Państwo członkowskie może pozwolić bibliotekom na cyfryzację książek z ich zbiorów, by mogły je udostępniać na stanowiskach komputerowych w czytelniach. Niepotrzebna jest do tego zgoda podmiotów praw autorskich – orzekł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości UE.
Spór rozpoczęło wydawnictwo naukowe Eugen Ulmer. Wypuszczone przez nie na rynek „Wprowadzenie do historii współczesnej” Winfrieda Schulzego trafiło do biblioteki uniwersytetu technicznego w Darmstadt. Ta skopiowała książkę, żeby w wersji cyfrowej udostępnić ją w swojej czytelni. Jednocześnie placówka odrzuciła propozycję zakupu wielu e-podręczników, w tym także Schulzego, którą złożył jej Eugen Ulmer.
Wydawnictwo starało się więc przed sądami zapobiec stosowaniu w ten sposób wyjątku, jaki dopuszcza dyrektywa 2001/29/WE o prawie autorskim. Zgodnie z nim państwa członkowskie mogą ustanowić regulacje pozwalające odstąpić czasem od reguły, w myśl której twórcom przysługuje wyłączne prawo zezwalania na zwielokrotnianie i udostępnianie ich dzieł. Z takiego wyjątku – na mocy niemieckiego prawa – skorzystała biblioteka w Darmstadt.
Wydawnictwo pozwało ją przed sąd okręgowy, a ten orzekł, że biblioteka mogła skopiować posiadaną książkę. Spór trafił ostatecznie do sądu najwyższego RFN, a ten zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości o ocenę, jaki jest zakres uprawnienia, które wynika z dyrektywy i z którego skorzystały Niemcy.
Trybunał stwierdził przede wszystkim, że nawet jeśli autor lub wydawnictwo zwraca się do biblioteki z ofertą zawarcia umowy licencyjnej na korzystanie z utworu, to publicznej placówce wolno powołać się na wyjątek przewidziany dla jej odpowiednio wyposażonych terminali.
W przeciwnym wypadku biblioteki nie mogłyby realizować swojej podstawowej misji ani wspierać interesu publicznego związanego z promowaniem badań i prywatnych studiów. Tym samym – zdaniem sędziów TS – dyrektywa nie stoi na przeszkodzie temu, by państwa członkowskie przyznały bibliotekom prawo digitalizacji utworów (znajdujących się już w ich zbiorach) po to, by mogły udostępniać je u siebie czytelnikom.
Jednocześnie trybunał podkreślił, że nie może się to wiązać – co do zasady – z bezwzględnym uprawnieniem do drukowania książek lub przegrywania na pendrive'a przez zainteresowanych. Stanowiłoby to bowiem zwielokrotnianie. Niemniej prawo państwa członkowskiego może zezwolić także na drukowanie w bibliotekach i przegrywanie na klucz USB. Tyle że ten, kto stworzył w ten sposób nową kopię, powinien uiścić na rzecz podmiotu praw autorskich godziwą rekompensatę – podkreślili sędziowie TS.
Cyfrowe wersje książek ze zbiorów można udostępniać na stanowiskach komputerowych w czytelniach.
ORZECZNICTWO
Wyrok w sprawie C-117/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia