Mam nadzieję, że Sąd Najwyższy nie będzie dzielił włosa na czworo, tylko jednoznacznie podkreśli dopuszczalność stosowania wariografu wyłącznie w ramach opinii biegłego - mówi adwokat Andrzej Michałowski.

Małgorzata Kryszkiewicz: Wśród sędziów trwa spór na temat wariografów. Do Sądu Najwyższego wpłynęło w tej sprawie nawet zagadnienie prawne. Czy pana zdaniem sąd pytający właściwie zdiagnozował kłopoty, jakie w praktyce wywołują przepisy kodeksu postępowania karnego, regulujące kwestie związane z badaniem poligraficznym?
Andrzej Michałowski, adwokat z kancelarii Michałowski Stefański: Sąd Apelacyjny w Poznaniu świetnie zrelacjonował spór o dopuszczalność stosowania wariografu: zwolennicy opierają się na intencji ustawodawcy, ignorując treść przepisów; przeciwnicy wskazują na przepisy, a intencję pomijają. A wszystko dlatego, że w postępowaniu karnym brakuje konsekwencji. Ze względu na niedostatki dowodowe wielu chciałoby w pełni korzystać z wariografu, a wielu, przez wzgląd na niedoskonałość tej metody, boi się.
MK: Czy ten strach jest słuszny?
AM: Moim zdaniem tak, ponieważ badanie poligraficzne jest objęte zakazem dowodowym (art. 171 par. 2 pkt 2 k.p.k.). Rejestruje bowiem reakcje mięśni badanego na zadawane pytania, więc dowodzi emocji związanych z pytaniem. Nie można natomiast na podstawie takiego badania udowodnić faktów. Dlatego mam nadzieję, że Sąd Najwyższy nie będzie dzielił włosa na czworo, tylko jednoznacznie podkreśli dopuszczalność stosowania wariografu wyłącznie w ramach opinii biegłego, jak najszerzej ustali niedopuszczalny zakres stosowania wariografu poprzez zdefiniowanie pojęcia związku badania z przesłuchaniem, a przede wszystkim uzna, że dopuszczalność badań w celu ograniczenia kręgu podejrzanych (art. 192a par. 2 k.p.k.) dotyczy wyłącznie czynności operacyjnych, które muszą być poparte innymi dowodami, oraz że badania podejmowane za zgodą badanych (art. 199a k.p.k.) mogą być dowodami wyłącznie dla celów obrony.
MK: Czyli pana zdaniem sądy, wydając wyrok skazujący, nie powinny opierać się na dowodzie uzyskanym w ten sposób?
AM: Tak jak wiele słusznych wątpliwości budzi skazanie wyłącznie na podstawie śladów zapachowych (słynna nauka o machaniu ogonem przez psa), tak tym mniej mogę się zgodzić na wykorzystanie do skazania dowodu z badania skurczów mięśni.