzających do neutralizacji uciążliwych zapachów, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z odpadami. Ale osiągnięcie celu nie będzie łatwe
Nieprzyjemny zapach generować mogą zakłady przemysłowe, chlewnie, fermy czy składowiska odpadów. W przypadku tych ostatnich warto zwrócić uwagę na przepisy ustawy z 14 grudnia 2012 r. o odpadach (Dz.U. z 2013 r. poz. 21 ze zm., dalej: u.o.o.).
Wprowadziła ona bowiem bardzo istotną zmianę w stosunku do poprzednio obowiązującej ustawy z 27 kwietnia 2001 r. o odpadach (Dz.U. z 2010 r. nr 185, poz. 1243 ze zm.).
Dla przypomnienia: art. 45 ust. 1 poprzedniej ustawy zobowiązywał do podejmowania niezbędnych środków ostrożności, mających na celu zapobieżenie lub ograniczenie negatywnych skutków dla środowiska (takich jak zapach) zarządzającego spalarnią odpadów lub współspalarnią odpadów.
Obecnie obowiązująca ustawa w art. 16 poszerza zakres podmiotowy ww. zakazu, nakazując generalnie, aby gospodarka odpadami nie powodowała uciążliwości przez hałas lub zapach. Przepis ten dotyczy więc wszystkich podmiotów prowadzących gospodarkę odpadami. Zastanowić można się jednak nad tym, czy nie jest on przepisem martwym. Prace nad ustawą o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej zostały zarzucone, a tym samym wciąż brakuje aktu prawnego, który określałby sposób dokonywania pomiarów tejże uciążliwości.
Nieostry próg
Próg wrażliwości na zapachy jest sprawą indywidualną, a odczucie ich przykrości kwestią subiektywną, tym samym założyć można, że określenie procedur pomiarowych mogłoby niekiedy okazać się korzystne dla mieszkańców zagrożonych odorem związanym z gospodarowaniem odpadami. Pytanie jednak, czy jest to warunek sine qua non zastosowania art. 16 u.o.o. O ile bowiem wskazywanie przez jednego mieszkańca na uciążliwości zapachowe może niekiedy budzić wątpliwości z uwagi na ww. subiektywność odczuć, o tyle masowość zjawiska może ją już jednoznacznie potwierdzać. Wskazać można przy tym chociażby na definicję terminu uciążliwy, zgodnie z którą uciążliwy to „trudny do zniesienia lub przykry” oraz „męczący i dokuczliwy” (http://sjp.pwn.pl/slownik). Założyć więc można, że skoro ustawodawca nie odnosi się w ww. przepisie do norm lub odrębnych przepisów, mających określić sposób ustalania poziomu uciążliwości, to pozostawia to podmiotom chcącym z tego przepisu skorzystać. Jest to tym bardziej uzasadnione, że przepisy prawa niejednokrotnie posługują się terminami nieostrymi, które wymagają odpowiedniej subsumpcji stanu faktycznego (poza często występującym terminem „uciążliwość” wskazać można chociażby na występujący w kodeksie cywilnym termin „przeciętna miara”, który także byłoby trudno znormalizować).
Wykroczenie lub przestępstwo
Prowadzenie gospodarki odpadami niezgodnie z nakazem określonym w art. 16 u.o.o. stanowi wykroczenie zagrożone karą aresztu albo grzywny (art. 171 u.o.o.). Jako podmiot prowadzący postępowanie mandatowe w sprawie należałoby wskazać w szczególności policję (art. 95 par. 1 ustawy z 24 sierpnia 2001 r. – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz.U. z 2013 r. poz. 395 ze zm.).
W pewnych sytuacjach omawiana działalność może stanowić także przestępstwo. Jak stanowi bowiem art. 183 par. 1 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. nr 88, poz. 553, ze zm.) przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 jest niezgodne z przepisami składowanie, usuwanie, przetwarzanie, dokonywanie odzysku, unieszkodliwianie albo transportowanie odpadów lub substancji w takich warunkach lub w taki sposób, że może to spowodować istotne obniżenie jakości powietrza. Tej samej odpowiedzialności podlega ten, kto wbrew obowiązkowi dopuszcza do popełnienia ww. czynu. Jak widać, wystarczy jedynie zaistnienie możliwości istotnego obniżenia jakości powietrza. Jeżeli takie istotne obniżenie w związku z wymienionymi czynami nastąpiło, dopuszczalny wymiar kary ulega zwiększeniu. Czyn taki zagrożony jest już bowiem karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 (art. 185 par. 1 ustawy).
Wspomnieć można także o art. 186 kodeksu karnego przewidującym karalność braku utrzymania w należytym stanie lub nieużywania, wbrew obowiązkowi, urządzeń zabezpieczających powietrze przed zanieczyszczeniem.
Naruszenie decyzji
Zanieczyszczanie powietrza przez podmiot gospodarujący odpadami może stanowić nie tylko wykroczenie lub przestępstwo, lecz także naruszenie warunków określonych w decyzjach, na podstawie których prowadzi on swoją działalność. Tym samym osoby narażone na uciążliwości zapachowe powinny te dokumenty wnikliwie przeanalizować. W rolę wchodzić mogą w tym zakresie, np:
● decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia, wydawane na podstawie ustawy z 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz.U. z 2013 r. poz. 1235 ze zm.),
● pozwolenia zintegrowane na podstawie ustawy z 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska (Dz.U. z 2013 r. poz. 1232 ze zm.),
● pozwolenia na wprowadzanie gazów i pyłów do powietrza (na podstawie prawa ochrony środowiska),
● zezwolenia na przetwarzanie odpadów i zezwolenia na zbieranie i przetwarzanie odpadów (patrz u.o.o.).
Zdarzyć się może bowiem, że w decyzjach tych zawarte będą nakazy ograniczenia lub zapobieżenia emisji zapachowych, w tym także poprzez odniesienie do konkretnych regulacji, mniej abstrakcyjnych niż samo pojęcie uciążliwości. Tym samym może powstać konieczność zawiadomienia organów wydających decyzje, by sprawdziły przestrzeganie ustalonych w nich obowiązków. Gdyby pojawiła się możliwość wystąpienia lub powstania zagrożeń dla środowiska, za organ właściwy w sprawie uznać należy ponadto właściwego miejscowo wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, a w sytuacji zagrożeń dla życia lub zdrowia ludzi właściwym organem będzie państwowy wojewódzki inspektor sanitarny.
Powództwo cywilne
Poza powyższymi możliwościami warto zastanowić się także nad wniesieniem powództwa do sądu powszechnego. Dotyczyć ono może przy tym zarówno zaniechania immisji („działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych”), jak i zaniechania przygotowań, które dopiero po zrealizowaniu odpowiednich robót pozwoliłyby na takie immisje. Dopuszczać należy tym samym nie tylko możliwość wniesienia powództwa celem nakazania funkcjonującemu przedsiębiorcy zakończenia emisji odorów, lecz także w celu przeciwstawienia się wybudowaniu przez niego instalacji, co do której dysponuje już prawomocnym pozwoleniem na budowę, a która to będzie takie odory generowała. Przytoczyć można w tym miejscu wyrok Sądu Najwyższego z 3 czerwca 1983 r. (sygn. akt III CRN 100/83), który opierając się na art. 222 par. 2 w zw. z art. 144 kodeksu cywilnego orzekł, że „prowadzenie hodowli drobiu, utrudniłoby powodom korzystanie z ich nieruchomości ponad przeciętną miarę, wynikającą z faktu, że hodowla ta byłaby usytuowana w bliskim sąsiedztwie budynków mieszkalnych”. W konsekwencji orzeczenie przez sąd zakazu budowy obiektu budowlanego jest, jak wskazał SN, o tyle uzasadnione, że „zainteresowani (w danym wypadku pozwani) dokonywaliby bardzo poważnych nakładów, które w przyszłości (co można było przewidzieć) okazałyby się nieużyteczne, sąsiedzi mogliby bowiem skutecznie zakazać im zamierzonej działalności gospodarczej”. Zwrócić należy przy tym uwagę, iż orzecznictwo generalnie uznaje, że w przypadku już funkcjonujących instalacji powód sprzeciwiający się generowanym przez nie uciążliwościom powinien domagać się zaprzestania immisji, a nie ich rozebrania.
Warto wspomnieć także o jeszcze jednym, budzącym sporo komentarzy wyroku, tj. wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku, który 11 listopada 2014 r. orzekł, że odór generowany przez zakład gospodarki odpadami nie narusza takich dóbr osobistych jak godność, nietykalność mieszkania i zdrowia. Zważywszy jednak na otwarty katalog dóbr osobistych, uznać należy, że nawet wskazany wyrok nie może przesądzać o braku możliwości uznania uciążliwości zapachowych za naruszające dobra osobiste jako osobiste osób dotkniętych ich oddziaływaniem.
Trudno zweryfikować
Wskazać należy, że decyzje administracyjne odwołują się także niekiedy do Polskich Norm, w szczególności normy PN-EN 13725:2007 (Jakość powietrza – Oznaczanie stężenia zapachowego metodą olfaktometrii dynamicznej). Wbrew niekiedy spotykanym twierdzeniom normy określające jakość powietrza istnieją, choć zgodnie z art. 5 ust. 3 ustawy z 12 września 2002 r. o normalizacji (Dz.U. nr 169, poz. 1386 ze zm.) ich stosowanie jest dobrowolne (z zastrzeżeniem art. 5 ust. 4 cyt. ustawy).
Niezależnie od ww. normy wskazać należy także na rozporządzenie ministra środowiska z 26 stycznia 2010 r. w sprawie wartości odniesienia dla niektórych substancji w powietrzu (Dz.U. nr 16, poz. 87), określające m.in. wartości odniesienia dla niektórych substancji w powietrzu oraz warunki uznawania ich za dotrzymane. Oczywiste jest jednak, że wykazanie uciążliwości odorowych spowodowanych przez podmioty gospodarujące odpadami i zweryfikowanie tego, czy przestrzegają one przepisów rozporządzenia oraz Polskiej Normy, jest mało prawdopodobne (w przeciwieństwie do wykazania istnienia uciążliwości przez zapach, o którym mówi ustawa o odpadach). Wymaga bowiem nie tylko specjalistycznej wiedzy, lecz także odpowiedniego sprzętu.