Autorzy petycji postulują, by zmniejszyć tę wartość do 500 m. I przekonują, że według licznych opracowań naukowych (choć nie wskazano żadnego konkretnego) pół kilometra to minimalna uśredniona odległość od wiatraka, zapewniająca spełnienie norm hałasu.
Powołują się też na konstytucyjne prawo własności, z którego w ich ocenie wynika, że właściciel gruntu powinien mieć swobodę wyboru, czy chce na nim wznieść budynek choćby częściowo przeznaczony na cele mieszkalne mimo bliskości turbiny wiatrowej.
Warto przypomnieć, że poluzowanie zasady 10H przewiduje przygotowany przez resort rozwoju projekt, który w zeszłym tygodniu został wpisany do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów.