Ograniczenie terytorialne prawa do odszkodowania za represje w okresie powojennym może być niezgodne z konstytucją – twierdzi rzecznik praw obywatelskich w wystąpieniu do ministra sprawiedliwości.

Do biura RPO wpływa coraz więcej skarg od Polonii, która nie może otrzymać odszkodowania od Skarbu Państwa za krzywdy doznane od radzieckich organów ścigania, wymiaru sprawiedliwości lub organów pozasądowych z powodu działalności na rzecz niepodległości Polski. Tego typu zadośćuczynienie przysługuje na podstawie art. 8 ust. 2a ustawy z 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (Dz.U. z 1991 r. nr 34, poz. 149 ze zm.). Zgodnie z tym przepisem taka wypłata należy się wyłącznie osobom mieszkającym obecnie bądź w chwili śmierci w obecnych granicach Polski. Przy czym okres prześladowań musi obejmować czas od 1 lipca 1944 r. do 31 grudnia 1956 r.
Rzecznik wskazuje, że działalność na rzecz niepodległości mogła być rozpoczęta na terytorium Polski, a po 1946 r. była często kontynuowana – na skutek przesunięcia granic – poza nim. Osoby te, mimo że nie zmieniły miejsca zamieszkania, znalazły się poza granicami kraju. Tym samym zainteresowani lub ich najbliżsi nie mają możliwości ubiegania się o wypłatę odszkodowania od naszego państwa na podstawie obowiązujących przepisów. Co więcej, prawo do ubiegania się o to świadczenie ograniczają przepisy dotyczące właściwości sądów. Żądanie odszkodowania i zadośćuczynienia należy bowiem zgłosić w polskim sądzie, w którego okręgu zamieszkuje osoba ubiegająca się o pieniądze.
W ocenie rzecznika zasada terytorialności nie powinna dotyczyć spadkobierców osób, które zmarły w wyniku represji na byłych terenach należących do Polski.