Wielotysięczne odprawy, które przewidywały pakiety socjalne, mogą być ocenione jako świadczenia rażąco wygórowane i przez to niegodziwe, bowiem akty zbiorowego prawa pracy także muszą respektować zasady współżycia społecznego – ocenił Sąd Najwyższy.
Wielotysięczne odprawy, które przewidywały pakiety socjalne, mogą być ocenione jako świadczenia rażąco wygórowane i przez to niegodziwe, bowiem akty zbiorowego prawa pracy także muszą respektować zasady współżycia społecznego – ocenił Sąd Najwyższy.
W SN dobiegła końca sprawa pracownika upadłej Huty Częstochowa o prawie dwumilionową odprawę. Hutnicze związki zawodowe i inwestor zawarli w 2005 r. porozumienie w sprawie pakietu socjalnego i gwarancji zatrudnienia. Pakiet socjalny przewidywał, że załoga będzie miała zagwarantowane miejsca pracy przez 120 miesięcy od wejścia w życie porozumienia. Jeżeli któryś z pracowników zostałby w tym okresie zwolniony, przysługiwałaby mu specjalna odprawa wynosząca iloczyn wynagrodzenia i liczby miesięcy pozostałych do zakończenia okresu gwarancji zatrudnienia. Prawa do tej odprawy nie mieli pracownicy, który odeszliby sami, oraz ci, którzy zostaną zwolnieni dyscyplinarnie – bez wypowiedzenia, ze swojej winy, na podstawie art. 52 k.p.
Tak się stało w przypadku byłego głównego inżyniera inwestycji w hucie. Został on zwolniony z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych. Jednak sąd pracy, do którego się odwołał, uznał dyscyplinarkę za niezgodną z prawem, a wytoczona mężczyźnie sprawa karna, w której zarzucano mu działanie na szkodę przedsiębiorstwa i oszustwa, zakończyła się prawomocnym uniewinnieniem od wszystkich zarzutów. Pracownik wytoczył więc przeciwko hucie powództwo o zapłatę odprawy w podwójnej wysokości, co dało w efekcie kwotę prawie 2 mln zł. Sądy co do zasady zasądzały prawo do odprawy, ale kwoty różniły się radykalnie – najpierw inżynier uzyskał ok. 950 tys. zł, potem sąd II instancji obniżył zasądzoną kwotę do zaledwie 9 tys. zł, wskazując, że w toku procesu mężczyzna wycofał się z roszczenia o przywrócenie do pracy, ograniczając się tylko do odszkodowania i to odszkodowanie mu zasądzono.
SN w pierwszym wyroku zapadłym w listopadzie 2017 r. uznał takie orzeczenie za nieprawidłowe i wskazał, że co do zasady brak roszczenia o przywrócenie do pracy nie pozbawia pracownika prawa do odprawy określonej w pakiecie socjalnym, gdy do rozwiązania stosunku pracy doszło z naruszeniem gwarancji zatrudnienia. Problemem miała być tylko olbrzymia kwota roszczenia, zdaniem SN znacząco wygórowana.
Finalnie sąd apelacyjny po ponownym rozpatrzeniu sprawy zasądził odprawę ograniczoną do osiemnastokrotności wynagrodzenia, czyli wynoszącą około 170 tys. zł minus zasądzona prawomocnie w pierwszym procesie kwota 9 tys. zł. Od tego orzeczenia ponownie odwołał się pełnomocnik pracownika, ale tym razem SN przejął sprawę, uchylił częściowo wyrok apelacyjny i zasądził na rzecz inżyniera niespełna 300 tys. zł wraz z odsetkami, a w pozostałym zakresie roszczenia ostatecznie oddalił.
Abstrahując od kwoty odprawy, która istotnie się pracownikowi należała i powinna być wypłacona, SN odniósł się przede wszystkim do kwestii gwarancji, jakie zapewnił pracownikom inwestor. I ocenił sprawę niezwykle ostro.
– Pakiet socjalny skonstruowany tak, że pracownikom daje się bezwzględne gwarancje zatrudnienia, a w razie ich niedotrzymania wyjątkowo wysokie odprawy, można oceniać w kategoriach niegodziwości świadczenia. Kształt porozumienia sprawia bowiem wrażenie, jakby inwestor, nie bacząc na aktualną i przyszłą sytuację finansową huty, w istocie przekupił związki zawodowe, chcąc za wszelką cenę przejąć zakład. A przecież w późniejszych latach moc tego porozumienia zweryfikowała sytuacja ekonomiczna huty. Uprawnienia były redukowane, bo pracodawcy nie było stać na ich realizację – powiedziała sędzia Romualda Spyt.
Wygórowane kwoty świadczeń spełniają bowiem – zdaniem SN – przesłanki niegodziwości i jako takie są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i łamią art. 8 k.p. Dotyczy to także postanowień aktów zbiorowego prawa pracy.
– Najczęściej o niegodziwości w stosunkach pracy mówimy, gdy ktoś płaci zatrudnionemu zbyt mało. Ale to działa także w drugą stronę. Niektóre świadczenia zawyżone ponad miarę także spełniają to kryterium. Dotyczy to również świadczeń wynikających z umów zbiorowych. Nie powinny one kształtować uprawnień pracowniczych w taki sposób, by dawały możliwość uzyskania prawa do świadczeń w kwocie równej 20-letnim poborom – dodał sędzia Bohdan Bieniek. ©℗
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 30 czerwca 2021 r., sygn. akt I PSKP 8/21. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama