Z pozoru może się wydawać, że zakaz prowadzenia pojazdów w przypadku osób, które i tak nie mają do tego uprawnień, niewiele zmienia. Z punktu widzenia prawa i w jednym i drugim przypadku nie mogą oni wszak wsiadać za kierownicę. W rzeczywistości jednak różnica jest kolosalna. W obecnym stanie prawnym ktoś, kto nie wyrobił nigdy prawa jazdy i nie łamie przy tym innych przepisów ruchu drogowego, może liczyć, że zostanie zatrzymany tylko podczas rutynowej kontroli. Wówczas popełnia tylko wykrocznie z art. 94 par. 1 kodeksu wykroczeń. Jeśli poprawka ostatecznie zostanie uchwalona i sąd nałoży na takiego kierowcę zakaz prowadzenia pojazdów (np. na dwa lata), to kierowanie przez niego pojazdem w tym czasie oznaczać będzie już niestosowanie się do orzeczonego przez sąd zakazu. A to jest przestępstwo z art. 244 kodeksu karnego, za które grozi do trzech lat więzienia.
– Takie rozwiązanie jest możliwe, choć zastanawiam się nad jego celowością – mówi Adam Jasiński, prawnik specjalizujący się w prawie drogowym.
Czy ofiarą nowych przepisów mogą stać się np. kandydaci na kierowców, którzy ukończyli kurs, a nie stać ich na dodatkowe lekcje przed egzaminem?
– Propozycja na szczęście zakłada fakultatywność co do orzekania zakazu, ale mimo wszystko lepiej byłoby, gdyby z przepisów jasno wynikało, że orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów można stosować wobec recydywistów, którzy więcej niż jeden raz zostali złapani na jeździe bez uprawnień – dodaje Jasiński.
Takich obaw nie ma prof. Ryszard Stefański z Uczelni Łazarskiego.
– Brak obligatoryjności sprawia, że sądy będą korzystać z takiej możliwości w jaskrawych przypadkach. Dlatego uważam, że to dobra propozycja – ocenia prawnik.
Komisja przyjęła też przepis przywracający starostom uprawnienia do zatrzymania prawa jazdy w przypadku przekroczenia przez kierowcę limitu 24 punktów karnych. Obecne przepisy tworzą absurdalną sytuację, w której policja zatrzymuje dokument i przesyła go do starosty. Ten kieruje kierowcę na egzamin, ale z braku podstawy do wydania decyzji o zatrzymaniu dokumentu musi go zwrócić.
Ogromne kontrowersje budzi pomysł zatrzymywania przez policję prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie o 50 km/h prędkości w terenie zabudowanym. Po burzliwych dyskusjach przepis został jednak przyjęty.

Starosta będzie mógł zatrzymać prawo jazdy za przekroczenie limitu 24 punktów

Etap legislacyjny
Prace w komisjach