Szukający zatrudnienia obywatele, których urzędnicy przypisują do poszczególnych profili pomocy, mogą być pozbawieni gwarancji ochrony prywatności – zwraca uwagę prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, w wystąpieniu do ministra pracy. Jej zdaniem w regulacjach dotyczących profilowania brakuje spójnej wizji odnośnie przetwarzania danych osobowych bezrobotnych, w tym ich danych wrażliwych. Może to przesądzać o niekonstytucyjności tych przepisów.

RPO zajęła się sprawą w związku z pismem Fundacji Panoptykon. Jak pisaliśmy w DGP (nr 169/2014), w ocenie tej organizacji regulacje wprowadzające mechanizm profilowania osób bezrobotnych nie spełniają standardów wymaganych przez konstytucję i przepisy międzynarodowe.
Profilowanie polega na przyporządkowaniu bezrobotnego do jednej z trzech grup: aktywnie poszukujących zatrudnienia, wymagających wsparcia lub oddalonych od rynku pracy – oraz na przypisaniu do każdej z nich innych form pomocy. Wprowadziła je od 27 maja 2014 r. nowelizacja ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz.U. z 2014 r. poz. 598) oraz wydane na jej podstawie rozporządzenie (Dz.U. z 2014 r. poz. 631).
Zdaniem Fundacji Panoptykon regulacje te powinien zbadać Trybunał Konstytucyjny. Wskazywała, że mogą być one sprzeczne z konstytucją m.in. dlatego, że wiele z nich zawarto w rozporządzeniu, a powinny się znaleźć w ustawie. Podkreślała przy tym, że profilowanie stanowi proces przetwarzania danych osobowych, a to zawsze ingeruje w prywatność jednostki.
Te wątpliwości podziela RPO. Prosi więc ministra pracy o ocenę tych rozwiązań i przedstawienie ewentualnych planów ich zmiany. Zaznacza przy tym, że zastrzeżenia do tych przepisów ma też generalny inspektor ochrony danych osobowych.