Odszkodowanie za wywłaszczenie może zostać przyznane na rzecz spadkobiercy właściciela nieruchomości, nie przysługuje jednak nabywcy w drodze umowy zawartej po dniu czasowego zajęcia terenu. To najważniejszy wniosek, jaki płynie z ubiegłotygodniowej uchwały siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Sporna kwestia dotyczyła szczególnego trybu wywłaszczenia, polegającego na czasowym zajęciu nieruchomości w drodze decyzji administracyjnej w celu wybudowania liniowych urządzeń infrastruktury technicznej. Mowa więc np. o sytuacji, w której przez czyjąś działkę trzeba przeprowadzić przewody do przesyłania elektryczności. Do tej pory w orzecznictwie sądów administracyjnych występowały spore rozbieżności w kwestii tego, jakie podmioty są uprawnione do uzyskania odszkodowania za wywłaszczenie.
Ukształtowały się trzy różne interpretacje. Pierwsza z nich zakładała, że dochodzić odszkodowania może tylko osoba, którą wywłaszczenie dotknęło bezpośrednio. Druga rozszerzała krąg podmiotów również na spadkobierców. Trzeci sposób rozumienia przepisów był najszerszy i dopuszczał sytuację, w której z roszczeniem występuje również nabywca nieruchomości. Problem rozbieżności w wykładni był więc istotny, ponieważ obejmował nie tylko osoby, które występują o odszkodowanie na mocy obecnie obowiązującej ustawy o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1990), lecz także na podstawie nieobowiązujących już przepisów z 1958 r. Trzeba też zauważyć, że choć odszkodowanie przyznawane w trybie administracyjnym ma wiele wspólnego z tym, które występuje w prawie cywilnym, to nie ulega przedawnieniu. To kwestia ważna zwłaszcza dla osób, które chciałyby ubiegać się o nie w późniejszym terminie.
Zdaniem NSA uznanie, że osobą uprawnioną do otrzymania odszkodowania jest jedynie wywłaszczony, byłoby niezgodne z konstytucyjną zasadą ochrony własności i prawa dziedziczenia. Gdyby zdarzyła się bowiem sytuacja, że właściciel nieruchomości umiera, a jego spadkobierca nie miałby prawa do roszczeń, odszkodowania po prostu nie można byłoby przyznać. Godziłoby to również w konstytucyjną zasadę dokonywania wywłaszczenia jedynie za słusznym odszkodowaniem.
Z inną sytuacją mamy natomiast do czynienia, gdy mówimy o nabywcy. Jak podkreślono w uchwale, w jego przypadku nie można mówić o ograniczeniu praw spowodowanych wywłaszczeniem, bo nabył już nieruchomość w określonym kształcie. A skoro poprzedni właściciel nie wystąpił wcześniej z wnioskiem o odszkodowanie, to znaczy, że po prostu nie chciał skorzystać z takiej możliwości. Nie można więc mówić o zaniedbaniu organów państwa.
‒ Uchwała w realny sposób powinna przełożyć się na sytuację spadkobierców właścicieli nieruchomości, którzy zgodnie z jej treścią są uprawnieni do otrzymania wskazanego odszkodowania w miejsce niezaspokojonego roszczenia wywłaszczonego właściciela ‒ komentuje adwokat Monika Bogdanowicz-Walenciak.

orzecznictwo

Uchwała NSA z 22 lutego 2021 r., sygn. akt I OPS 1/20. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia