Minister chce ustawą wzmocnić ochronę zeznających. Tymczasem od trzech miesięcy obowiązują przepisy, które ich bezpieczeństwo mogą pogorszyć. Od czerwca prokuratorzy, występując o areszt tymczasowy, muszą wskazywać podejrzanemu i jego obrońcy dowody stanowiące podstawę wniosku.
ikona lupy />
Ochrona i pomoc dla świadków i pokrzywdzonych / Dziennik Gazeta Prawna
ikona lupy />
Jacek Skała przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP / Dziennik Gazeta Prawna
Nowe brzmienie art. 156 par. 5a to jedna z ważniejszych zmian przewidzianych w wielkiej nowelizacji kodeksu postępowania karnego (Dz.U. z 2013 r. poz. 1247). Budzi to jednak obawy prokuratorów: zmiana to zagrożenie dla bezpieczeństwa świadków i osób pokrzywdzonych. W efekcie śledczy rezygnują z wniosków o areszt, aby nie narażać ludzi, którzy zgodzili się z nimi współpracować.
Część adwokatów podziela te obawy. – Ustawodawca nie przewidział jakiejkolwiek możliwości ograniczenia dostępu do dowodów. Powstaje pytanie, czy z punktu widzenia np. ochrony pokrzywdzonych i świadków takie rozwiązanie nie jest zbyt daleko idące. Tyle się mówi o wzmocnieniu ich pozycji w postępowaniu, np. w sprawach dotyczących zorganizowanych grup przestępczych – wskazuje Zbigniew Krüger z poznańskiej kancelarii Krüger & Partnerzy Adwokaci.
Do niedawna to prokurator decydował, czy chce pokazać podejrzanemu dowody dołączone do wniosku o areszt. Mógł odmówić ich ujawnienia, gdy narażało to na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia pokrzywdzonego lub innego uczestnika postępowania. Powodów do odmowy mogło być więcej: groźba zniszczenia dowodów albo tworzenie fałszywych, obawa uniemożliwienia ustalenia i ujęcia współsprawców etc. Dlatego, jak podkreślają obrońcy, praktycznie w każdym wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania znajdowało się zastrzeżenie o braku zgody na udostępnienie podejrzanemu i obrońcy dowodów stanowiących jego podstawę.
Nadużywanie tych wyjątków było powodem krytyki ze strony Trybunału Konstytucyjnego.
Ministerstwo Sprawiedliwości przypomina, że obecne brzmienie art. 156 par. 5a k.p.k. stanowi wdrożenie unijnej dyrektywy 2012/13/UE w sprawie prawa do informacji w postępowaniu karnym.
– Z europejskich standardów wynika, że pozbawienie wolności nie może być nigdy arbitralne, a podejrzany musi wiedzieć, na jakiej podstawie zostaje tymczasowo aresztowany, aby w razie potrzeby móc przedstawić argumenty przeciwne – mówi Patrycja Loose, rzeczniczka MS. Przypomina, że Polska wielokrotnie przegrywała z tego powodu sprawy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.
Jak podkreśla Loose, nowe przepisy nie oznaczają, że prokurator musi ujawniać całe akta sprawy i wystawiać świadków na ryzyko. – Prokuratorzy muszą się nauczyć, jak właściwie korzystać z tego narzędzia. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przepis art. 156 par. 5a k.p.k. stosować w ten sposób, że udostępnia się potwierdzone kopie zeznań świadków z usuniętymi danymi adresowymi – tłumaczy rzeczniczka resortu.
– Oskarżony może zdekonspirować świadka na podstawie treści zeznań, nie musi tam być jego danych. Nawet ich utajnienie będzie ochroną iluzoryczną. Z jednej strony resort przygotował ustawę o ochronie świadków, a z drugiej dyskredytuje instytucję świadka anonimowego – krytykuje Krzysztof Karsznicki z Prokuratury Generalnej.
Ustawa o ochronie świadka i pokrzywdzonego, autorski projekt ministra Marka Biernackiego, jako zasadę wprowadza utajnianie danych świadków (i zastrzeganie ich do wiadomości organów wymiaru sprawiedliwości). Przepisy przewidują też większy katalog środków ochrony.
MS przekonuje, że po przyjęciu ustawy poziom ochrony świadków zostanie podwyższony, lecz – podkreśla – nie oznacza to, że obecnie przepisy zagrażają ich bezpieczeństwu.
– Zagrożeniem może być co najwyżej ich mechaniczne, bezrefleksyjne i w konsekwencji nieprawidłowe stosowanie – zauważa Patrycja Loose.
Proponowane zmiany są niespójne z tymi już wprowadzonymi
Dobrze, że pojawił się projekt kompleksowego uregulowania ochrony świadka i pokrzywdzonego. Dotychczas z programów ochrony mogli korzystać wyłącznie skruszeni przestępcy. Brakowało takich rozwiązań dla ofiar i pozostałych świadków. Autorzy projektu dość skrupulatnie oszacowali wydatki związane z nową instytucją. Nie sposób natomiast oprzeć się wrażeniu, że zmiany te są niespójne z wprowadzonymi niedawno korektami k.p.k. w zakresie udostępniania materiałów śledztwa osobom, wobec których kierowane są wnioski o zastosowanie tymczasowego aresztowania, oraz ich obrońcom.
Rozwiązania te wprost generują niebezpieczeństwo dla świadków oraz tych sprawców, którzy zdecydują się na współpracę z prokuraturą w zamian za premię w postaci złagodzenia kary w ramach instytucji małego świadka koronnego. Zmiany te weszły w życie zaledwie w czerwcu 2014 r., a już utrudniają prokuratorom prowadzenie spraw związanych z najgroźniejszą przestępczością (np. obrót narkotykami, uprowadzenia dla okupu). Niestety wprowadzony do k.p.k. obowiązek ujawnienia materiału podejrzanemu tylko przy wniosku o tymczasowe aresztowanie w praktyce oznacza jego ujawnienie pozostającym na wolności wspólnikom. To z kolei generuje oczywiste zagrożenie dla ofiar czy skruszonych przestępców. Pytanie, czy ustawodawca, wiedząc o tym zagrożeniu, stara się stworzyć antidotum w postaci systemu ochrony świadka, czy też jest to zwykła niekonsekwencja w realizowaniu polityki karnej.
Jakie prawa i obowiązki ma wezwany na świadka w sprawie karnej GazetaPrawna.pl